rozwińzwiń

Żar prawdy

Okładka książki Żar prawdy Emilia Kubaszak
Okładka książki Żar prawdy
Emilia Kubaszak Wydawnictwo: Oficynka Seria: Szpunt do Antałka literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Szpunt do Antałka
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2015-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-06-01
Język:
polski
ISBN:
9788364307584
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
189
52

Na półkach:

Uwaga, wciąga! Wciąga formą, treścią, biegiem zdarzeń, tajemnicą. Dwie bohaterki (jedna z krwi i kości, druga z liter książki) szukające swojej drogi życiowej i prawdy o przeszłości w pewnym momencie zlały mi się w jedno; nie widziałam, o której z nich akurat czytam. I okazuje się, że nie bez powodu, gdyż autorka zgotowała im wspólną przeszłość. Pozostawiła jednak niedosyt, z którego wyłania się pytanie: czy w przyszłości ich drogi się skrzyżują? Mam nadzieję, że znajdę odpowiedź w kolejnym tomie pt.: "Brzemię". Polecam też ku przestrodze łatwowiernym, zagubionym.

Uwaga, wciąga! Wciąga formą, treścią, biegiem zdarzeń, tajemnicą. Dwie bohaterki (jedna z krwi i kości, druga z liter książki) szukające swojej drogi życiowej i prawdy o przeszłości w pewnym momencie zlały mi się w jedno; nie widziałam, o której z nich akurat czytam. I okazuje się, że nie bez powodu, gdyż autorka zgotowała im wspólną przeszłość. Pozostawiła jednak niedosyt,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
625

Na półkach: , , ,

Anita i Barbara, to główne bohaterki .
Jedna żyje w realu, druga jest postacią
z książki, dziewczyną opisującą swoje traumatyczne wydarzenie.
Co je łączy? Nie napiszę, mobilizując tym samym do przeczytania tej lektury.

Anita i Barbara, to główne bohaterki .
Jedna żyje w realu, druga jest postacią
z książki, dziewczyną opisującą swoje traumatyczne wydarzenie.
Co je łączy? Nie napiszę, mobilizując tym samym do przeczytania tej lektury.

Pokaż mimo to

avatar
83
24

Na półkach:

Bardzo ciekawa koncepcja. Myślę, że opinie wystawione przede mną, wyczerpują moje wrażenia dotyczące przedstawianej historii. Zakończenia domyśliłam się w momencie szczerej rozmowy Barbary z rodzicami. Dialogi bywają sztuczne. Zbyt ładne pełne zdania (trochę jak w "Klanie").

Jako osoba mieszkająca w Poznaniu, a nawet kończąca tę samą uczelnię co autorka, przyczepię się do dwóch szczegółów. Po pierwsze, Anita za każdym razem używa pełnej nazwy Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Poznaniacy raczej nazywają ten przybytek Akademią Ekonomiczną (taka nazwa obowiązywała do 2008 r., więc nie sądzę, że w 2012 nowa już "osiadła" w świadomości mieszkańców). Drugi szczegół jest niemal niewybaczalny 😉 - w Poznaniu nie ma ulicy świętego Marcina, a święty Marcin! Było niestety też kilka literówek i w paru miejscach brakowało przecinka.

Bardzo ciekawa koncepcja. Myślę, że opinie wystawione przede mną, wyczerpują moje wrażenia dotyczące przedstawianej historii. Zakończenia domyśliłam się w momencie szczerej rozmowy Barbary z rodzicami. Dialogi bywają sztuczne. Zbyt ładne pełne zdania (trochę jak w "Klanie").

Jako osoba mieszkająca w Poznaniu, a nawet kończąca tę samą uczelnię co autorka, przyczepię się do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Postaram się napisać bez spojlerów.

