Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Tytuł oryginału:
- The Strange and Beautiful Sorrows of Ava Lavender
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2016-03-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-03-27
- Data 1. wydania:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 299
- Czas czytania
- 4 godz. 59 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379245987
- Tłumacz:
- Regina Kołek
- Tagi:
- fantastyka anioł ptak realizm magiczny dramat baśń
- Inne
Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...
Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.
Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?
Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...
,,Leslye Walton napisała śmiało zakrojoną, niezwykłą historię rodzinną w najczystszym stylu realizmu magicznego. Tutaj duchy, widma, anioły i ptaki wydają się takimi samymi bohaterami jak zdumiewający, nietuzinkowi mieszkańcy XX-wiecznej Ameryki. Jeśli lubicie sagi rodzinne, w których miłość, smutek, niespełnienie i utracone szanse mieszają się z potężną dawką magii, niezwykłości oraz nadprzyrodzonych zdarzeń, ta książka na pewno jest dla Was!"
Maja Lidia Kossakowska
,,Historia rodu, z którego wywodzi się Ava, to istna tajemnica, którą odkrywamy krok po kroku. Opowieść Avy ma jedyny i niepowtarzalny klimat, a główna bohaterka pozostaje dla nas zagadką do samego końca"
Magdalena Senderowicz, Bookgeek.pl
,,Autorka doskonale wie, jak za pomocą słów oddać odcienie życia, jak opisać zmienne koleje ludzkiego losu czy ulotność chwili. Ta książka to piękna i delikatna niczym ptasie pióro historia, która na długo zapada w pamięć"
Monika Doerre
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O rozdartym sercu krwawiącym piórami
Czy życie może być baśnią tylko dzięki temu, jak o nim opowiadasz? Garść popiołu rozsypana na wietrze kryje w sobie historię pokoleń. Gdy lżej ci na duszy, to tylko dlatego, że z twoich pleców wyrastają skrzydła. Duchy tkwiące w kątach pokoju to świadectwa rozpaczliwego trzymania się przeszłości. Łzy zamieniają się w diamenty, a w każdym z nich ukryte jest jedno wspomnienie. Emocje mają smak i zapach, a ich aromat prowadzi prosto do sklepu, który karmi nie tylko ciało, ale i duszę. Słowa stają się zaklęciami. Czy twój świat jest pełen magii i cudów tylko dzięki wyobraźni, czy może pod podszewką codzienności rzeczywiście kryje się coś, co sprawia, że życie nigdy nie jest zwyczajne?
Ava Lavender nie jest czarodziejką, ale potrafi zaczarować słowami. Dziewczyna o melodyjnym imieniu tka kolejne zaklęcia, opowiadając o swojej rodzinie, rodzie Roux-Lavender i jego tragicznych losach nasyconych magią. Ava przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach i na dodatek posiada pierzaste skrzydła; jest aniołem, darem z niebios, dziwadłem, zwyczajną dziewczyną, wiedźmą? Kim jest? Kim powinna być? Inność rodzi dręczące pytania, a poszukiwanie własnej tożsamości prowadzi ją w przeszłość. Z perspektywy czasu świadoma nieubłaganego przeznaczenia, spogląda wstecz na początki własnego życia i jeszcze dalej, na początki swojej matki i babki, by rozwiązać wielopokoleniową zagadkę losów Lavenderów: czy miłość może być ceną za odmienność?
