Kilka cytatów:
"W grudniu 2003 roku [...] dr Allen Roses [wiceprezes Glaxo- SmithKline] [...] przyznał, że około 90% leków działa jedynie na 30-50% populacji." -str.11
"Gdy brakuje wody [...] skład krwi zazwyczaj pozostaje niezmienny [...]. To tu właśnie paradygmat koncentrujący się na rozpuszczonych związkach okazuje się nieadekwatny i nie działa." -str.74
"Astma nie jest 'chorobą', którą można 'wyleczyć'. [...] Astma to objaw fizjologicznego dostosowania do odwodnienia i niedoboru soli." -str.108
"[...] Tryptofan -[...] dyrygent i nadzorca nad dobrym samopoczuciem ciała [...]." -str.117

Różne choroby: reumatoidalne zapalenie stawów [45], wrzody żołądka [33, 38], Alzheimer [38], zapalenie jelita grubego [40], bulimia [42], ból pleców [49], ból szyi [52], ból głowy [53], stres i depresja [57, 58, 114, 133], astma i alergie [105, 108, 133, 135], wypadanie włosów [128], dychawica nerwowa [132], obrzęki [132], nietrzymanie moczu [134], opryszczka [137], stwardnienie rozsiane [63, 69], nadciśnienie [71], nadwaga [91], cukrzyca typu I i II [[111], achlorhydria [130], osteoporoza [136], libido [136], podwójny podbródek [136], żylaki [136], Parkinson [140].

Różne 'różności': histamina [29, 63, 84, 105 ,114, 133, 141, 142], endorfiny [59, 63, 113], kortyzon [60], prolaktyna [60], wazopresyna [61, 63, 68], błona komórkowa [61, 62, 82, 84], tryptofan [112, 113, 114, 117, 140], fluor i jod [123], cynk [137], cholesterol [81], lipaza [93], potas [112, 136], sól [w całej książce].

Różne 'różności2': omega 6 i 3 [128], oleje konopny i lniany [128], kofeina i teina [63, 67, 68, 69, 96, 98, 109, 121, 122], cukier [92, 93, 97, 98,], soczewica [116].

Kilka cytatów:
"W grudniu 2003 roku [...] dr Allen Roses [wiceprezes Glaxo- SmithKline] [...] przyznał, że około 90% leków działa jedynie na 30-50% populacji." -str.11
"Gdy brakuje wody [...] skład krwi zazwyczaj pozostaje niezmienny [...]. To tu właśnie paradygmat koncentrujący się na rozpuszczonych związkach okazuje się nieadekwatny i nie działa." -str.74
"Astma nie jest...

Nie zgadzam się z opinią ani pani Weroniki ani Jellycrusher. Wszystko co proste jest genialne. W czasie plandemii w 2009 roku lekarze i min prof Horban teraz naczelny szczepionkowiec zalecali amantadynę w leczeniu wirusa bo leczenie dawało bardzo dobre efekty. Na nieszczęście dla leku a przedewszystkim dla nas to bardzo tani lek więc koncerny guzik zarobiły. Dlatego teraz zabroniono amantadyny twierdząc że nie jest przepadana :) a zaczęto lansować szczepionki które też są nie przebadane ale miały uchronić przed wirusem i zapobiegać transmisji. Szybko okazało się że ani nie chronią ani nie zapobiegają więc lansowano kolejną narrację żeby złagodzić. Zawsze trzeba myśleć bo w obecnych czasach mamy bardzo mało lekarzy większość to dilerzy. Wszystko co proste jest genialne.

Nie zgadzam się z opinią ani pani Weroniki ani Jellycrusher. Wszystko co proste jest genialne. W czasie plandemii w 2009 roku lekarze i min prof Horban teraz naczelny szczepionkowiec zalecali amantadynę w leczeniu wirusa bo leczenie dawało bardzo dobre efekty. Na nieszczęście dla leku a przedewszystkim dla nas to bardzo tani lek więc koncerny guzik zarobiły. Dlatego teraz...

Totalna bzdura, antynaukowa brednia sprzed 30 lat. Sens wydania tej książki po polsku kompletnie mi umyka - autor sadzi jednego niczym nieuzasadnionego bajdoła za drugim.

Totalna bzdura, antynaukowa brednia sprzed 30 lat. Sens wydania tej książki po polsku kompletnie mi umyka - autor sadzi jednego niczym nieuzasadnionego bajdoła za drugim.

Rozpowszechniłam tą książkę i treści w niej zawarte wśród znajomych po tym, jak sama odczułam wielką różnicę w samopoczuciu dzięki odpowiedniemu nawodnieniu. Na razie spotykam się z samymi pozytywnymi opiniami, nikt nie powiedział mi, że nic się nie zmieniło albo że nie działa.
Jestem pod wrażeniem, że tak prosta rzecz może zmienić tak wiele. Uważam, że pozycję tą powinien znać każdy.

