Jakie to szczęście, że cię znalazłem

Okładka książki Jakie to szczęście, że cię znalazłem Guido Van Genechten
Okładka książki Jakie to szczęście, że cię znalazłem
Guido Van Genechten Wydawnictwo: Wydawnictwo Adamada literatura dziecięca
32 str. 32 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Tytuł oryginału:
Wat een geluk dat ik jou gevonden heb
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Adamada
Data wydania:
2016-03-30
Data 1. wyd. pol.:
2016-03-30
Liczba stron:
32
Czas czytania
32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374207584
Tłumacz:
Ryszard Turczyn
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Śmiechu warte Agnieszka Frączek, Maciej Szymanowicz
Ocena 7,6
Śmiechu warte Agnieszka Frączek,&...
Okładka książki Wierszyki ćwiczące języki, czyli rymowanki logopedyczne dla dzieci Marta Galewska-Kustra, Joanna Kłos, Elżbieta Szwajkowska, Witold Szwajkowski
Ocena 7,5
Wierszyki ćwic... Marta Galewska-Kust...
Okładka książki Być jak tygrys Emilia Dziubak, Przemysław Wechterowicz
Ocena 7,2
Być jak tygrys Emilia Dziubak, Prz...

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
197
190

Na półkach:

Ilustracje śliczne. Treść też fajna. Krótka historia idealna na jednorazowe czytanie

Ilustracje śliczne. Treść też fajna. Krótka historia idealna na jednorazowe czytanie

Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach:

Są takie książki, które od razu, na pierwszy rzut oka nam się podobają. Wystarczy zerknąć i już wiemy, że ta będzie fajna. Ja tak miałam z tym oto opowiadaniem. Przeglądając ofertę wydawnictwa Adamada podobały mi się chyba wszystkie, ale ta jedna wyjątkowo przykuła moją uwagę. Sama nie wiem dlaczego. Po prostu czułam, że jest dla nas stworzona. Dlatego bardzo, ale to bardzo się cieszę, że trafiła ona do nas i miałam okazję przekonać się czy i tym razem przeczucie mnie nie zawiodło. Czy rzeczywiście jest tak fajna jak mi się wydawało? Już Wam piszę.

Bohaterem tego króciutkiego opowiadania jest Kicek. Młody i bardzo rozbrykany zajączek, który codziennie spędzał dokładnie tak samo dzień. O świcie siadał i wpatrywał się w dal, a potem... kicał to tu to tam. Nie wiedział nawet sam dlaczego, co go do tego skłaniało. Po prostu czuł, że musi to robić, stale musi się ruszać i brykać. Zazwyczaj podążał za swoim noskiem. To on prowadził go w te wszystkie niezwykłe miejsca, wskazywał drogę do jego ulubionych przysmaków. gdy tylko Kicek zgłodniał.

A gdy już wreszcie jego brzuszek był pełniutki zajączek odpoczywał pod jodłą, by po drzemce móc znów wrócić do swojego kicania. I tak ten słodki szarak spędzał cały dzień. Aż pewnego razu... nosek naszego Kicka nie zaprowadził go do grządki z pysznymi słodkimi marchewkami, lecz do miejsca, gdzie spotkał kogoś bardzo interesującego :) Ale ciii... I tak za dużo już Wam zdradziłam... ;)

To bardzo króciutkie opowiadanie jest naprawdę przesłodkie. To taka malutka historyjka o miłości dwóch uroczych zwierzaczków. Wiem, że szaleję teraz z tymi zdrobnieniami, ale myśląc o tej książce czuję, że wszystko w niej jest takie słodziutkie, puszyste, przyjemnie, cieplutkie itp. Może dlatego, że autor wybrał sobie na swoich głównych bohaterów takie urocze zwierzaczki. A może dlatego, że to opowiadanie jest takie... romantyczne? Sama nie wiem. Podoba mi się jednak to, że całość utrzymana jest w takim ciepłym, przyjemnym nastroju. Że wszystko jest tu takie spokojne i błogie... Że tak cudownie czyta się tę historyjkę, a po skończeniu cieplej się robi w serduszku.