Jakże fascynująca historię podarowała nam Leslye Walton! „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to próba baśniowej autobiografii; dziewczyna łata swoją przeszłość krótkimi historiami z życia poszczególnych członków rodziny i związanych z nimi osób, a sama przemyka gdzieś pomiędzy ich perypetiami. Potrzeba czasu, by wkroczyła na scenę i zaczęła opowiadać o swoich przeżyciach. Każda osoba, o której mówi, niemal natychmiast zyskuje charakterystyczne cechy i zapada w pamięć. Nieważne, jak długo gości na kartach powieści, bo i tak nie da się o niej zapomnieć. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic bardziej oderwanego od rzeczywistości niż opowieść o dziewczynie ze skrzydłami. A jednak historia Avy wydaje się… realna. Opowiedziana w nieszablonowy sposób, niepowtarzalna, ale jednocześnie prawdziwa. To w dużej mierze zasługa uniwersalnych zagadnień, które stanowią podwaliny historii. Dobro i zło, miłość i niesprawiedliwość, pragnienia i strach - autorka pisze o odmienności, poczuciu wyobcowania, samotności i krzywdzie, jaka może spotkać osoby, które są nierozumiane, choć łakną tego samego, co wszyscy – przynależności. Historie o wielkim uczuciu, choć mają zadatki na bycie pięknymi i romantycznymi, są naznaczone rozstaniami, śmiercią, strachem przed ryzykiem czy zaślepieniem. Przemoc pozostawia za sobą rozpacz i pytanie: dlaczego niektórzy ludzie tak bardzo skłonni są niszczyć wszelkie dobro? Bohaterowie próbują radzić sobie z trudnościami, a płaszczyzna magiczna uwypukla to, co jest zwyczajne w codzienności wielu osób. Autorka płynnie przechodzi od przyziemności do cudów, od piękna i baśniowości do makabry. Realizm magiczny niespostrzeżenie wkrada się do opowieści Avy, kreują nierealność, w którą jesteśmy w stanie uwierzyć. W trakcie lektury czytelnik zaczyna igrać sam ze sobą, poddając refleksji kolejne obrazy – czy to metafora? Symbol? Ile realności kryje się w tej magii, o której opowiada narratorka? A może trzeba to rozumieć jak najbardziej dosłownie? Walton korzysta z figur, które można zinterpretować dwojako, opowiadając się po stronie realizmu albo magii, nie tracąc niczego z ukrytego w nich znaczenia. Wszelkie nieoczywistości zrodzone przez wyobraźnię (a może rzeczywistość?) Avy, perfekcyjnie splatają się z codziennością, w której zwyczajne może urosnąć do rangi niezwykłego. Powieść nie tylko czaruje i uwodzi opowieściami, ale potrafi też wzbudzać niepokój i trzymać w napięciu. Złowieszcza atmosfera z czasem zaczyna się zagęszczać, a czytelnik wpada w sam środek najgorszych przeczuć, bo „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to nie tylko piękna historia, ale i upiorna. Od rodzinnej nostalgii do historii miłosnych, od obyczajowości zatopionej w fantastyce do duchowości, Walton pomiędzy kreuje cały wachlarz emocji, niestrudzenie budując atmosferę, która przeistacza się z każdym kolejnym etapem opowieści. Baśniowa makabra, zdecydowanie ugrzeczniona od czasów pierwszych wersji baśni, powraca w znacznym stopniu w „Osobliwych i cudownych przypadkach Avy Lavender”. W historię wielopokoleniowej rodziny wkrada się nie tylko fantazja, radość i magia; jest też mnóstwo miejsca na smutek, samotność, cierpienie, a nawet brutalność, którymi w wyważonych dawkach podszyty jest los Avy i jej krewnych. Babki, matki, córki dźwigają jarzmo miłości oraz obsesji i przez dekady leczą rany, pielęgnując wspomnienia. Dziewczyna w znacznym stopniu ustępuje im miejsca, próbując zrozumieć swoją sytuację poprzez przeszłość i historie toczące się na długo przed jej narodzinami. Walton zagłębia się w sagę rodzinną, w plątaninie kolejnych życiorysów poszukując odpowiedzi: dlaczego Ava urodziła się z pierzastymi skrzydłami? Czy to dziedziczone przekleństwo, przeznaczenie do inności? A może to dar – nie dla głównej obdarowanej, ale dla reszty świata? Czy dar i przekleństwo mogą być dwoma stronami tej samej monety?
Niezwykła opowieść – dziwaczna i piękna, bolesna i zapierająca dech w piersiach, upiorna i liryczna, zwyczajna i niezwykła jednocześnie. Leslye Walton napisała książkę o niespotykanej, magicznej atmosferze, w której nic nie jest na tyle osobliwe, by nie móc w to uwierzyć. Po skończonej lekturze łza się w oku kręci na myśl o losach Avy Lavender – z ulgi, że zawsze można znaleźć w sobie siłę, oraz z rozpaczy, bo trzeba wiele przeżyć, by tę siłę zyskać.