Rozpowszechniłam tą książkę i treści w niej zawarte wśród znajomych po tym, jak sama odczułam wielką różnicę w samopoczuciu dzięki odpowiedniemu nawodnieniu. Na razie spotykam się z samymi pozytywnymi opiniami, nikt nie powiedział mi, że nic się nie zmieniło albo że nie działa.
Jestem pod wrażeniem, że tak prosta rzecz może zmienić tak wiele. Uważam, że pozycję tą powinien...

Książce daje maksymalna note, a to dlatego, że przedstawia czytelnikowi najprostsza terapię po przez wodę. Ktoś mógłby mi zaraz odpowiedzieć no picie wody co to daje ? A no dużo daje dlatego, że jesteśmy w większości zbudowani właśnie z wody, i jeżeli nasza homeostaza zostanie zachwiana na wskutek odwodnienia to możemy być pewni, że zaczną się pojawiać różne jednostki chorobowe. Dlatego zachęcam do przeczytania, tej książki mówię to dlatego, że sam jestem terapeuta, i wiem doskonale jak woda działa na nasz organizm od strony fizjologicznej i anatomicznej.

Książce daje maksymalna note, a to dlatego, że przedstawia czytelnikowi najprostsza terapię po przez wodę. Ktoś mógłby mi zaraz odpowiedzieć no picie wody co to daje ? A no dużo daje dlatego, że jesteśmy w większości zbudowani właśnie z wody, i jeżeli nasza homeostaza zostanie zachwiana na wskutek odwodnienia to możemy być pewni, że zaczną się pojawiać różne jednostki...

Bardzo przydatne informacje :)

Bardzo przydatne informacje :)

Jestem zachwycona książką,jej treścia,jej sposobem przekazu .Nie zgadzam sie z opinią Pani Weroniki.Autor ksiażki stara się dotrzeć do szerokiego grona czytelników pisząc ja prostym językiem.Krytyka Pani Weroniki jest bez sensu,żeby coś skrytykować najpierw należało by to wypróbować.Ja oprócz tego ,że książke przeczytałam kilka razy to stosuje sie do zleceń Doktora i musze Państwu się pochwalić że WODA Z SOLĄ DZIAŁA UZDRAWIAJĄCO NA ORGANIZM.Mam już skończone 53 lata i jestem zdrowa ,nic mnie nie boli,skóra odmłodniała,stawy przestały boleć,Haschimoto(niedoczynnośc tarczycy) odeszło w zapomnienie.PS.Zgadzam sie z opinia Pani Marylki.Od serca radze czytelnikom nie bazujcie na opini innych ludzi ,po prostu przeczytajcie ksiażkę i zastosujcie sie do zaleceń a sami ocenicie.Polecam.

Jestem zachwycona książką,jej treścia,jej sposobem przekazu .Nie zgadzam sie z opinią Pani Weroniki.Autor ksiażki stara się dotrzeć do szerokiego grona czytelników pisząc ja prostym językiem.Krytyka Pani Weroniki jest bez sensu,żeby coś skrytykować najpierw należało by to wypróbować.Ja oprócz tego ,że książke przeczytałam kilka razy to stosuje sie do zleceń Doktora i...