Podoba mi się także szata graficzna tej lektury. Jest tu cała masa ślicznych ilustracji tego samego pana, który stworzył tę całą historię. Fajne jest to, że grafika ta jest na calutkich stronach. Nie jest tak, że obrazek jest umieszczony na kawałku strony a dalej jest tekst, tylko tutaj w zasadzie 100% całej lektury to ilustracje. A tekstu jest bardzo niewiele. Na pewno dla początkującego czytelnika to nie jest dobra wiadomość. Dziecko, które dopiero rozpoczyna przygodę z literaturą potrzebuje książeczki z dużą i czytelną czcionką. Tutaj niestety czytelna ona jest, ale grafika może nieco rozpraszać uwagę malucha. Ale jak dla takiego brzdąca jak moja Natalka, która jedynie siedzi mi na kolanach i przysłuchuje się takiej historii, duże ilustracje są w sam raz. Moje dziecko kocha takie właśnie publikacje i najczęściej właśnie po takie sięgamy.

Istotna jest tu także wielkość tejże książki. Bo tak naprawdę zawsze mam kłopot, czy taki duży gabaryt zaliczyć do zalet czy wad danej publikacji. Z jednej strony to jest fajne. U mnie na przykład zarówno młodsza jak i starsza uwielbiają takie wielkie książki. Natalka ma kilka swoich ulubionych książeczek i zdecydowana większość jest właśnie taka ogromna. Z drugiej jednak strony złości mnie, że nie mam gdzie ich trzymać. Zazwyczaj regały i półeczki są zdecydowanie płytsze. Dlatego wciąż mam ten dylemat. Ale sama gdy tylko widzę takie duże lektury dla moich dziewczyn uśmiecham się od ucha do ucha. No nie oszukujmy się, fajne są! Dokładnie taka sama książka w mniejszym wydaniu nie robi na nas już takiego wrażenia. A jak cudownie z taką wielgachną książeczką wygląda taki mały smyk. Zawsze mi się to podobało... :)

Ogólnie jestem zachwycona. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się ta lektura. Zarówno z wyglądu jak i treści. Historia jak już wcześniej wspomniałam jest naprawdę śliczna, a ilustracje cudowne. Trzeba przyznać, że wydawnictwo Adamada bardzo się stara, by ich książki wyglądały doskonale. Są solidnie wykonane z dbałością o każdy najdrobniejszy szczegół. I choćbym nie wiem jak bardzo się starła - nie znajdę w nich żadnych minusów. Ja jestem zakochana i naprawdę ani odrobinkę nie przesadzam. Podoba mi się, nawet bardzo! Zatem z czystym sumieniem ją Wam polecam :)

Są takie książki, które od razu, na pierwszy rzut oka nam się podobają. Wystarczy zerknąć i już wiemy, że ta będzie fajna. Ja tak miałam z tym oto opowiadaniem. Przeglądając ofertę wydawnictwa Adamada podobały mi się chyba wszystkie, ale ta jedna wyjątkowo przykuła moją uwagę. Sama nie wiem dlaczego. Po prostu czułam, że jest dla nas stworzona. Dlatego bardzo, ale to bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1208
127

Na półkach: ,

Sympatyczna opowieść o relacji, śliczne ilustracje, ale w zachwyt jakoś nie popadam.

Sympatyczna opowieść o relacji, śliczne ilustracje, ale w zachwyt jakoś nie popadam.

Pokaż mimo to

avatar
935
897

Na półkach:

Czasem mamy wrażenie, że możemy szukać czegoś całego życie, a to, co najważniejsze znajduje się tuż za rogiem. Wystarczy tylko wyciągnąć po to rękę i uchwycić to, co może nam uciec i wydać się ulotne.

Kicek, bohater bajki, miał wszystko, a jednak czegoś mu brakowało. Wciąż krążył w poszukiwaniu czegoś niesprecyzowanego. Sam nie wiedział dokładnie czego szuka, a jednak zdawał sobie sprawę z tego, że czegoś mu brakuje. Czy odnalazł to czego szukał?

O króliczku powstało bardzo mało książeczek, więc tym chętniej skusiłam się na tę publikację. Dodatkowo opowiada ona o poszukiwaniu czegoś ulotnego. Patrząc na okładkę, można domyślić się końca tej historii. Nie umniejsza to jednak jej uroku i tego, że podczas pierwszych kilku czytań jest naprawdę urocza. Nikt w życiu nie powinien być sam i, choć czasem ciężko sprecyzować czego nam brakuje, to i tak w końcu dochodzimy do prostego wniosku - bliskiej osoby.

