Roland
Czy trudno zniszczyć świat w którym się żyje? Jak pokazuję historia pierwszego tomu magnum opus Stephen'a King'a właśnie nie. Mimo to, na ziemi nadal stąpają ludzie, którzy mają przed sobą pewien cel, do którego dążą za wszelką cenę. Jedną z takich osób jest właśnie rewolwerowiec imieniem Roland. Czy gdyby nie Mroczna Wieża, to on sam istniałby nadal? Czy stał by się tak specyficzny, jak ludzie których po drodze napotkał? Mogę domyśleć się, że tak jednak poznajemy go już, na pewnym etapie jego życia, jak i przeprawy. Trudno więc hipotetyzować na temat jego przeszłości, czy przyszłości. Na pewno jest osobnikiem niezwykle dumnym i hardym. Godnie niesie na swych barkach ciężar bycia ostatnim Rewolwerowcem. Jego świat jest podły jednak on, zdążył się już do niego przyzwyczaić jak mało kto. Czy przypadkiem jednak właśnie nie to wyalienowanie ostatecznie pomoże mu w osiągnięciu celu, jakim jest dotarcie do centrum wszystkiego, nazywanym Mroczną Wieżą? Czytając tę powieść się tego nie dowiemy jednak autor potrafi genialnie wprowadzić czytelnika, w ten prawie wymarły i złowrogi świat. To wszystko składa się na to, iż my również na krótki czas stajemy się rewolwerowcami, dążącymi do tego jakże niebezpiecznego, a zarazem cudownego miejsca.

Roland
Czy trudno zniszczyć świat w którym się żyje? Jak pokazuję historia pierwszego tomu magnum opus Stephen'a King'a właśnie nie. Mimo to, na ziemi nadal stąpają ludzie, którzy mają przed sobą pewien cel, do którego dążą za wszelką cenę. Jedną z takich osób jest właśnie rewolwerowiec imieniem Roland. Czy gdyby nie Mroczna Wieża, to on sam istniałby nadal? Czy stał by się...