Bliźnięta z lodu
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Thriller psychologiczny
- Tytuł oryginału:
- The Ice Twins
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2015-08-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-08-26
- Data 1. wydania:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375549409
- Tłumacz:
- Robert Kędzierski
- Tagi:
- Robert Kędzierski thriller psychologiczny
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Kryminał sensacja Thriller.
Rok po tym, jak w wypadku ginie jedna z bliźniaczek jednojajowych, Lydia, Angus i Sarah Moorcroft przeprowadzają się na maleńką szkocką wysepkę, którą Angus odziedziczył po babci. Liczą na to, że będą mogli tam podnieść się z traumy. Jednak gdy ich żyjąca córka, Kirstie, twierdzi, że pomylili jej tożsamość – i że w rzeczywistości jest Lydią – koszmar powraca. Zbliża się zima i Angus jest zmuszony opuścić wyspę, by podjąć pracę. Sarah czuje się odizolowana, a Kirstie (a może to Lydia) staje się coraz bardziej niespokojna. Gdy potężny sztorm odcina od świata Sarę i jej córeczkę, zmuszone są stawić czoła temu, co naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Lustrzane odbicie szaleństwa
Dzieci zazwyczaj kojarzą się z delikatnością, niewinnością, ufnością i dobrocią – a nawet bezpieczeństwem. Panuje przekonanie, że ich odruchy i uczucia są szczere, nie zatrute wyrachowaniem. Zazwyczaj osadza się je w sielskim krajobrazie, by podkreślić tęsknotę za czasem, w którym wszystko było łatwiejsze, a czasem zestawia się dziecięcą krzywdę z okrucieństwem wojny, by pogłębić przepaść pomiędzy działaniami dorosłych a małymi ofiarami. Dzieci zawsze są tymi dobrymi. Pewnie dlatego tak chętnie umieszcza się je w centrum horroru. Wywracanie do góry nogami znanego motywu zawsze owocuje czymś interesującym. Gdyby w tym samym miejscu umieścić dorosłego, na pewno nie otrzymalibyśmy takiego samego efektu. Mały człowiek potafi wzbudzć przerażenie, a dziecięce wyliczanki rozlegające się w wielkim, pustym domu, jeżą włosy na głowie. Dojrzali bohaterowie przekraczający granice są czymś oczywistym, czego nie można powiedzieć o kilkuletnich maluchach. Gdy one zagłębiają się w mrok… Jeśli spojrzymy na to z drugiej strony, to taka obecność wcale nie powinna dziwić. Wiele osób jest przekonanych o tym, że dzieci posiadają szósty zmysł i są w stanie widzieć więcej niż ich rodzice. Sporo horrorów zawiera scenę, w której dziecko wodzi wzrokiem za czymś niedostrzegalnym dla innych.
A co zrobić w sytuacji, gdy dziecko nie jest pewne tego, co widzi? Siedmioletnia Kirstie niemal rok temu straciła siostrę bliźniaczkę, Lydię. Tragedia, której była świadkiem, pozostawiła ogromną bliznę na jej psychice. Sarah i Angus, rodzice bliźniaczek, próbują dalej wieść normalne życie, tylko jak otrząsnąć się ze smutku, gdy codzienność przypomina o niewyobrażalnej stracie? By zacząć od nowa, decydują się na przeprowadzkę na szkocką wyspę. Nowe otoczenie i kontakt z naturą mają pomóc Kirstie stanąć na nogi. Jednak długie noce w zakątku odciętym od świata coraz częściej budzą nieproszone demony przeszłości. Mała Kristie upiera się, że nie jest jedyną żyjącą bliźniaczką. Sarah i Angus muszą stawić czoła swoim największym koszmarom. Ich córka jest Kirstie. Ich córka jest Lydią. Kim jest ich dziecko? Kogo pochowali?
…kto wrócił?
Na okładce powieści widnieje określenie thriller psychologiczny, ale „Bliźnięta z lodu” nie stronią również od dużej dawki grozy, kierując się w stronę horroru. S.K. Tremayne kluczy pomiędzy tym, co racjonalne a nieracjonalne, mieszając bohaterom i czytelnikom w głowach. Sięga po kolejne odpowiedzi, obraca je, próbuje dopasować do historii, przez co książka nieustannie się przekształca: czy to thriller, horror, a może kryminał? Przesuwa nacisk z płaszczyzny nadnaturalnej na tą przyziemną, po czym wraca. Zacieranie granic kreuje rewelacyjną, mroczną atmosferę, której towarzyszy nieustanne poczucie zagrożenia – w trakcie lektury cały czas mamy wrażenie, że coś jest nie tak. Podskórny niepokój sprawia, że przestajemy ufać bohaterom. Mamy wrażenie, że ukrywają przed nami wiele sekretów, choć przecież otwarcie jesteśmy informowani o tym, co się dzieje. Nacechowane desperacją starania postaci, by prowadzić normalne życie, stopniowo podnoszą napięcie. W pewnym sensie to wydaje się nienaturalne, jakby ze wszystkich sił nie tylko chcieli zapomnieć, ale przede wszystkim coś zatuszować. Wyspiarska izolacja nie pozwala oderwać się od obsesyjnych myśli związanych ze stratą Lydii; bohaterowie rozmyślają na temat wydarzeń, które doprowadziły do tragedii, szukają winnych i znajdują nowe nici łączące ich z przeszłością. Czytalnik za to próbuje dociec, kto jest ofiarą, kim jest córka Moorcroftów i co tak naprawdę gnębi rodzinę. O dziwno, nieufność wcale nie przeszkadza we współczuciu. Bohaterowie są w różnym stopniu okaleczeni, co rozdziera serce, nie tylko przez śmierć jednej z bliźniaczek, ale również przez dawne sekrety i nieporozumienia. Cierpienie jest wręcz namacalne szczególnie w przypadku małej Kirstie, której życie staje się coraz większym koszmarem od czasu śmierci siostry. W trakcie lektury zastanawiamy się, czy zagubienie, niezrozumienie i odrzucenie popchnęło dziewczynkę w stronę szaleństwa, czy może jej trzeźwe spojrzenie próbuje nam coś przekazać?