Pozycja jest wydana w dużym kwadratowym formacie. Ma dość sporo tekstu, duże, całostronicowe ilustracje. Jakiś czas temu prezentowałam Wam inną książkę tego twórcy - ,,Nie chcę być duży", opowiadającą o tym, że maluch nie chce dorosnąć i zacząć stawać się samodzielny. Ta opowiada o przyjaźni. Jestem ciekawa, co będzie tematem kolejnej bajki.

,,Jakie to szczęście, że cię znalazłem" to opowieść o poszukiwaniu tego, co w życiu najcenniejsze - drugiej osoby. Kicek nie zdawał sobie sprawy z tego, czego poszukuje do czasu, aż tego nie odnalazł. Piękna historia w zwracającej uwagę oprawie graficznej. Polecam.

Moja ocena: 5,5/6

Czasem mamy wrażenie, że możemy szukać czegoś całego życie, a to, co najważniejsze znajduje się tuż za rogiem. Wystarczy tylko wyciągnąć po to rękę i uchwycić to, co może nam uciec i wydać się ulotne.

Kicek, bohater bajki, miał wszystko, a jednak czegoś mu brakowało. Wciąż krążył w poszukiwaniu czegoś niesprecyzowanego. Sam nie wiedział dokładnie czego szuka, a jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1511
1307

Na półkach: , , , ,

„Jakie to szczęście, że cię znalazłem” to książka, która nie tylko zachwyca tym, w jaki sposób została wydana, ale przede wszystkim przekazem, który z sobą niesie. Dzięki niej dziecko zrozumie, że miłość to najsilniejsze uczucie na świecie, które jest zdolne pokonać drzemiące w nas instynkty (w przypadku Kicka przymus kicania) oraz wszelkie przeciwności losu, które napotka na swej drodze. To pełna ciepła, naprawdę cudowna pozycja, którą gorąco polecam waszej uwadze.

Cała recenzja dostępna na moim blogu: http://magicznyswiatksiazki.pl/jakie-to-szczescie-ze-cie-znalazlem-guido-van-genechten/

„Jakie to szczęście, że cię znalazłem” to książka, która nie tylko zachwyca tym, w jaki sposób została wydana, ale przede wszystkim przekazem, który z sobą niesie. Dzięki niej dziecko zrozumie, że miłość to najsilniejsze uczucie na świecie, które jest zdolne pokonać drzemiące w nas instynkty (w przypadku Kicka przymus kicania) oraz wszelkie przeciwności losu, które napotka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
665
309

Na półkach: , , ,

Nikt nie lubi czuć się samotny, dlatego zawsze dążymy do kontaktu z drugą osobą. Staramy się znaleźć kogoś kto sprawi, że nasz świat stanie się dużo bardziej kolorowy, kogoś kto wypełni pustkę i już zawsze będzie obok. Nie tylko ludzie szukają swojej drugiej połówki. Również zwierzęta podążając za instynktem poszukują partnera bądź partnerki. Nie da się ukryć, taka nasza natura. Mówiąc szczerze, życie w pojedynkę jest nudne. Wniosek jest więc prosty: trzeba dobierać się w pary.

Kicek to mały i rozbrykany zajączek z ogromnie długimi uszami. Zwykle ciężko mu usiedzieć w jednym miejscu, dlatego większość czasu spędza na kicaniu – swoim ulubionym zajęciu. Zajączek może pochwalić się również bardzo dobrym węchem, dzięki któremu zawsze jest w stanie wytropić największe przysmaki. Pewnego letniego wieczoru Kicek wyczuł swoim noskiem coś niesamowitego, zapach zupełnie inny niż te które wywęszył dotychczas. Zajączek zwabiony tym pięknym i wspaniałym aromatem pognał przed siebie ile sił w łapkach, by odkryć jego źródło.

„Jakie to szczęście, że cię znalazłem” to kolejna wartościowa publikacja kierowana do dzieci w wieku przedszkolnym. Warto od najmłodszych lat uzmysławiać dzieciom, jak ważna w życiu każdego człowieka jest obecność drugiej osoby. Dzięki temu uczymy je wrażliwości i empatii, a także okazywania uczuć. Guido van Genechten poprzez swoją książeczkę stara się przekazać dzieciom te ważne zagadnienia. Każdy rodzic wie, że dzieci są przede wszystkim wzrokowcami, dlatego gdy wybieramy jakąś książkę dla naszej pociechy warto zwrócić uwagę na jej wykonanie. „Jakie to szczęście, że cię znalazłem” to niesamowicie barwna i efektowna publikacja. Piękne i staranne ilustracje od razu przyciągają wzrok i pobudzają ciekawość. Duży format książki to kolejny jej atut, a czytelna i wyrazista czcionka będzie doskonałym rozwiązaniem w przypadku gdy dziecko zechce czytać samodzielnie.

