Japoński miszmasz
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Jeżeli P to Q
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 196
- Czas czytania
- 3 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394229108
- Tagi:
- Japonia japonistyka
Opisywane w zbiorku teksty nurtu orientalistycznego, analizowane w sposób niekiedy może i zbyt poważny wobec ich statusu, zwróciły uwagę autora w ramach jego pobocznych, po części nienaukowych zainteresowań czynnikami wpływającymi na efektywność komunikacji japońsko-niejapońskiej. Już choćby ze względu na liczbę takich tekstów, jakie czytelnik ogólnodostępnych mediów regularnie a mimowolnie napotyka w dzisiejszym natłoku informacji, warto zastanowić się nad źródłami ich powstawania oraz konsekwencjami obecności w obiegowej świadomości odbiorców. Ciekawe pozostają także motywacje, jakie pchnęły ich autorów do uderzającego odstąpienia w relacjach z „dalekiej Japonii” od praktyki rzetelnego (lub choćby: zdroworozsądkowego) opisu weryfikowalnej przecież coraz łatwiej rzeczywistości. Rezygnacja z opisu racjonalnego Japonii i zjawisk obserwowanych w tym kraju (zwykle: wytłumaczalnych) następuje we wskazywanych tekstach w imię krótko- trwałego efektu narracyjnego, motywowanego rozśmieszeniem, otumanieniem lub przestraszeniem odbiorcy. Niezależnie od przyczyn, gotowość autorów narracji orientalistycznych do zaskoczenia czytelnika raczej niż do wyjaśnienia czegokolwiek – jak i podatność odbiorców na oderwane od rzeczywistości orientalistyczne brednie postanowiono postrzegać z pozycji naiwnego czytelnika, który od ciągów liter, wyrazów i zdań spodziewa się informacji, nie zaś eskapistycznego oszołomienia. Zarzucać takim tekstom zwykłe kłamstwo byłoby uproszczeniem. Kreacja (a nie- raz i ocena!) nieistniejącej rzeczywistości zdaje się bowiem nabierać w nich cech pewnego rytuału. Z jego realizacji nadawca i odbiorca relacji muszą czerpać jakieś korzyści – autokreacyjne, kompensacyjne, relaksacyjne lub terapeutyczne. Taki punkt widzenia niekoniecznie podziela jednak czytelnik, który spodziewa się z tekstu o Japonii dowiedzieć więcej o tym kraju, niż o meandrach umysłu autora relacji. Autor zbiorku pragnie zarazem dać tą drogą wyraz prostodusznemu prze- konaniu, że czytelnicy tacy nadal istnieją. Być może jednak to on sam sromotnie się w tej sprawie myli
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 46
- 34
- 17
- 5
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
Początek nie był obiecujący. Pozwoliłam sobie otworzyć książkę Jabłońskiego w przypadkowym miejscu i natrafiłam na mało zachęcający passus, w którym autor bezlitośnie drwi z feminizmu i równie bezlitośnie krytykuje "Japoński wachlarz" Joanny Bator. Żeby nie było: jestem w stanie zrozumieć, chociaż nie poprzeć, "feministyczne" problemy autora i jestem również świadoma poważnych niedociągnięć w książce Bator, ale zjeżyłam się i tak.
To, że mimo wszystko dałam tej książce szansę, jest paradoksalnie jedną z najlepszych czytelniczych decyzji tego roku.
Zbiór Jabłońskiego tworzą krytyczne eseje poświęcone najbardziej popularnym wydawnictwom o Japonii, jakie ukazały się na polskim rynku w ciągu ostatniej dekady. Są to między innymi wspomniany już "Japoński wachlarz" Joanny Bator, "Z pokorą i uniżeniem" Amelie Nothomb oraz "Imperium znaków" Rolanda Barthesa. Chciałoby się rzec: książki-podręczniki każdego początkującego japonofila. W tym miejscu chciałabym zaznaczyć, że ja również zaczynałam od "Japońskiego wachlarza" oraz powieści Nothomb (pisarki faktycznie cokolwiek egocentrycznej i irytującej) i nie widzę w tym nic Wstydliwego. Powiedziałabym nawet że "Japoński wachlarz", jakkolwiek widzę jego liczne usterki, niedoróbki, niedociągnięcia i błędy formalne, dostarczył mi sporo grzesznej czytelniczej przyjemności.
Jak słusznie zauważyła jedna z poprzednich czytelniczek, aby w pełni docenić klasę tych esejów bardzo przyda się znajomość tekstów, do których się odnoszą. Nie zmienia to jednak faktu, że poziom wnikliwości i spostrzeżeń autora, nieczęsto spotykany typ humanistycznej wrażliwości połączony z niezwykle sprawnym piórem i bezbłędnych warsztatem (zarówno literackim jak i naukowym - proszę zwrócić uwagę na precyzję i logikę przeprowadzanych analiz), to klasa sama w sobie. Śmiem twierdzić, że nawet czytelnik niezaznajomiony wcześniej z wymienionymi pozycjami wyniesie z tej lektury i przyjemność, i sporo pożytku.
Początek nie był obiecujący. Pozwoliłam sobie otworzyć książkę Jabłońskiego w przypadkowym miejscu i natrafiłam na mało zachęcający passus, w którym autor bezlitośnie drwi z feminizmu i równie bezlitośnie krytykuje "Japoński wachlarz" Joanny Bator. Żeby nie było: jestem w stanie zrozumieć, chociaż nie poprzeć, "feministyczne" problemy autora i jestem również świadoma...
więcej Pokaż mimo to