Ostatnie dni Królika

Okładka książki Ostatnie dni Królika Anna McPartlin
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Ostatnie dni Królika
Anna McPartlin
7,9 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: HarperCollins literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The last days of Rabbit Hayes
Wydawnictwo:
HarperCollins
Data wydania:
2015-09-09
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-19
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327614728
Tłumacz:
Marcin Wróbel
Tagi:
Marcin Wróbel śmierć białaczka powieść irlandzka - 21 w.
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Być szczęśliwym z rakiem



1389 159 87

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
719 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
339
217

Na półkach: , , , ,

Po kilku latach walki z rakiem i leczenia czterdziestoletnia Mia Hayes, zwana w rodzinie Królikiem, trafia do hospicjum. Mimo jej sytuacji bliscy dalej szukają sposobu na uratowanie ukochanej córki, siostry, matki i przyjaciółki. Każdy na swój sposób stara się radzić sobie z tym, co teraz dzieje się w ich życiu – wszyscy jednak spotykają się przy łóżku Mii, kłócą się, rozmawiają, plotkują i wspominają.
Otoczona bliskimi Mia myśli o Johnnym, swojej pierwszej miłości, i ma nadzieję, że jeszcze się spotkają.

Decydując się na przeczytanie Ostatnich dni Królika wiedziałam, że sięgam po książkę smutną. Smutek można wyczuć już przecież w samym tytule, a potwierdza go jedynie opis. Mimo iż tematyka nie należy do lekkich, a sama autorka zdecydowała się na opowieść o trudnej walce z nowotworem, bardzo chciałam poznać losy głównej bohaterki. Obietnica pięknej, wzruszającej i jedynej w swoim rodzaju przygody kusiła. Po przeczytaniu Ostatnich dni Królika mogę stwierdzić, że książka w trzech czwartych spełniła moje oczekiwania, jednak nie obyło się bez pewnych minusów i zastrzeżeń.

Do plusów powieści należy szeroki wachlarz bohaterów, od których płynie dużo energii. Rodzina Królika jest mieszanką najróżniejszych osobowości, charakterów, zwyczajów i wartości, ciągle coś się dzieje, ciągle ktoś jest przy Mii i z każdym z tych bohaterów wiąże się inna historia. Plus związany z tą mieszanką postaci jest jednak mały, ponieważ autorka narzuciła sobie dość trudne zadanie, bowiem nie wystarczy wykreować wielu bohaterów – trzeba też dopilnować, aby nie stali się w pewnym momencie szablonowi i papierowi. Na pewno nie mogłam narzekać na szablonowość bohaterów, gdyż autorka starannie ominęła schematyczność, ale czasami miałam wrażenie, że w tym wirze najróżniejszych przygód i wydarzeń zapomniała o tym, aby wlać w nich trochę życia. Skutkiem dużej ilości postaci było to, że w pewnym momencie niektórzy stracili swoją rolę, mieszali mi się, mylili, a czasami wręcz zapominałam, jakie zadanie pełnili w życiu Królika. Nie wpływa to jednak negatywnie na powieść – dzięki szerokiemu wachlarzowi postaci faktycznie ciągle coś się dzieje.
Wśród tej pokaźnej grupy bohaterów najbardziej zwróciłam uwagę na wspomnianego w opisie Johnny’ego, ponieważ jego historia łączy się z historią Królika i jej brata, a to z kolei otwiera przed Czytelnikiem piękną opowieść o młodości, marzeniach, sukcesach, porażkach i dorastaniu. Wątek Johnny’ego bardzo mnie wzruszył i zakończenie powieści uczynił pięknym oraz poruszającym.
Rodzina i przyjaciele Królika tworzą osobliwą mieszankę, o której naprawdę trudno jest zapomnieć. Wszystkich połączyła jedna tragedia, jedno pragnienie i jedna osoba. Do fragmentów wspomnień wkrada się nutka nostalgii i melancholii. Przeżywanie razem z nimi powolnego odchodzenia córki i siostry było dla mnie również smutnym i poruszającym przeżyciem, ponieważ tak jak oni zdawałam sobie sprawę, że w obrazie szalonej, zwariowanej piątki zabraknie jednej osoby.
Autorka zaskoczyła mnie tym, że nie skupiła się tak bardzo na samej chorobie, a na tym, jak z chorobą najbliższej osoby i jej odejściem radzi sobie rodzina. Ten ciekawy zabieg bardzo mi się spodobał, ponieważ ukazywał temat śmierci od innej strony – nie od strony osoby, która choruje i powoli umiera, ale od strony rodziny, która musi sobie z tym poradzić i ułożyć swoje życie od nowa. Anna McPartlin dużą wagę przywiązuje także do wspomnień, które budują nastrój i wprowadzają do powieści dużą dawkę tęsknoty i melancholii.

