Zero
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- ZERO
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-01-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-13
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328021655
- Tłumacz:
- Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
- Tagi:
- dziennikarka internet literatura austriacka manipulacja niebezpieczeństwo szantaż śmierć thriller ucieczka wirtualna rzeczywistość wyścig z czasem zabójstwo
- Inne
Kto raz trafi do Sieci, nigdy z niej nie wyjdzie...
Londyn. Podczas pościgu zostaje zastrzelony młody chłopak. Cynthia Bonsanth, dziennikarka, próbuje wyjaśnić jego śmierć. Trop wiedzie do popularnej platformy internetowej Freemee, która specjalizuje się w gromadzeniu i analizowaniu danych, obiecując milionom swoich użytkowników lepsze, obfitujące w sukcesy życie. Jednak ktoś ostrzega stawiającą pierwsze kroki w wirtualnej rzeczywistości dziennikarkę przed Freemee i jej potęgą, a tym kimś jest Zero, jeden z najbardziej aktywnych użytkowników sieci. Im szersze kręgi zatacza dziennikarskie śledztwo, tym większe niebezpieczeństwo grozi Cynthii. Ale w świecie pełnym kamer, terminali płatniczych i smartfonów ucieczka okaże się niemożliwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szpony technologii
Inwigilacja stanowi najpotężniejszą i najcichszą z broni. Często nie jesteśmy świadomi tego, co wiedzą o nas największe z korporacji. A te wiedzą znacznie więcej, niż możemy sobie wyobrażać. Niby każdy zdaje sobie sprawę z zagrożenia, ale w końcu „co możemy zrobić?”.
Temat poruszony przez Marca Elsberga w „Zero” jest wyjątkowo na czasie. Smartfony, tablety i komputery stały się naszym codziennym przyzwyczajeniem, które od dawna nie ogranicza się tylko do pracy. Bo urządzenia towarzyszą nam przez cały czas, podobnie jak to, co zostawiamy w ich wnętrzu. Choć wnętrze to złe słowo, bo mówimy o zewnętrznych serwerach potocznie zwanych „chmurami”.
„Zero” jest wprawdzie powieścią, ale nawiązania do rzeczywistości daje się wyczuć od pierwszych stron. Elsberg nie patyczkuje się i rzuca czytelnika na głęboką wodę, gdzie słowa „manipulacja” oraz „inwigilacja” stanowią trzon wszystkiego w co została wplątana bohaterka Cynthia Bonsanth - dziennikarka z tzw. „starej szkoły”, gdzie głównym medium przekazywania informacji był papier. Rzucona w świat nowoczesnych technologii, musi uczyć się rzeczy, które dla większości się banalnie proste.
Zaczyna się od okularów, które w nowoczesnym świecie muszą być inteligentne. Cynthia udostępnia je swojej córce Vi. Jako, że mamy do czynienia z thrillerem, możemy się domyślać czym skończy się zwykłe wyjście z przyjaciółmi na miasto. Tutaj czytelnik dostaje pierwsze wskazówki, które mają mu uświadomić, jak niewiele zależy od samych użytkowników. Nieświadomość mocy drzemiącej w mikroprocesorach i algorytmach stale przewija się przez strony „Zero”.
Oczywiście to tylko sam początek, który prowadzi do korporacji Freeme tworzącej serwis, gdzie w zamian za dane osobowe użytkownicy mogą otrzymać szereg rad i podpowiedzi, jak ułatwić sobie życie i pomóc w karierze. Po drugiej stronie barykady stoi tytułowy Zero, do którego ma dotrzeć Cynthia. Opowieść poprowadzona jest równo, nie uświadczymy w niej dłużyzn i elementów, które kazałby nam odłożyć książkę na półkę. „Zero” czyta się po prostu świetnie, choć dla mniej wtajemniczonych, żargon technologiczny może stanowić pewną barierę. Na szczęście, na końcu znajduje się spis pojęć wraz z ich wytłumaczeniem.
„Zero” jest powieścią inną niż „Blackout”, ale równie przerażającą i pokazującą, jak mocno jesteśmy uzależnieni od technologii. Tym razem autor piętnuje wszędobylską inwigilację, a po lekturze „Zero” inaczej spojrzycie na to, co trzymacie w telefonach.
Bartosz Szczygielski
Oceny
Książka na półkach
- 3 834
- 3 150
- 1 104
- 126
- 51
- 51
- 41
- 39
- 35
- 32
Opinia
„Zacznę od tego, co dobre. Elsberg znowu podejmuje taki temat, który trafia w punkt, w najczulsze miejsce człowieka XXI wieku. W „Blackoucie” była to elektryczność, w „Zero” to jest to elektronika, technologia, a głównie Internet. Rzecz dla nas zupełnie normalna, część naszego życia. Elsberg pokazuje to, co może się stać i prawdopodobnie się stanie – choć, miejmy nadzieję, w nie tak wyolbrzymionej wersji – w przyszłości. Sfera prywatna zanika, udostępniamy nasze informacje wszystkim, pozwalamy na ich przetwarzanie, wystawiamy nasze życie na widok publiczny. Nie bez powodu ukuło się powiedzenie, że jeśli ktoś nie ma konta na Facebooku, to znaczy, że nie istnieje. Elsberg świetnie pokazuje, do czego być może doprowadzi takie myślenie i takie postępowanie. Wykreował świat (choć trzeba zauważyć, że nie pada tu żadna dokładna data, tak więc nie wiadomo do końca, czy to czasy współczesne czy może już jakaś niedaleka przyszłość), w którym zwyczajnie idąc ulicą, za pomocą specjalnych okularów możemy zgromadzić wiele informacji na temat osoby, której nawet nie znamy – wystarczy rzut oka, aby mieć dostęp do informacji takich jak imię i nazwisko, data i miejsce urodzenia, i tak dalej, a jeśli są to przestępcy – to nawet informacje o tym, za co byli karani i czy są poszukiwani. Informacje o danym człowieku są więc na wyciągnięcie ręki, albo i jeszcze bliżej. Świat, jaki kreuje Elsberg, to też świat, w którym ludzie już całkowicie tracą zdolność decydowania o sobie. Ludzie, zwłaszcza młodzież, korzystają ze specjalnych aplikacji, które dosłownie mówią im, jak mają żyć – począwszy od wyglądu, przez ścieżkę kariery, po ułożony co do minuty plan dnia. Przerażające? Dla mnie tak, choć zdaję sobie sprawę z tego, że nieuchronnie zmierzamy w tym kierunku. Możemy mieć tylko nadzieję, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, kiedy ślepo zaufamy maszynie i algorytmom i że nie zrezygnujemy z wolnej woli”.
Cała recenzja: http://bohater-fikcyjny.blogspot.com/2017/02/105-za-duzo-hollywoodu-zero.html
„Zacznę od tego, co dobre. Elsberg znowu podejmuje taki temat, który trafia w punkt, w najczulsze miejsce człowieka XXI wieku. W „Blackoucie” była to elektryczność, w „Zero” to jest to elektronika, technologia, a głównie Internet. Rzecz dla nas zupełnie normalna, część naszego życia. Elsberg pokazuje to, co może się stać i prawdopodobnie się stanie – choć, miejmy nadzieję,...
więcej Pokaż mimo to