Natalia Lena Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 2 883
- 2 543
- 1 101
- 240
- 52
- 47
- 45
- 42
- 31
- 25
Opinia
Mętlik w głowie. Obiecałam sobie kiedyś, że już nigdy, NIGDY nie zacznę recenzji tymi słowami. Że już nigdy nie napiszę, nawet, gdyby to była prawda, że nie potrafię w żaden sposób usystematyzować swoich myśli. Dzisiaj jednak nie wytrzymałam. W mojej głowie panuje chaos, zamieszanie, harmider i wszechobecny nieporządek. Nie, raczej totalna pusta. Nie potrafię jasno stwierdzić - czy Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender mi się podobały, czy może... nie za bardzo? A może coś pośrodku?
Ava rozpoczyna swoją opowieść od czasów młodości swojej babci, Emilienne, która wraz z rodzeństwem i rodzicami przeprowadza się pewnego dnia z Francji na Manhattan. Rodzina Roux rozpoczyna tam nowe życie. Później małżeństwo z Coonorem Lavenderem, wyprowadzka do Seattle na ulicę Pinnacle, córka Viviane i dwójka bliźniaków - cichy Henry i Ava, dziewczynka ze skrzydłami... Cud? Żywy Anioł? Czy normalna dziewczynka z dziwną mutacją? W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o swój niecodzienny wygląd Ava cofa się w przeszłość i próbuje poznać pełne magii i sekretów losy swoich przodków. Losy, w których wątkiem głównym jest miłość.
To historia przypominająca bardziej mit lub baśń, niż rzeczywistość.
"Miłość, jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary."
Nie mogę zaprzeczyć, że jest w tej powieści jakiś czar i urok. Czytelnik wsiąka w świat duchów, skomplikowanych historii pełnych cierpienia, bólu i miłości, będącej często przyczyną nieszczęść głównych bohaterów. Czytelnik po pewnym czasie przestaje zastanawiać się nad nierealnością tych opowieści, nie wnika, dlaczego dorosła kobieta zamieniła się w kanarka, a inna całkiem zniknęła z powierzchni ziemi. Bo to tak miało być i czytelnik z czasem zaczyna się uśmiechać do tych drobnych elementów fantastycznych, bo one tak pięknie się w tę książkę wtapiają, są tak cudownym urozmaiceniem. To takie małe smaczki, którymi czytelnik się rozkoszuje i do których przywyka.
Bohaterowie to kolejny duży plus. Nie powiedziałabym, że są zupełnie ludzcy, bo to istoty, zdawać by się mogło, niemal na wpół fantastyczne, ale ciekawe. Dające się lubić lub nienawidzić. Nieco oschła Emilienne z tym swoim kokiem związany na szyi i Vivianne żyjąca umarłą miłością, pewna siebie Cardigan, uroczy, jąkający się Rowe, kochany, wyrośnięty Gabe. I choć podczas czytania wydaje się, że tych bohaterów jest tam jakoś mało, w efekcie okazuje się, że wcale nie, że wciąż ich przybywa, że oni jednak są. Z krwi i kości. Bezbłędni. Choć może nienaturalni czy przejaskrawieni. Ale tacy mieli być.
"Nosił też inne blizny, takie, które są nie widoczne dla oka. Miał ich zdecydowanie więcej niż Viviane. Każde z nich rozmyślało nad tym, gdy leżeli jedno obok drugiego. Powietrze ochłodziło się, a księżyc wspinał się po niebie."
Książka jest napisana lekkim, przyjemnym językiem. Wydarzenia, choć sięgają jeszcze przed narodziny Avy, biegną sprawnie, ciekawiąc, intrygując, zadziwiając. Z początku odniosłam jednak przykre wrażenie, że ta książka jest o niczym. Prawidłowa historia naszej narratorki (ale czy na pewno głównej bohaterki?) rozpoczyna się dopiero gdzieś w połowie powieści. Nie mogłam dostrzec żadnych wplątanych w tę historię wartości, zdawało mi się, że autorka pisze, co jej przyjdzie pierwsze do głowy, chcąc po prostu stworzyć ładną, poetycką książkę - ale jednak o niczym. Kiedy zmieniłam zdanie? Gdy powieść już skończyłam i zaczęłam myśleć o niej na spokojnie. Dopiero wtedy mogłam wyraźnie wskazać wady i zalety.