Książka ma budowę szkatułkową, opowiada o młodej dziewczynie która kupuje sobie książkę, mającą według obietnic autorki zmienić jej życie, a będącą historią innej młodej dziewczyny i pewnych trudnych wydarzeń w jej życiu.
Po pierwsze, obie te historie były nudne. Nie jakoś strasznie nudne,tylko przeciętnie nudne. Ograne zwroty akcji, trochę dramatu,nawet dość brutalnie opisanego, ale niezbyt poruszającego.
Widać, że to debiut, dużo tutaj przydługich przemyśleń o życiu, nieraz myśli, czy wypowiedzi bohaterów brzmią bardzo nienaturalnie. Fabuła taka sobie, momentami naprawdę bardzo dziwne rozwiązania, jak sen proroczy u bohaterki, ograne zakończenie.
Muszę jednak zaliczyć książce na plus kilka rzeczy:
-autorka zachowuje umiar i bohaterce której przydarzają się nieszczęścia, nie zwala od razu na głowę wszystkich plag egipskich. To duża ulga, niektórzy autorzy, jak już opisują trudniejszy okres w czyimś życiu, to idą na całość, do tego stopnia, że wygląda to jakby bohater poszedł do piekła i został otoczony przez diabły, zero pozytywnych postaci, zewsząd niezrozumienie i pogarda. Tutaj tego problemu nie ma,jest ładny balans pomiędzy ludźmi życzliwymi , a złymi, czy bezmyślnymi.
- wątki typowo obyczajowe, może nie są jakieś wybitne,ale momentami dość fajnie opisane.
- ogólnie uczucia postaci są opisane w porządku i dość realistycznie.

Jeszcze słówko ostrzeżenia, książka chyba bardziej spodoba się ludziom ceniącym ,że tak powiem, tradycyjne wartości, może nawet umiarkowanym, bardziej nowoczesnym katolikom. Nie jest to zarzut, nie ma tutaj jakiegoś nachalnego moralizowania.

Lekko się znudziłam,mimo to daję pięć, bo widziałam wiele dużo gorszych książek i jakbym dała mniej to zabrakłoby mi dla nich skali.

Postaram się napisać bez spojlerów.

Książka ma budowę szkatułkową, opowiada o młodej dziewczynie która kupuje sobie książkę, mającą według obietnic autorki zmienić jej życie, a będącą historią innej młodej dziewczyny i pewnych trudnych wydarzeń w jej życiu.
Po pierwsze, obie te historie były nudne. Nie jakoś strasznie nudne,tylko przeciętnie nudne. Ograne zwroty akcji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , , , , , ,

To już trzecia książka z wydawnictwa Oficynka. Trzecia, która zrobiła na mnie wrażenie. Trzecia będąca debiutem. A jak by tego było mało to trzecia z gatunku literatury polskiej, której praktycznie nie czytuję. Prawda to pojęcie względne i wiemy to chyba wszyscy. Jednak Emilia Kubaszak pokazuje nam, że jej poznanie nie zawsze nam służy.

Bohaterkami powieści są dwie młode kobiety. Pierwsza to Anita, która jest osobą rzeczywistą, natomiast druga fikcyjna to Barbara. Obie są bardzo ważne tak dla stworzenia historii jak i dla nas- osób, które śledzą ich losy między stronami powieści.

Anita właśnie skończyła studia, ale nie jest w stanie skupić się na skończeniu pracy magisterskiej. Kiedy czas płynie, a ona tkwi w miejscu na bezproduktywnym siedzeniu i nielicznych i nic nie znaczących próbach stanięcia na nogi sięga po książkę.
Barbara, w której życiu wiele rzeczy się nie zgadza postanawia poszperać i dowiedzieć się więcej o swojej rodzinie. Zgłębiając swoje codzienne życie jest pewna, że pozna prawdę kim jest w rzeczywistości.
Obie kobiety w dążeniu do celu przewartościowują swoje życie. Obie chcą znaleźć swoje miejsce w życiu i na świecie.

Czy im się uda? Czy warto mając szczęśliwe życie szukać prawdy tak głęboko? Czasami zbyt głęboko? Czy poznanie prawdy zawsze daje człowiekowi szczęście? Czego będą musiały doświadczyć obie młode kobiety? Czy dadzą sobie spokój z szukaniem? A może będzie na to za późno? Czy żar prawdy nie spali w nich tego co najcenniejsze?