Co prawda część chwytów wykorzystanych w powieści jest dość ograna: dom na odludziu, brak kontaktu ze światem, rodzina, która wzajemnie obwinia się oraz rosnąca paranoja. Gdyby oceniać książkę pod tym względem, to można by rzec „nic nowego”; znane dekoracje, znane zachowania. Tremayne wykorzystuje je, by nadać nowy wymiar opowieści o rodzinie, którą spotkała niewyobrażalna tragedia. Godzina próby obnaża kondycję więzi łączących Moorcroftów; mamy do czynienia z relacjami łączącymi małżonków, rodziców oraz dzieci, dla których feralny dzień stał się punktem zwrotnym. W ich przypadku upływający czas nie leczy ran, a wręcz zmusza do konfrontacji, która prowadzi do zaskakującego zakończenia. Intryga została ciekawie rozwinięta, choć w samym finale i epilogu autor mógłby napisać nieco więcej, bo pomiędzy jednym a drugim nastąpił przeskok, który wybił mnie z rytmu opowieści i ograbił z upiornej atmosfery wyspy.
Szaleństwo zrodzone z rozpaczy, działanie sił nieczystych a może poczucie winy żerujące na popełnionych błędach – co stoi za dramatem rodziny Moorcroftów? „Bliźnięta z lodu” to powieść traktująca nie tylko o ciepieniu związanym ze stratą dziecka, ale także o pułapkach tożsamości i rodzinnych sekretach. S.K. Tremayne stworzył gęstą od tajemnic historię, która odnajduje się w różnych gatunkach i łączy pozornie wykluczające się elementy, a przy tym wciąga i trzyma w napięciu.
Czasem demony przeszłości przybierają postać wspomnienia o małej dziewczynce.
Natalia Lena Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 4 241
- 2 847
- 769
- 97
- 93
- 69
- 49
- 37
- 30
- 28
Opinia
"Nie tyle moja własna śmierć jest nie do zniesienia, ile śmierć najbliższych. Bo ich kocham. I część mnie umiera razem z nimi. Dlatego można by powiedzieć, że wszelka miłość jest formą samobójstwa."
Sara i Angus po śmierci jednej z bliźniaczek jednojajowych postanawiaja przeprowadzić się na wyspę, odziedziczona przez Angusa po zmarłej babci. Jednak każde z nich robi to z innego powodu, przytłoczone tajemnicami, które skrywaja przed soba nawzajem. Kirstie i Lydia były nierozłaczne i Kirstie ogromnie przeżyła stratę siostry. Jednak po ponad roku od tragicznego wypadku, Sara odkrywa, że Kirstie zachowuje się inaczej, że bardziej przypomina Lydię. Ma jej zachowania, cechy, nagle okazuje się, że nie lubi matematyki, i zdecydowanie lepiej czyta - co było typowe dla jej siostry bliźniaczki, odrzuca starych przyjaciół na korzyść tych, które miała jej siostra, a kiedy prosi mamę, by nazywała ją Lydia, bo to jest jej prawdziwe imię, że to Kirstie nie żyje, Sara zaczyna mieć wątpliwości, czy pochowali właściwą bliźniaczkę. Zachowanie córki zaczyna być coraz dziwniejsze, a do tego jej małżeństwo praktycznie wisi na włosku. Powoli próbuje odkryć, która z jej córek przeżyła wypadek, jednak to co odkryje, zdecydowanie nie będzie tym czego się spodziewała.
Świetny Thriller trzymający w napięciu od początku do końca. Był moment, kiedy sądziłam, że wiem czego się spodziewać, ale za chwilę zachodziły mnie wątpliwości komu wierzyć co właściwie wydarzyło sie w dniu śmierci jednej z bliźniaczek, a nawet w momencie sztormu na wyspie, kiedy Sara była sama z córką, zaczęłam się bać jak to mam w zwyczaju podczas oglądania horrorów. Co prawda sama się troszke w to wmanipulowałam, ale odrobina adrenaliny jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Byłam natomiast ogromnie zsfustrowana, kiedy Sara ciągnęła córkę do szkoły, wiedząc, ze nie czuje się w niej dobrze, a moment w którym zaprosiła koleżankę z klasy do nich na wyspę, w ramach przymusowego nawiązania znajomości, był już ciosem poniżej pasa, zarówno dla córki, jak i dla dziewczynki, która nie miala najmniejszej ochoty z nią przebywać. kiedy powoli zaczęły ujawniac się pewne fakty, gdzieś pod skórą mialam przeczucie, że to Angus zna prawdę, ale kiedy Sara zaczęła rzucać w nimi oskarżeniami i to tymi najcięższego kalibru, nie byłam już niczego pewna.
Zakończenie mimo, że słodko-gorzkie, to mi jak najbardziej odpowiadało i chyba nie mogłabym go sobie lepiej wyobrazić.
Szczerze polecam.
"Nie tyle moja własna śmierć jest nie do zniesienia, ile śmierć najbliższych. Bo ich kocham. I część mnie umiera razem z nimi. Dlatego można by powiedzieć, że wszelka miłość jest formą samobójstwa."
więcej Pokaż mimo toSara i Angus po śmierci jednej z bliźniaczek jednojajowych postanawiaja przeprowadzić się na wyspę, odziedziczona przez Angusa po zmarłej babci. Jednak każde z nich robi to z...