Właśnie. Gdy teraz myślę o Osobliwych i cudownych przypadkach Avy Lavender, zdaje mi się, że jest to ciekawa, bardzo dobra powieść: z wartką akcją, barwnymi bohaterami, świetnie napisana. Ogólnie widzę w niej więcej plusów niż minusów. Jednak moje wrażenia były całkiem inne, gdy tę powieść czytałam. Coś mnie uwierało, drażniło, wywoływało na mojej twarzy skrzywione grymasy. Ciągle coś było nie tak.
Myślę, że taką najbardziej wrażliwą kwestią był dla mnie sposób przedstawienia przez autorkę religii. A konkretniej chrześcijaństwa. Osoby wierzące były tu pokazane jako osoby fałszywe, oschłe, nienormalne i szalone - tacy religijni oszołomi, fanatycy, którzy nic nie robią, tylko się modlą, siedzą w kościele i poszczą. Tacy udawani, pobożni, ciemni egoiści, którzy nie potrafią naprawdę żyć. Nie rozumiem, jaki autorka miała w tym cel, czy w ten sposób próbowała religię chrześcijańską ośmieszyć, ale bardzo mnie to zniesmaczyło. Nie lubię takich chwytów. Strasznie nie lubię. W książce nie brakuje jednak magicznych ziół, przepowiadania przyszłości i innych takich praktyk czarodziejskich - które są oczywiście elementem pozytywnym, jak najbardziej dobrym. Nie wnikam w przekonania autorki, nie krytykuję jej za nie. Po prostu, jako osoba wierząca, źle trafiłam z lekturą. Nikt w końcu nie lubi być obrażany.
"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."
Mimo to było kilka wątków, które szczególnie mi się w tej książce spodobały (i to o nich, a nie o tych wywołujących we mnie niechęć i zrezygnowanie chcę pamiętać). Jest to choćby postać Gabe'a i jego uwielbienia do pewnej osoby. Albo kochany, uroczy Rowe! I ten wstrząsający, szokujący moment, którego w ogóle się nie spodziewałam, który zbił mnie z nóg, zatrzymał akcję serca i spowodował, że oczy prawie wyszły mi z orbit - oczywiście nie powiem Wam, o co chodzi, ale... łał! Łał. Taka spokojna, delikatna powieść i tu nagle taka sytuacja. Muszę przyznać, że autorka mnie tym zaskoczyła. Końcówka, mimo swojej niejasności, też przypadła mi do gustu.
Cóż jeszcze rzec mogę? Nie czuję się ani rozczarowana, ani zachwycona powieścią Leslye Walton. W trakcie czytania wydawało mi się, że nic z tego nie będzie, że niepotrzebnie to czytam, jednak uczucie to znikło, gdy powieść już skończyłam. Historia Avy zostanie w mojej głowie jako miłe wspomnienie, jako książka pomysłowa, zagadkowa i urokliwa, ale także drażniąca. Zupełnie niezgodna z moimi przekonaniami. Cóż, bywa. Może Wam, drodzy czytelnicy, Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender bardziej przypadną do gustu.
http://zaczarrowana.blogspot.com/2016/03/na-skrzydach-miosci-i-to-cakiem-dosownie.html
Mętlik w głowie. Obiecałam sobie kiedyś, że już nigdy, NIGDY nie zacznę recenzji tymi słowami. Że już nigdy nie napiszę, nawet, gdyby to była prawda, że nie potrafię w żaden sposób usystematyzować swoich myśli. Dzisiaj jednak nie wytrzymałam. W mojej głowie panuje chaos, zamieszanie, harmider i wszechobecny nieporządek. Nie, raczej totalna pusta. Nie potrafię jasno...
więcej Pokaż mimo to