Czy mając szczęśliwe życie, pracę, rodzinę zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym co was ukształtowało i dlaczego? Ja nie miałam potrzeby, ale bohaterki tej historii ją miały. Jednak dążenie do prawdy czasami kosztuje człowieka wiele. Nie wyobrażam sobie życia w kłamstwie, ale czasami można pomyśleć czy warto niszczyć to co mamy. Bo co nam zostanie, gdy stracimy wiarę, nadzieję, a niejednokrotnie wspomnienia i miłość...

To co spodobało mi się w tej pozycji najbardziej to czytanie "książki w książce". Nie kojarzę bym miała okazję spotkać się z czymś takim i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Ale to co chwyta za serce najbardziej to wątek poszukiwania prawdy, swojego miejsca i swojej tożsamości. Zakończenie wybrane przez Emilię Kubaszak w przypadku tej pozycji daje nam dwie możliwości. Ale sami ułożymy jak potoczą się dalsze losy obu bohaterek albo autorka ma w planach stworzyć je sama. Ja liczę na drugie rozwiązanie, bo po pierwsze jej pióro przypadło mi do gustu, a po drugie nie jestem miłośniczką tworzenia zakończeń samemu.

Poza tym Emilia jako kolejna już osoba pod skrzydłami wydawnictwa Oficynka przekonuje mnie do czytania polskiej literatury, a to dla mnie niezwykle ważne.

Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

To już trzecia książka z wydawnictwa Oficynka. Trzecia, która zrobiła na mnie wrażenie. Trzecia będąca debiutem. A jak by tego było mało to trzecia z gatunku literatury polskiej, której praktycznie nie czytuję. Prawda to pojęcie względne i wiemy to chyba wszyscy. Jednak Emilia Kubaszak pokazuje nam, że jej poznanie nie zawsze nam służy.

Bohaterkami powieści są dwie młode...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1465
909

Na półkach:

Zaczęło się z wysokiego C, po pewnym czasie jednak wkradła się w tekst patetyczność, sztuczność i zupełnie niepotrzebny wątek romantyczny, czasem aż bolały zęby od podniosłego tonu drętwych rozmów; choć przyznam - zakończenie dość zaskakujące

Zaczęło się z wysokiego C, po pewnym czasie jednak wkradła się w tekst patetyczność, sztuczność i zupełnie niepotrzebny wątek romantyczny, czasem aż bolały zęby od podniosłego tonu drętwych rozmów; choć przyznam - zakończenie dość zaskakujące

Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"I choćbyś musiał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny pod nowe życie. Dlatego właśnie powinien palić cię żar – żar prawdy".


Prawda to pojęcie bardzo, bardzo względne. Słowo to, dla każdego z nas bowiem oznacza coś zupełnie innego, gdyż każdy zupełnie inaczej postrzega otaczającą go rzeczywistość. Prawda stała się także motywem przewodnim debiutu literackiego, który wywołał we mnie dość ambiwalentne uczucia. Prawda stająca się przyczyną i zarazem skutkiem wszelkich zmian w życiu bohaterów.

Emilia Kubaszak to absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, kochająca podróże, dobre jedzenie oraz beletrystykę, w szczególności powieści sensacyjne i kryminalne.

Anita skończyła studia, ale w jej życiu pojawiła się niemoc oraz marazm, przez co nie obroniła tytułu magistra. Bohaterka od jakiegoś czasu nic nie robi ze swoim życiem, aż do momentu, gdy zaczyna zgłębiać lekturę pewnej książki, w której główna postać poszukuje prawdy. "Żar prawdy" niespodziewanie czyni wielkie zmiany w życiu Anity.

