Marsjanin

Okładka książki Marsjanin
Andy Weir Wydawnictwo: Akurat Ekranizacje: Marsjanin (2015) fantasy, science fiction
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Martian
Wydawnictwo:
Akurat
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328702226
Tłumacz:
Marcin Ring
Ekranizacje:
Marsjanin (2015)
Tagi:
Mars rozbitek
Inne
Średnia ocen

                7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Forward. Stories of Tomorrow Blake Crouch, Nora K. Jemisin, Veronica Roth, Amor Towles, Paul Tremblay, Andy Weir
Ocena 0,0
Forward. Stori... Blake Crouch, Nora ...
Okładka książki Cheshire Crossing Sarah Andersen, Andy Weir
Ocena 7,0
Cheshire Crossing Sarah Andersen, And...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
503 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
879
242

Na półkach: , , , , ,

Andy Weir to amerykański pisarz, tworzący w stylistyce science-fiction. Naprawdę głośno o nim zrobiło się za sprawą ekranizacji jego debiutanckiej powieści „Marsjanin” (chyba wszyscy pamiętają, że obsada była gwiazdorska, a odtwórca roli Marka Watneya, czyli Matt Damon został za to nominowany do Oscara).

Fabuła „Marsjanina” nie ma określonej daty, ale wnioskując po rozwoju technologicznym ludzkości, to obstawiam, że akcja dzieje się w niezbyt odległej przyszłości.

„Ares 3. No cóż. To moja misja. No właściwie nie moja, Komandor porucznik Lewis dowodziła. Ja byłem zwykłym członkiem załogi. W gruncie rzeczy to miałem najniższą rangę ze wszystkich i zostałbym dowódcą tylko wtedy, gdybym był jej ostatnim członkiem.
I wiecie co? Jestem dowódcą.”

Ale w zasadzie o co chodzi?
Program Ares, czyli misje załogowe na Marsa, czyli pierwsi astronauci wysłani na inną planetę (przypominam, że Księżyc się nie liczy, bo to nie planeta) – jeszcze większy krok dla ludzkości niż misja Apollo 11 (że pozwolę sobie na parafrazę słów Neila Armstronga). Olbrzymia praca NASA. Wydane horrendalne sumy pieniędzy. Wszystko szło rewelacyjnie do momentu, w którym ze względu na wyjątkowo silny wiatr podczas burzy piaskowej załoga ekspedycji musiała opuścić planetę i zostawiła samego Marka Watneya na pustynnym Marsie. Zasadniczo myśleli, że zginął, ale jak widać... los bywa przewrotny. „Dzięki” tym wydarzeniom cały świat uznał go za pierwszego człowieka, który umarł na Marsie, nawet wyprawili mu piękny i wzruszający pogrzeb. A w tym czasie Mark ostro główkował, jak by tu wywinąć się od tego tytułu i jednak przeżyć. Czy i jak mu się to uda, skoro po drodze dosłownie tysiąc rzeczy może pójść nie tak, a Mars wybitnie nie chce niczego ułatwiać?

Mając do dyspozycji wszystko to, co pozostawiła reszta załogi, zapas muzyki disco, której nienawidzi, mnóstwo seriali z lat 70-tych XX wieku, które jakoś przetrawi, kolekcję powieści Agathy Christie i świadomość, że za pewien czas czeka go śmierć głodowa, bo skończy mu się żywność, Mark zaczyna kombinować. A że jest on osobą z natury pogodną, sprytną, charyzmatyczną, racjonalną, zdeterminowaną oraz umiejącą zachować zimną krew, a ponadto jest botanikiem i inżynierem mechaniki, to spróbuje sobie poradzić, choć nie będzie to łatwe. Co byście powiedzieli, na początek, o hodowli ziemniaków na Marsie?

Fabuła poprowadzona jest głównie w formie dziennika, który na Marsie prowadzi Mark z nastawieniem, że musi coś po sobie zostawić i mając nadzieję, że któraś z kolejnych misji znajdzie przynajmniej jego świadectwo tego, jak walczył o przetrwanie na niegościnnej Czerwonej Planecie (choćby to świadectwo miało się składać głównie z określenia „przesrane”, które zwłaszcza na początku najlepiej oddawało stan rzeczy). Kolejne wpisy w dzienniku stopniowo przeplatane są wiadomościami z Ziemi i z Hermesa (statku, którym reszta załogi Marka wraca właśnie na Ziemię).

Andy Weir ma ciekawy styl – z jednej strony wyjątkowo potoczny i luźny, a z drugiej strony używa wielu fachowych określeń z biologii, fizyki, mechaniki, chemii, matematyki, czyli całego tego żargonu technicznego. Z tego, co widziałam, niektórzy odbiorcy skarżyli się, że im to przeszkadza. Cóż... Fakt, jeśli nie ma się umysłu ścisłego, to takie nagromadzenie informacji ze wspomnianych przeze mnie dziedzin może faktycznie trochę utrudniać czytanie, ale uważam, że warto spróbować. Dlaczego? Dlatego, że autor nawet opisując obliczenia głównego bohatera odnośnie tego ile będzie mu potrzebne wody na dany okres czasu, pisze to w sposób interesujący i wciągający. „Marsjanin” to przede wszystkim wartka akcja, olbrzymie poczucie humoru, determinacja i nadzieja głównego bohatera, co łącznie sprawia, że naprawdę trudno się od niego oderwać (gdyby nie fakt, że wczoraj wieczorem musiałam wyjść z domu, to przeczytałabym go w jeden dzień).
I wiecie co? Scenarzysta ekranizacji tej książki nie miał zbyt wiele roboty, bo ta powieść to w zasadzie gotowy scenariusz pod film (to druga taka książka, jaką czytałam – jako pierwszy był to Fight Club” Palahniuka). Słowem – mając taką książkę, jako bazę nietrudno było zrobić dobry film. Dlatego polecam i wersję do czytania i wersję do oglądania.

Recenzja znajduje się również na blogu straszliwabuchling.blox.pl.

Andy Weir to amerykański pisarz, tworzący w stylistyce science-fiction. Naprawdę głośno o nim zrobiło się za sprawą ekranizacji jego debiutanckiej powieści „Marsjanin” (chyba wszyscy pamiętają, że obsada była gwiazdorska, a odtwórca roli Marka Watneya, czyli Matt Damon został za to nominowany do Oscara).

Fabuła „Marsjanina” nie ma określonej daty, ale wnioskując po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12 743
  • Chcę przeczytać
    5 250
  • Posiadam
    3 181
  • Ulubione
    740
  • Teraz czytam
    286
  • Fantastyka
    142
  • Audiobook
    116
  • Chcę w prezencie
    112
  • 2015
    108
  • 2018
    99

Cytaty

Więcej
Andy Weir Marsjanin Zobacz więcej
Andy Weir Marsjanin Zobacz więcej
Andy Weir Marsjanin Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także