Historia o zajączku mogłaby się wydawać zwyczajną opowiastką jakich wiele. Autor jednak chciał aby dzieci poza świetną zabawą i przyjemnie spędzonym czasem na czytaniu, wyniosły z tekstu jakieś wartości. W tym przypadku mowa o poszukiwaniu bratniej duszy, a konkretniej drugiej połówki. Wszystko napisane z niezwykłą wrażliwością i prostotą, tak aby dziecko nie miało problemu z rozumieniem treści.

„Jakie to szczęście, że cię znalazłem” to urocza i ciepła historyjka, która rozgrzewa serce i wywołuje uśmiech na twarzy. To bez wątpienia, bardzo oryginalna książeczka przepełniona wartościami i prawdziwymi uczuciami. Niezwykle barwna, zabawna, a do tego mądra. Polecam ją Waszej uwadze i zachęcam do zainteresowania się to publikacją. Naprawdę warto.

__________________________________
czytanie-moja-milosc.blogspot.com

Nikt nie lubi czuć się samotny, dlatego zawsze dążymy do kontaktu z drugą osobą. Staramy się znaleźć kogoś kto sprawi, że nasz świat stanie się dużo bardziej kolorowy, kogoś kto wypełni pustkę i już zawsze będzie obok. Nie tylko ludzie szukają swojej drugiej połówki. Również zwierzęta podążając za instynktem poszukują partnera bądź partnerki. Nie da się ukryć, taka nasza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1974
1621

Na półkach: ,

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2016/05/jakie-to-szczescie-ze-cie-znalazem.html

Każdy z nas ma swoje priorytety i sposób na życie. Jedni nazywają się singlami, udowadniając, że nikogo nie potrzebują do szczęścia, a inni są tzw. zwierzętami stadnymi, zatem nie wyobrażają sobie życia w pojedynkę, nieustannie szukając towarzystwa. Wszystko ma swoje plusy i minusy - czasami warto posiedzieć w samotności, a niekiedy największą radość sprawia przebywanie z drugim człowiekiem. Dlatego każdy powinien mieć chociaż jedną osobę w swoim otoczeniu, z którą może porozmawiać, pośmiać się i zwierzyć z najskrytszych spraw...

Kicek to młody i rozbrykany zajączek, którego, jak jego imię podpowiada, ulubionym zajęciem jest kicanie. Do tego cechuje go doskonały węch - to dzięki niemu zajączek błyskawicznie potrafi odkryć miejsce, gdzie rosną przepyszne słodkie marchewki. Zdarzają się momenty, kiedy Kicek odpoczywa pod jodłą, jednak nie trwa to długo, ponieważ jego potrzeba kicania często okazuje się tak niepohamowana, że zajączek MUSI biec dalej. Pewnego dnia jego nosek wyczuwa coś wyjątkowo tajemniczego, dlatego Kicek bez zastanowienia przemierza wiele przeszkód, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi ten wspaniały zapach...

"Jakie to szczęście, że cię znalazłem" to krótka, pozornie zwyczajna opowieść o zajączku. Jednak wzbudziła we mnie ogromne wzruszenie, które sprawiło, że zrobiło mi się cieplej na sercu. Dlaczego? Główny bohater żyje sobie spokojnie - wydawałoby się, że niczego nie brakuje mu do szczęścia. Niemniej nieustannie coś pcha go do przodu, nie dając wytchnienia. Okazuje się, że tym, czego poszukiwał, a nie zdawał sobie z tego sprawy, jest bratnia dusza, z którą czas mija przyjemniej i radośniej, a wszystko zdaje się jeszcze piękniejsze, smaczniejsze, łatwiejsze...

