Doskonała książka pokazują naszą alternatywną rzeczywistość. XXI wiek, Polska... tylko wszystko takie inne! Monarchia i król Mieszko XII, wyłącznie słowiańskie wierzenia. A czemu? Bo Mieszko I nie przyjął chrześcijaństwa.
Główna bohaterka Gosława (w skrócie Gosia) właśnie skończyła studia medyczne. By móc zostać lekarzem, musi odbyć roczne praktyki u szeptuchy, powiedzielibyśmy takiej wiejskiej znachorki. Dla Gosi wizja wyjechania z Warszawy na rok na wieś i to do szeptuchy wydaje się istnym koszmarem. Nie dosyć, że ma ścisły, lekarski umysł, to na dodatek jest ateistką. Nie wierzy w słowiańskich bogów, tradycje i inne gusła.
Akcja rozkręca się w momencie, gdy bohaterka przyjeżdża na praktyki do rodzinnych Bielin. Już "na wjeździe" spotyka przystojnego Mieszka, o którym po tym spotkaniu z wielką chęcią chce się czytać dalej.
Wszystko, co jest w tej książce takie cudowne, odkrywamy razem z Gosią. I muszę napisać, że gdy w około połowie treści następuje moment przełomowy (ogromne WOW), jesteśmy tak samo zszokowani, niczym główna bohaterka. Dosłownie! Doskonale rozegrała to autorka "Szeptuchy", dosłownie czułam się, jakbym stała tam obok Gosławy z, mówiąc kolokwialnie, wielkim WTF na ustach. Szok, szok, szok! Dalej już nie mogłam oderwać się od treści. Wszystkie aspekty słowiańskich wierzeń są bardzo ciekawe i wprost nie mogę się doczekać co będzie dalej.

Doskonała książka pokazują naszą alternatywną rzeczywistość. XXI wiek, Polska... tylko wszystko takie inne! Monarchia i król Mieszko XII, wyłącznie słowiańskie wierzenia. A czemu? Bo Mieszko I nie przyjął chrześcijaństwa.
Główna bohaterka Gosława (w skrócie Gosia) właśnie skończyła studia medyczne. By móc zostać lekarzem, musi odbyć roczne praktyki u szeptuchy,...