Debiut Emilii Kubaszak wyzwolił we mnie wiele nie do końca sprecyzowanych uczuć i w zasadzie trudno mi jednoznacznie powiedzieć, czy książka ta spełniła moje oczekiwania w pełni, czy jednak moje wyobrażenia o niej rozminęły się w pewnym stopniu z rzeczywistością. Z pewnością bowiem dający się odczuć wszechobecny psychodelizm książki wpłynął na to, iż jej lektura nie była łatwą i przyjemną, a wręcz przeciwnie, gdyż szeroko ukazane kreacje psychologiczne postaci Anity oraz Barbary, które poszukują prawdy, cokolwiek ona w ich przypadku oznacza, wywołują konsternację i szereg refleksji na temat ludzkiej natury. I o ile postać Anity wydała mi się bardzo realistyczna, o tyle Barbary już nie do końca, bowiem jej determinacja i niektóre zachowania zostały mocno odrealnione. I praktycznie do samego końca nie można by było tego zarzucić bohaterce, skoro to postać jedynie literacka. Do końca, które w zupełnie nowym świetle stawia jej losy.

"Żar prawdy" w dużej mierze nosi znamiona powieści, w której zastosowano moją ulubioną kompozycję szkatułkową. Opowieść główna, czyli historia Anity i jej próba uporządkowania własnego życia, przeplata się bowiem z opowiadaniem pobocznym, czyli historią Barbary, którą namiętnie czyta Anita. Zastosowana przez autorkę dwutorowa narracja w postaci trzecioosobowej Anity oraz pierwszoosobowej Barbary oraz naprzemienne ukazywanie tych dwóch planów czasowych okazało się trafionym zabiegiem, bowiem nie wyzwala swoistego uczucia zamieszania i zdezorientowania u czytelnika.

Zarówno Barbara jak i Anita szukają prawdy, która dla każdej z nich ma inne znaczenie i inną wartość. Prawda o swoim pochodzeniu, prawda o swoich własnych ułomnościach oraz prawda o tym, do czego jesteśmy zdolni pod wpływem różnych wydarzeń w naszym życiu. Emilia Kubaszak pokazuje w pełnej krasie, iż takie poszukiwania mogą zamienić się w obsesję, która doprowadza do katastrofalnych skutków, nie przynosząc oczekiwanego ukojenia, a jedynie ból. W powieści pojawia się także wątek sekty, ale w mojej opinii to wątek słabo dopracowany i mało realistyczny.

Zakończenie tej książki mnie zaskoczyło i muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego scenariusza. Jego otwarta formuła pozwala sądzić, że będą kolejne części, a ja jestem ciekawa jakie dalsze losy autorka przygotowała dla dwóch bohaterek, których życia się ze sobą nierozerwalnie połączyły. Debiut Emilii Kubaszak uważam za ciekawy, aczkolwiek pewne mankamenty fabularne nieco przeszkadzały mi podczas tej lektury. Na pewno jednak będę śledzić dalsze poczynania autorki.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"I choćbyś musiał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny pod nowe życie. Dlatego właśnie powinien palić cię żar – żar prawdy".


Prawda to pojęcie bardzo, bardzo względne. Słowo to, dla każdego z nas bowiem oznacza coś zupełnie innego, gdyż każdy zupełnie inaczej postrzega otaczającą go rzeczywistość. Prawda stała się także motywem przewodnim debiutu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
401

Na półkach: ,

„Świat jest szambem, a ludzie toną w nim niczym niestrawiony pokarm. Ale da się pływać po powierzchni, a kluczem do tego jest poznanie prawdy. Prawda nas wyzwoli, bo prawda to ogień. Jeśli jej nie poznasz, strawi cię bez litości. Natomiast prawda oswojona, ujarzmiona, poznana i zagłębiona oczyszcza. I choćbyś musiał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny pod nowe życie. Dlatego właśnie powinien palić cię żar – żar prawdy.” str. 13