Każdy wie, nawet mały zajączek, że warto znaleźć swoją drugą połówkę, ponieważ jedynie to pozwala na poczucie pełni szczęścia. Życie w pojedynkę ma swoje pozytywne strony, aczkolwiek zawsze raźniej jest dzielić swoje smutki oraz radości z kimś, kto kocha nas i jest blisko. Jeżeli szukacie niedługiej, prostej, ale wartościowej historyjki dla dziecka, to zapamiętajcie ten tytuł, a najlepiej rozejrzyjcie się za nim, bo uwierzcie, że warto.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2016/05/jakie-to-szczescie-ze-cie-znalazem.html

Każdy z nas ma swoje priorytety i sposób na życie. Jedni nazywają się singlami, udowadniając, że nikogo nie potrzebują do szczęścia, a inni są tzw. zwierzętami stadnymi, zatem nie wyobrażają sobie życia w pojedynkę, nieustannie szukając towarzystwa. Wszystko ma swoje plusy i minusy - czasami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
37

Na półkach: ,

Niedawno pisałam o świetnej książce Guido van Genechtena pt. "Rikuś", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Adamada, a dzisiaj chciałabym przedstawić kolejną rewelacyjną opowieść tego autora. Zatem zapraszam ;-)
Kicek to młody, pełen energii i bardzo rozkicany zając. Co rano odczuwał COŚ, co pchało go do działania i całodniowego kicania. Zajączek nie wiedział czym jest to COŚ, ale był wierny swemu przeczuciu. Kicek, podobnie jak inne zające, miał bardzo dobry i wrażliwy węch, dzięki któremu zawsze zdobywał najsmaczniejsze jedzenie. Codziennie, odkąd pamiętał, węszył, kicał, chrupał, odpoczywał pod ulubioną jodłą i dzięki temu był szczęśliwy. Jednak pewnego dnia zdarzyło się coś zupełnie nietypowego, gdyż Kicek wyczuł w powietrzu pewien zapach. Nie był to jednak zapach jedzenia, był to zapach tajemniczy, cudowny i bardzo przyciągający. Kicek pomknął za swoim węchem, a tam czekała go wielka niespodzianka… Domyślacie się kogo lub co zobaczył Kicek? :-) Bez względu na Waszą odpowiedź koniecznie sięgnijcie do książki "Jakie to szczęście, że cię znalazłem", bo to naprawdę kapitalna historia!
Guido van Genechten stworzył cudowną, uroczą i bardzo ładną opowieść. Historia jest na tyle prosta, że spodoba się małym dzieciom, ale także na tyle dowcipna, mądra i napisana z wielkim wyczuciem oraz wrażliwością, że spodoba się nieco starszym Czytelnikom. Moje przedszkolaki słuchały historii Kicka z wielkim zainteresowaniem, ale także były zauroczone ilustracjami.
Ilustracje do książki "Jakie to szczęście, że cię znalazłem" to jedne z ładniejszych ilustracji, jakie widziałam w książkach dla dzieci. Są bajecznie kolorowe oraz pełne ciekawych i miejscami zabawnych detali. Gdybym urządzała pokój dla dziecka lub, powiedzmy, przedszkole czy żłobek, to chciałabym, aby właśnie takie obrazy zdobiły ściany tych miejsc. Są to ilustracje, z których aż bije sielskość, beztroska i piękno samej natury.
Kolejnym atutem ilustracji jest to, że na ich podstawie można rozmawiać z małymi Czytelnikami o upływie czasu, o zmieniających się porach dnia oraz porach roku. Można także bawić się w odnajdywanie szczegółów, w nazywanie występujących tam zwierząt czy liczenie kwiatów, drzew lub opadłych szyszek ;-)
"Jakie to szczęście, że cię znalazłem" Guido van Genechtena to wzruszająca, sympatyczna i bardzo prosta, a zarazem mądra książka o poszukiwaniu szczęścia i znalezieniu miłości.
Bardzo polecam!
www.ksiazkowelove.wordpress.com

Niedawno pisałam o świetnej książce Guido van Genechtena pt. "Rikuś", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Adamada, a dzisiaj chciałabym przedstawić kolejną rewelacyjną opowieść tego autora. Zatem zapraszam ;-)
Kicek to młody, pełen energii i bardzo rozkicany zając. Co rano odczuwał COŚ, co pchało go do działania i całodniowego kicania. Zajączek nie wiedział czym jest to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    42
  • Chcę przeczytać
    30
  • Dla dzieci
    5
  • Posiadam
    3
  • Czytam dzieciom
    2
  • Biblioteka
    2
  • 2017
    1
  • Dla Łe-Łe
    1
  • Dla szkrabów
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jakie to szczęście, że cię znalazłem


Podobne książki

Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także