Instytut

Okładka książki Instytut
Jakub Żulczyk Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Nowa proza polska kryminał, sensacja, thriller
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Nowa proza polska
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2016-04-27
Data 1. wyd. pol.:
2010-10-04
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380313484
Tagi:
literatura polska mieszkanie więzienie Jakub Żulczyk Świat Książki tajemnica Samotność Zdrada Ideały

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
3519 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
591
56

Na półkach: ,

W krótkiej notce o autorze umieszczona została informacja, że Jakub Żulczyk jest uznawany za polskiego Stephena Kinga. Swoim skromnym zdaniem uważam, że do „Króla Horroru” sporo mu jeszcze brakuje. Nie ma tu tego wyczucia słowa, przerażającego klimatu i skomplikowania motywacji zdarzeń. Tak samo nie mogę się zgodzić z innym stwierdzeniem z blurba: „Przeraziły cię filmy CUBE czy THE RING? Po lekturze INSTYTUTU nie będziesz mógł zasnąć!”. Otóż, drogi autorze tego zapewnienia, ja mogłam zasnąć… Chociaż przyznam się, że tuż przed snem pomyślałam sobie „Pomysł ciekawy, tylko szkoda, że wykonanie zaledwie poprawne”.

W niewielkiej objętości tekstu, Żulczyk zawarł liczne (jak dla mnie za liczne) kryptoreklamy znanych w Polsce producentów i wytworów. O ile odniesienia do popkultury nie są zbyt narzucające się, o tyle informacja o tym, że bohaterka zrobiła zakupy w znanym dyskoncie spożywczym na „B” czy na „R” bądź też obejrzała program na takim, czy też innym komercyjnym kanale telewizyjnym, wydają mi się zbędne. Bardziej interesujące jest to, dlaczego coś zrobiła i jak wiąże to się z głównym wątkiem powieści. Nieefektywne (choć bardzo efektowne) są też utworzone przez autora porównania- nie mogę się powstrzymać, aby kilku nie przytoczyć: „takie otrzeźwienie to uczucie, jakby ktoś obudził cię, wbijając ci ostry pręt w kręgosłup”, „strach rósł w nas jak przyśpieszona ciąża”, „ten widok również wyciska ze mnie łzy jak resztę wody ze zleżałej gąbki”, „Iga patrzy na Sebastiana z takim wyrazem twarzy, jakby jego ubranie było uszyte z gówna” , „jesteś równie interesująca jak ryza papieru do drukarki” :-).

Fabuła powieści jest bardzo poszatkowana i brakuje jej płynnych przejść. Obydwa plany zdarzeń (współczesny i retrospektywny) są od siebie ostro rozdzielone, porozcinane niczym za pomocą ostrego tasaka bądź maczety. Sam pomysł teraźniejszego planu akcji jest całkiem schematyczny: grupa luźno powiązanych ze sobą osób zostaje odseparowana i umieszczona w zamkniętej przestrzeni; z czasem budzą się u nich pierwotne instynkty, bezsilność wobec zaistniałej sytuacji prowadzi do agresji i konfliktów, a współpraca międzyludzka jest niezbędna, gdyż tuż obok czyhają na nich bezwzględni, tajemniczy „prawowici właściciele mieszkania”, którzy chcą odzyskać swoją własność… Brak wyraźnej oryginalności sprawił, że solidarnie przytaknęłam Agnieszce, która trafnie wypowiedziała nasze wspólne odczucia, „że to wszystko, co dzieje się wokół nas, to akcja taniego, telewizyjnego horroru” (aczkolwiek samo zakończenie, ostatnie ok. 25 stron, to faktycznie „mocna rzecz”).

O wiele bardziej interesujące były, opisujące codzienne życie bohaterów, retrospekcje. Żulczyk poruszył (choć szkoda, że nie rozwinął) ważne problemy i zjawiska aktualne we współczesnym społeczeństwie: ludzka znieczulicę, bezkarność, brak kultury osobistej, przemoc (m. in. w szkole), skorumpowanie, skutki rozstania dla dziecka i byłych małżonków. Bohaterowie to ludzie z krwi i kości- przeklinają, ćpają, oddają się uciechom cielesnym, bezowocnie poszukują pracy, bywają inteligentni, ale także nieodpowiedzialni, porywczy i tchórzliwi. I właśnie szczególnie ze względu na nich warto przenieść się do świata książkowego Instytutu.

W krótkiej notce o autorze umieszczona została informacja, że Jakub Żulczyk jest uznawany za polskiego Stephena Kinga. Swoim skromnym zdaniem uważam, że do „Króla Horroru” sporo mu jeszcze brakuje. Nie ma tu tego wyczucia słowa, przerażającego klimatu i skomplikowania motywacji zdarzeń. Tak samo nie mogę się zgodzić z innym stwierdzeniem z blurba: „Przeraziły cię filmy CUBE...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 446
  • Chcę przeczytać
    1 834
  • Posiadam
    957
  • Ulubione
    91
  • Teraz czytam
    73
  • 2019
    55
  • 2018
    48
  • Chcę w prezencie
    44
  • 2021
    32
  • 2020
    27

Cytaty

Więcej
Jakub Żulczyk Instytut Zobacz więcej
Jakub Żulczyk Instytut Zobacz więcej
Jakub Żulczyk Instytut Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także