W powieści poznajemy losy dwóch kobiet. Jedną z głównych bohaterek jest dwudziestoparoletnia Anita. Skończyła renomowane studia w Gdańsku, aczkolwiek nie obroniła pracy dyplomowej, czym odstraszała potencjalnych pracodawców. Brak pracy, rozstanie z chłopakiem oraz brak wsparcia ze strony rodziców powodują, że dziewczyna zamyka się w sobie, całymi dniami czyta książki, bądź leży i pustym wzrokiem wpatruje się w sufit. Jest całkowicie aspołeczna, z nikim się nie widuje i z nikim nie utrzymuje kontaktów. Nawet nie może porozmawiać z rodzicami, bowiem ojcu tylko telewizja i kumple w głowie. Natomiast matka jest zmuszona by zarobić na dom, prowadzi kilka sklepów odzieżowych, wracając do domu zmęczona musi jeszcze ugotować obiad i ogarnąć dom, nie otrzymuje żadnej pomocy ze strony męża czy córki, a co za tym idzie, w domu nieustannie zdarzają się kłótnie. Pewnego dnia Anita wychodzi na spacer, aby choć na chwilę oderwać się od domowych awantur. Idąc uliczkami miasta mija księgarnię, gdzie na wystawie przedstawiona została książka Żar prawdy, nie wahając się długo postanawia udać się do biblioteki i ja wypożyczyć. W tym momencie jeszcze tego nie wie, że ta książka odmieni całe jej życie.

„Kim jesteś? Kim chcesz być? Dokąd zmierzasz? Obojętnie, na jakim etapie życia jesteś, co już osiągnąłeś i kim byłeś do tej pory, musisz postawić sobie te pytania, by być tak naprawdę tym, kim chcesz.” str. 13

Drugą bohaterką powieści jest dwudziestoczteroletnia Barbara, autorka czytanej przez Anitę książki pt. Żar prawdy. Basia czuła się zagubiona i samotna, dlatego szukała pocieszenia oraz odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań, przez co trafiła do Oazy. Jej debiutancka powieść, to swego rodzaju dziennik, w którym opisała traumatyczne zdarzenia po doświadczeniu z sektą. Gdzie była upijana, okradana, bita i gwałcona, gdzie również była świadkiem zbiorowych aktów seksualnych. Żar prawdy ma stanowić przestrogą dla wszystkich kobiet, które tak jak ona szukają prawdy o sobie. By jej czytelniczki mogły w porę dostrzec czym jest Oaza i organizacje jej podobne, a także kim są jej członkowie. Oby tylko nie wydarzyło się, to zbyt późno, tak jak w przypadku Barbary.

„(…) żar prawdy pali dopóty, dopóki go sami podsycamy.” str. 211

Żar prawdy to pierwszy tom serii Szpunt do Antałka, dlatego zakończenie - które moim zdaniem jest najmocniejszą stroną całej historii - nieco nawiązuje do kolejnej części. Jest to również powieściowy debiut pisarki Może zacznę od tego, iż pomysł na książkę jest bardzo dobry. Czytelnik bardzo szybko przenosi się w wykreowany przez autorkę świat, a obie historie (Anity i Barbary) zostały płynnie przedstawione i nad wyraz naturalnie. Warstwa językowa nie jest skomplikowana, aczkolwiek wydaje mi się, że w tym przypadku prostota wyszła książce na plus. Znalazły się maleńkie literówki, jednak nie są one, aż tak rażące, by zniechęcić do dalszego czytania.

Bohaterowie są wykreowani w sposób bardzo precyzyjny i realistyczny, odczuwamy emocje, które im towarzyszyły, natomiast ich czyny harmonizowały z ich indywidualnością. Wątki fabularne zostały skonstruowane pomysłowo, i co ważne, tworzą spójną całość. Historia przedstawiona jest naprzemiennie, raz poznajemy wydarzenia z życia Anity, a następnym razem fabułę książki, którą napisała Barbara. Mimo to, cała historia współgra ze sobą, przez co lektura przebiega szybko i przyjemnie.

Żar prawdy, to książka o obsesyjnym poszukiwaniu prawdy, o braniu odpowiedzialności za swoje życie oraz własną przyszłość. Powieść o pragnieniu bycia zrozumianą, rozpaczliwym wołaniu o pomoc oraz oczekiwaniu na choć odrobinę zainteresowania ze strony najbliższych. Autorka szczególną uwagę zwraca na temat sekt, które pod różnymi nazwami będą przywoływać do tego, że leczą duszę i ciało, a tak naprawdę ranią fizycznie, psychicznie i wykańczają finansowo.

