Słyszycie czasem głosy...?
Coś wam szepcze do ucha...
Czasem szepcze, czasem krzyczy, wydziera się...
Wzywa nas do porządku, sprowadza naszą moralność na ziemie. Największą siłę ma wtedy, gdy patrzymy w lustro. Wówczas stajemy bezradni wobec jego mocy. Nie może nas uderzyć, ani wyrządzić żadnej innej fizycznej krzywdy. Lecz psychicznie może nas tak sponiewierać, że doprawdzi nasz rozum i umysł do paniki, szaleństwa i innych stanów lękowych...
Czym jest to, o czym mówię...?
Otóż..., naszym sumieniem...!!!
To właśnie ono robi z nami takie rzeczy, więc lepiej nie dostarczać mu powodów do tego, by doszło do głosu, bo wtedy przepadniemy prędzej czy później.

Sumienie jest naszym wykrywaczem kłamst. Wszystkich możemy oszukać, bliskich, znajomych, przyjaciół, jakieś przypadkowe osoby, ale sumienie zna całą prawdę o nas.
Ona zdziera z nas wszyskie kłamstwa, obłudę, hipokryzję, a teatrzyk przebierańców nie ma praktycznie żadnego sensu. W obliczu sumienia nasza dusza jest naga i prawdziwa.
Ksiądz Kaczkowski podkreśla przy każdej możliwej okazji znaczenie obecności w naszym życiu. Jak wielkim jest dobrodziejstwem dla naszej duszy...

Póki jestem duszą i ciałem,
Póki jeszcze do nieba nie odleciałem,
Prawdą podzielę się z innymi,
By nie byli ludźmi żałosnymi,
Chcę uleczyć ich dusze i sumienie,
To jest wielkie moje pragnienie,
Muszę wzmacniać ich serca,
Niech każdy z nich dobru się poświęca,
Za mało pokoju jest człowieku,
Pragnę to zmienić w tym XXI wieku,
Póki jeszcze jestem...

Nieświadomość jest błogosławieństwem...
...a wiedza o pewnych rzeczach prawdziwym przekleństwem...

Dopóki żyjemy nie wiedząc o pewnych rzeczach wszystko jest w porządku. Spełniamy wszystkie swoje cele, założenia, wspinamy się po drabinie do naszych marzeń, próbując sięgnąc nieba. Mamy oczywiście ku temu wszelkie środki i narzędzenia, które nam w tym pomagają. Tymi narzędziami mogą być ludzie, którzy w jakiś tam sposób pomogą nam w drodze na nasze własne wymarzone szczyty, a czasem mogą to być rzeczy, które sami sobie wypracujemy.
Nadzieja sprawia, że człowiek ma chęci do dążenia do tych wszystkich celów. Jest pełen determinacji, angażuje się, ma konkretną motywację. Jednak nie zawsze człowiekowi, aż tak bardzo zależy na życiu pełnym sukcesów. Nie pragnie osiągnąć nieba, lecz próbuje twardo stąpać po ziemi. Zależy mu na spokoju, ciszy, rodzinnych relacjach. Nie chce rzeczy wielkich dla wielu. Zależy mu jedynie na tym, co sam uzna za wielkie.
Ludzie mają w swym życiu różne priorytety, kierują się określonym życiowym schematem, mają własną wizję świata i tak na prawdę jedyną rzeczą, na której zależy wszystkim jest czas. Chcą trwać i być jak najdłużej...
Lecz co wówczas, gdy ktoś dostanie wiadomość z tych, o najcięższym kalibru i potężnej sile rażenia? Dosłownie zwala nas nóg, a wszystko, co miało wcześniej dla nas znaczenie, przestaje mieć znaczenie. Jesteśmy jak pusta wydmuszka, jałowi, obojętnie, zdegradowani do najniższego poziomu czucia czegokolwiek.
Lecz, co ja mogę wiedzieć. Najwięcej w tej kwestii mogą powiedzieć Ci, na których spadła tak straszna wiadomość. Wszyscy ci, co są obok, mogą jedynie się domyślać, próbując postawić się na miejscu takiego człowieka i zrozumieć jego sytuację. Lecz takie próby moim zdaniem nie mają sensu, niczego pozytywnego i dobrego nie wnoszą. W takiej chwili ważna jest jedynie obecność, która zawsze daje wsparcie, przynosi pewien rodzaj ulgi.
Mówię oczywiście o śmierci, bo tylko ona potrafi siać tak ogromne zniszczenia, zrobić z ludzkiego życia taki chaos, kataklizm. Śmierć jak śmierć, ale co wtedy może czuć człowiek, gdy dowie się o niej zanim zbierze swoje żniwo, to co przyszła człowiekowi odebrać?
Gdybyście dowiedzieli się o własnej śmierci..., że niebawem was dopadnie, że w niedalekiej przyszłości już was nie będzie, co moglibyście czuć...? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie, jeśli chcecie się czegoś więcej o tym dowiedzieć to polecam przeczytać tę niezwykłą książkę, posłuchać tej niezwykłej rozmowy...
Ksiądz Jan jest tak niezwykłym człowiekiem, pełnym prawdy, autentyczności..., to człowiek szczery do bólu. Nie boi się trudnych pytań i jest gotowy by w zgodzie z własnym sumieniem odpowiedzieć na nie, zedrzeć z nich maskę zakłamania, pozorów, manipulacji i wszystkiego co jest kłamstem, czymś fałszywym...
Kilka razy próbował omijać pytania dziennikarza, ale ogólnie rzecz biorąc powiedział bardzo dużo o takich rzeczach, o których nie dowiemy się prawdy z telewizji, czy innych środków przekazu. Zresztą nie o wszystkim można tak od ręki powiedzieć, a późnie oddać to tak szerokiej publikacji...
SUMIENIE NAMI RZĄDZI, POGÓDŹMY SIĘ Z TYM!!!

Wcześniej słuchałem kilku jego wywiadów, a później czytajac tę książkę, jakbym słyszał jego głos z tym niezwykłym poczuciem humoru i dystansem do świata...
Nocka w pracy przeleciała mi niczym pstryknięcie palcami

Słyszycie czasem głosy...?
Coś wam szepcze do ucha...
Czasem szepcze, czasem krzyczy, wydziera się...
Wzywa nas do porządku, sprowadza naszą moralność na ziemie. Największą siłę ma wtedy, gdy patrzymy w lustro. Wówczas stajemy bezradni wobec jego mocy. Nie może nas uderzyć, ani wyrządzić żadnej innej fizycznej krzywdy. Lecz psychicznie może nas tak sponiewierać, że...