Przeczytałam kilka razy. Ostatnio nawet w zeszłym tygodniu, po zapoznaniu się z opinią p. Weroniki i chciałabym się odnieść na początku właśnie do niej.
Po pierwsze wydaje się, że p. Weronika nie przeczytała tej książki. A jeśli już, to ją zaledwie przekartkowała. Oto podaje błąd "merytoryczny", który jest zawarty w zupełnie innej, cytowanej na końcu książce wydawnictwa (3.49) pt. "Nasiona kłamstwa", traktującej o roślinach GMO. To tylko parę stron, które mają czytelnikowi ją przybliżyć, ale jak widać, mających moc przyciągającą wzrok i mącącą umysł. Nie będę się wdawała w polemikę, czy to twierdzenie cytowane przez p. Weronikę jest poprawne, czy nie, bo nie czas ani miejsce ku temu. Świadczy to tylko o nierzetelności, jak zresztą reszta opinii, która wynika z braku zrozumienia, o czym książka dr. F. Batmanghelidja traktuje. Trudno bowiem autorowie zarzucić brak wykształcenia i pracowitości. Kształcony był w Anglii przez niezłych fachowców (choćby laureat nagrody Nobla Alexander Fleming) i sam fakt, że pozostał z własnej woli w ciężkim więzieniu przez kolejne miesiące, by dokończyć badania, powinien dawać do myślenia. Wyniki tego badania były publikowane w renomowanych zachodnich periodykach poświęconych medycynie. Najważniejsze jednak jest to, że jego nowy paradygmat dotyczący roli wody w organizmie sprawdza się w praktyce. A że nie jest popierany przez główny nurt medycyny? Nic dziwnego — woda jest tania. A w medycynie zarabia się przecież na podawaniu leków sztucznie wytworzonych. No i trudno wodę opatentować.
Jedyne zdania w opinii, z którym nie sposób się nie zgodzić w rzeczonej opinii, to te:
"Woda jest potrzebna. Większość ludzi pije za mało wody. Wiele napojów, które piją ludzie nie zaspakajają zapotrzebowania na wodę, ponieważ mają one działanie odwadniające."
Modny w kręgach alternatywnych Jerzy Zięba dzięki swoim wykładom i ujawnieniem terapii nieznanych naszym lekarzom (a może znanych, ale nie stosowanych, bo "procedury nie zezwalają") przyczynił się do uratowania kilkudziesięciu osobom życia (np. podawanie askorbinianu sodu dożylne w przypadkach sepsy). Na temat wody publikował filmy na YT, można sobie obejrzeć, polecam.
Cytowane w książce listy "cudownie" (!?) wyleczonych pacjentów stanowią uzupełnienie wykładu na temt, jak w rzeczywistości woda w organizmie działa. Są nawet "łopatologiczne" ilustracje.
Oczywiście, że nie jest woda panaceum — czyli lekiem "na wszystko". Ale niedostateczna jej ilość w organizmie (z solą, bo bez soli po prostu ucieka) powoduje, że organizm uruchamiając procedury oszczędzania wody pobiera ją z pewnych swoich części, co skutkuje bólami i dolegliwościami traktowanymi przez lekarzy, sztucznymi lekami,czasamizupełnie niepotrzebnie.
Ze swej strony gorąco tę książkę polecam. Wszystkim. Tym, których coś boli, oraz tym, których jeszcze nie zaczęło. :)
Co prawda znany jest apel o spożywaniu ..., bo miliardy much nie mogą się mylić, ale kilka milionów sprzedanych egzemplarzy (na świecie) chyba o czymś świadczy.
N'est-ce pas, mon chou?
A w końcu nie jest to książka o młodym czarodzieju H.P.

Przeczytałam kilka razy. Ostatnio nawet w zeszłym tygodniu, po zapoznaniu się z opinią p. Weroniki i chciałabym się odnieść na początku właśnie do niej.
Po pierwsze wydaje się, że p. Weronika nie przeczytała tej książki. A jeśli już, to ją zaledwie przekartkowała. Oto podaje błąd "merytoryczny", który jest zawarty w zupełnie innej, cytowanej na końcu książce wydawnictwa...

Mam bardzo negatywne uczucia po przeczytaniu tej książki.
Lubię proste rozwiązania, ale to jest po prostu - za proste.
Woda rozwiązaniem na WSZYSTKIE problemy - wszystkie bóle, wszystkie choroby, wszystkie dolegliwości.
Z tyłu - abyśmy nie wątpili w jedyną cudowną recepturę polegającą na piciu wody z solą - dwadzieścia stron bibliografii - spis przeróżnych pozycji - od podręczników z biologii, poprzez artykuły różnej maści i wykaz wykładów, po listy cudownie wyleczonych pacjentów. Na okładce - rekomendacja bardzo modnego ostatnio w kręgach alternatywnych Jerzego Zięby.
To co w książce prawdziwe można streścić następująco:
Woda jest potrzebna. Większość ludzi pije za mało wody. Wiele napojów, które piją ludzie nie zaspakajaja zapotrzebowania na wodę, ponieważ mają one działanie odwadniające.
Tylko że to wszystko wie większość ludzi i nie trzeba do tego czytać tej książki.
W książce roi się od błędów merytorycznych i to poważnego kalibru. Na przykład takie zdanie: "RNA na podstawie owej recepty tworzy aminokwasy, z których zostaje stworzone białko". Bzdura totalna! RNA nie tworzy aminokwasów! RNA zawiera informację jak zbudować białko z aminokwasów dostarczonych wraz z pożywieniem.
Jeden taki błąd za drugim, co składa się na pseudonaukowy bełkot. Tak jakby autor chcąc na siłę udowodnić swoje racje poprzepisywał to i owo z podręczników akademickich, uzupełniając własnymi wstawkami.
Uważam, że książka może wręcz zaszkodzić osobom, które nie mając odpowiedniej wiedzy biologicznej/medycznej przyjmą na wiarę wszystkie "prawdy" zawarte w tej książce.
Zawsze bardzo sceptycznie odnoszę się do złotych porad typu "jedna prosta substancja jedynym lekarstwem dla wszystkich chorób wszystkich ludzi". Tak jest i tym razem.

Mam bardzo negatywne uczucia po przeczytaniu tej książki.
Lubię proste rozwiązania, ale to jest po prostu - za proste.
Woda rozwiązaniem na WSZYSTKIE problemy - wszystkie bóle, wszystkie choroby, wszystkie dolegliwości.
Z tyłu - abyśmy nie wątpili w jedyną cudowną recepturę polegającą na piciu wody z solą - dwadzieścia stron bibliografii - spis przeróżnych pozycji - od...