W imię miłości
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Trylogia jabłoniowa (tom 1)
- Seria:
- Książki pełne emocji
- Tytuł oryginału:
- W imię miłości
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 287
- Czas czytania
- 4 godz. 47 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308055533
Od czasu Ani z Zielonego Wzgórza nie opowiedziano tak wzruszającej historii.
Zaskakujące zwroty akcji, tajemnice i skrywane emocje oraz skomplikowane relacje rodzinne, to w skrócie najnowsza książka Katarzyny Michalak!
Edward, właściciel pięknego starego domu na Jabłoniowym Wzgórzu, nie przeczuwa rewolucji, która nagle nastąpi w jego życiu. Rewolucja ma na imię Ania, ma dziesięć lat i właśnie straciła wszystko… Tajemnica z przeszłości zmusi mężczyznę do postawienia pytań o to, co naprawdę jest ważne, i czy w jego życiu jest miejsce na rodzinę.
Trzymająca w napięciu historia o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, potrzebie bycia kochanym, tęsknocie za prawdziwą rodziną i o tym, że cuda się zdarzają. Ogromna ilość wzruszeń gwarantowana!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 416
- 944
- 469
- 114
- 40
- 38
- 31
- 18
- 12
- 12
Opinia
Niestety, nie mam pod ręką lustra, przy pomocy którego mogłabym potwierdzić swoje podejrzenia, a w dodatku nie chce mi się wstawać z sofy (wspominałam już kiedyś, że jestem okropnie leniwa?), lecz mam nieodparte wrażenie, że zmieniam się w żmiję. Po raz kolejny już przy okazji recenzowania książki pani Michalak pluję jadem i nie szczędzę słów krytyki. Niestety, "W imię miłości" nie przypadło mi do gustu. Zresztą - na co ja liczyłam... Nie podoba mi się język autorki i tematyka, którą porusza, ale nie sądziłam, że owa powieść okaże się reprezentować sobą tak żałosny poziom...
Ania z Jabłoniowego Wzgórza. Dziesięcioletnia dziewczynka, samotnie udająca się w podróż pociągiem do Koniecdrogi, do dziadka, którego nigdy nie widziała, Edwarda Jabłonowskiego. Matka, Małgosia, wychowywała ją samotnie. Nigdy im się nie przelewało, lecz Ania nigdy nie miała najmniejszych powodów do narzekania. Do czasu. Małgosia zachorowała bowiem na raka mózgu, stan zdrowia nie pozwalał jej na kontynuowanie studiów, pracę. Przykutą do łóżka kobietą musiała zająć się dziesięcioletnia Ania. Niemiłe doświadczenia sprawiły, że dziewczynka przeszła coś w rodzaju błyskawicznego kursu dorosłości - sama kupowała leki, jedzenie, planowała, na co przeznaczyć pieniądze, których ubywało z dnia na dzień, korespondowała z najwybitniejszymi neurochirurgami na świecie w nadziei, że któryś z nich podejmie się przeprowadzenia skomplikowanego zabiegu i uratuje życie Małgosi. Wskutek splotu nieszczęśliwych okoliczności, Ania musi jednak chwycić się ostatniej deski ratunku - poprosić o pomoc dziadka. Pobyt u niego wywróci jej życie do góry nogami.
"W imię miłości" jest czwartą przeczytaną przeze mnie powieścią Katarzyny Michalak i utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że autorka pisać nie potrafi. A przynajmniej nie tak, by jej książki miały choćby niewielką szansę przypaść mi do gustu. Cóż - wraz z liczbą przeczytanych powieści, rosną też moje oczekiwania co do kolejnych pozycji. Jeśli książka ma być wzruszająca, to nie za sprawą taniego sentymentalizmu, ale naprawdę chwytających za serce sytuacji. Jeżeli ma się ją dobrze czytać, to dzięki ładnemu, plastycznemu językowi, nie na poziomie przystającemu przedszkolakowi, przesyconemu kolokwializmami. Tymczasem autorka, osiągnąwszy swój target, nie ma najwyraźniej ambicji, by polepszać pisarskie umiejętności, zwiększając przy tym szanse na poszerzenie grona odbiorców swoich książek. Próbując porównać dwa tomy serii owocowej, "Bezdomną" oraz właśnie "W imię miłości" - nie zauważam żadnej progresji w stylu autorki, umiejętności kreślenia bohaterów czy konstruowaniu fabuły.
Powieść o Ani z Jabłoniowego Wzgórza jest pełna niewiarygodnych sytuacji, niecodziennych zbiegów okoliczności oraz skomplikowanych koligacji rodzinnych, a to wszystko autorka nasyciła tragizmem, dodała zdarzenia i historie mające na celu wyciskanie łez z czytelnika, sentymentalizm, koszmarnie wykreowane postacie, a co parę rozdziałów wplotła przesadną słodkość czy też przebłyski słońca na burzowym niebie, żeby przypadkiem osoba, która po tę książkę sięgnęła, nie zdołowała się zbytnio. Kreacja bohaterów? Wszyscy targani emocjami, do reszty pozbawieni zdroworozsądkowości, niektórzy okrutni, bezwzględnie wykorzystujący innych, pozostali krystalicznie czyści, bez żadnych wad. W tej książce króluje czerń i biel, co sprawia wrażenie, jakby autorka nie znała innych barw poza monochromatycznymi, wszystko jest albo całkowicie dobre, albo zupełnie złe, nie ma niczego "pomiędzy". Jakby tak wyglądało prawdziwe życie - cóż za żałosna logika. Całość jest zwyczajnie absurdalna i odrealniona, autorka chyba faktycznie lubi pisać fantasy...
W ogóle nie jestem zaskoczona, spodziewałam się, że "W imię miłości" nie przypadnie mi do gustu i tak rzeczywiście jest. Irytująca, fatalnie napisana, dla mnie prawdopodobnie najsłabsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Nazwijcie mnie potworem bez uczuć czy jak tam sobie chcecie, ale ja tej historii nie kupuję. Kto litościwy dla swojego zdrowia psychicznego, niech po powieść o Ani z Jabłoniowego Wzgórza nie sięga. Szkoda czasu i nerwów.
Niestety, nie mam pod ręką lustra, przy pomocy którego mogłabym potwierdzić swoje podejrzenia, a w dodatku nie chce mi się wstawać z sofy (wspominałam już kiedyś, że jestem okropnie leniwa?), lecz mam nieodparte wrażenie, że zmieniam się w żmiję. Po raz kolejny już przy okazji recenzowania książki pani Michalak pluję jadem i nie szczędzę słów krytyki. Niestety, "W imię...
więcej Pokaż mimo to