"Gargulec" to książka wyjątkowa. Nie tylko ze względu na opisywaną przez autora historię, ale także liczne wątki historyczne i inne "udziwnienia". Na tylnej okładce książki widnieje informacja, że Andrew Davidson zbierał materiały do tej książki przez siedem lat. To dość sporo jak na lekko ponad 500 stron, lecz efekt tej ciężkiej pracy jest fenomenalny i godny podziwu.
Książka jest głównie z perspektywy głównego bohatera, mężczyzny, który w życiu nie miał lekko. W dzieciństwie stracił matkę, a gdy dorósł został aktorem i producentem w branży pornograficznej. Cała dziwna historia zaczyna się w momencie wypadku samochodowego bohatera i wylądowaniu w szpitalu w bardzo ciężkim stopniu, i w efekcie straceniu przez bohatera cennego dla niego narządu. W lecznicy spotyka kobietę imieniem Marianna, która mówi mu, że znają się już kilkaset lat. Schizofreniczka? Możliwe. Ale bohater nie skupia się na stawieniu diagnozy dla kobiety, która opiekuje się nim.
Jak dotąd nie przeczytałam żadnej książki, gdzie przez pierwsze pięćdziesiąt stron występują typowe dla medycyny pojęcia. Te trudne pojęcia mogą nam przeszkodzić w szybkim i przyjemnym czytaniu tej wartościowej lektury. Chyba, że jesteście z biologią i chemią za pan brat, to nie namęczycie się. W książce odnajdziemy też historię pewnego klasztoru i wojny między cesarzem a papieżem. Oprócz nich przeczytamy również kilka innych opowieści o miłości i poświęceniu.
"Gargulec" jest powieścią wypełnioną symboliką i licznymi metaforami oraz przypowieściami. Nie należy też do grona łatwych, ale wierzcie mi, że w pewnym momencie zapomnicie do jakiego świata należycie. Zamykając ostatnią stronę "Gargulca" zastanawiałam się kim jest Marianna i co oznacza tytuł i okładka książki.

"Gargulec" to książka wyjątkowa. Nie tylko ze względu na opisywaną przez autora historię, ale także liczne wątki historyczne i inne "udziwnienia". Na tylnej okładce książki widnieje informacja, że Andrew Davidson zbierał materiały do tej książki przez siedem lat. To dość sporo jak na lekko ponad 500 stron, lecz efekt tej ciężkiej pracy jest fenomenalny i godny...