Niestety nie do końca było tak kolorowo. Pomimo wielu zalet Ostatnie dni Królika ma także kilka wad – mało, ale takich, które trochę przeszkadzały mi podczas czytania. Czasami wznosiłam oczy do nieba, czytając do bólu proste, banalne, często pozbawione jakiegokolwiek polotu dialogi. Ta prostota rozmów w ogóle nie pasowała mi do pięknego obrazu rodziny, młodości i walki, jaki stworzyła autorka. Czekałam na interesujące rozmowy, mądrości i błyskotliwe uwagi, a zamiast tego dostałam pozbawione barw wymiany zdań. Wpływały one na odbiór historii i akcję, która moim zdaniem biegła wtedy za szybko.
Z tym minusem wiąże się również kolejny. Styl autorki jest bardzo prosty, język oszczędny i z pewnością nie powinnam tego zaliczać do wad książki, gdyby nie fakt, że przez to Anna McPartlin nie skupiała się na chwilach ważnych, pięknych, którym można było poświęcić trochę więcej zdań i czasu. W tym wypadku prostotę nie uważam za plus, a za minus. W momentach, na które najbardziej czekałam, autorka kompletnie się nie popisała, dlatego czasami odczuwałam głębokie rozczarowanie.

Pomimo minusów i zastrzeżeń powieść Anny McPartlin skradła moje serce. Jest wzruszająca, zabawna, wciągająca i momentami bardzo smutna, ale wszystko to składa się na piękno wypływające z tej właśnie historii. Zakończenie bardzo mnie poruszyło, ale z jakich powodów i dlaczego – tego nie mogę Wam powiedzieć. Musicie przekonać się sami. Zachęcam Was do sięgnięcia po Ostatnie dni Królika. Nawet jeśli pod względem warsztatu książka nie przypadnie Wam do gustu, to pozostawi po sobie piękny obraz rodziny i przyjaźni.


http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/2016/08/225-ostatnie-dni-krolika-anna-mcpartlin.html

Po kilku latach walki z rakiem i leczenia czterdziestoletnia Mia Hayes, zwana w rodzinie Królikiem, trafia do hospicjum. Mimo jej sytuacji bliscy dalej szukają sposobu na uratowanie ukochanej córki, siostry, matki i przyjaciółki. Każdy na swój sposób stara się radzić sobie z tym, co teraz dzieje się w ich życiu – wszyscy jednak spotykają się przy łóżku Mii, kłócą się,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 594
  • Przeczytane
    857
  • Posiadam
    261
  • Ulubione
    97
  • Chcę w prezencie
    21
  • Teraz czytam
    20
  • 2018
    19
  • 2016
    16
  • Z biblioteki
    7
  • Biblioteka
    7

Cytaty

Więcej
Anna McPartlin Ostatnie dni Królika Zobacz więcej
Anna McPartlin Ostatnie dni Królika Zobacz więcej
Anna McPartlin Ostatnie dni Królika Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także