„(…) a my zajęci życiem codziennym nie chcemy dopuścić do siebie myśli, że ta czy inna osoba woła rozpaczliwie o pomoc. I tak większość z nas żyje głucha na prośby o ratunek, a potem się dziwimy, jak ktoś mógł dać się zwieść fałszywej ideologii. Przestajemy słuchać się nawzajem, boimy się prawdy, gubimy w kłamstwach. Żyjemy w świecie oskarżeń, wzajemnych pretensji, narzekań i ciągłego niezadowolenia.” str. 90

Reasumując. Żar prawdy, to kolejny bardzo udany debiut, który miałam przyjemność przeczytać w ostatnim czasie. Autorka posiada lekkie pióro i stosuje plastyczne opisy, które powodują, że od tekstu trudno jest się oderwać. Dodatkowo bardzo sprawnie poradziła sobie z poprowadzeniem całej fabuły. Czytelnik bez żadnego problemu przeskakuje z jednego wątku na drugi, nie gubiąc się przy tym. Tak jak wspominałam, zakończenie miło mnie zaskoczyło, dlatego nie mogę doczekać się kontynuacji, aby dowiedzieć się co dalej wymyśli pisarka. Jestem bardzo ciekawa. Jest to niebanalna i bardzo emocjonująca powieść, która skłania do refleksji, dlatego sądzę, iż jest warta uwagi. Polecam.

„Świat jest szambem, a ludzie toną w nim niczym niestrawiony pokarm. Ale da się pływać po powierzchni, a kluczem do tego jest poznanie prawdy. Prawda nas wyzwoli, bo prawda to ogień. Jeśli jej nie poznasz, strawi cię bez litości. Natomiast prawda oswojona, ujarzmiona, poznana i zagłębiona oczyszcza. I choćbyś musiał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
66

Na półkach:

zapraszam na bloga > http://ksiegoteka.blogspot.com/2016/03/book-tour-zar-prawdy.html

Anita – zmęczona życiem studentka, tonąca w literaturze (szkoda, że nie naukowej, bo już dawno powinna obronić magisterkę) i własnej rozpaczy. Książki pomagają jej przetrwać dzień i chronią ją przed letargiem. Aż do momentu, gdy trafia na „Żar prawdy”. Zapowiedź całkowitej zmiany życia i kuszenie odkryciem nowego „ja”, czyli na pierwszy rzut oka poradnik (których, jak wiecie, nie trawię). Ale to coś więcej – to historia autobiograficzna, w której Basia opisuje własną przygodę z sektą.



Dochodzi do takiej sytuacji, gdzie czytamy dwie książki na raz. Jeden rozdział o Anicie, drugi u Basi i tak schematycznie przez resztę powieści. O ile przy pierwszych rozdziałach taki sposób narracji wytrącał z rytmu czytania, o tyle potem stawał się już lekko irytujący. Koncepcja sama w sobie wydaje się być świetna i innowacyjna (czemu nie przeczę),jednak nie została do końca wykorzystana. Dlaczego? Proste. Przez całą książkę nie zadziało się nic, co by jakoś scaliło dwie zupełnie różne fabuły, zsynchronizowało… Nic! Aż do samego końca, kiedy autorka obroniła swój zamysł śpiewająco.

Anita okazała się być raczej postacią szablonową, zresztą jak jej książkowa przyjaciółka Basia. Jednak nie odebrałam tego jakoś szczególnie źle, ponieważ w postaci zarówno jednej jak i drugiej udało mi się wychwycić elementy, które potwierdzały rzetelność autorki w sprawie wytworzenia portretu psychologicznego bohaterów.
Będąc już przy psychologii, jak zwykle – nie odpuszczę. Ponieważ każdy najdrobniejszy nawet szczegół niezgodny z faktycznym stanem nie przejdzie u mnie bez echa. Mam tu na myśli fakt postrzegania osoby, która odbyła leczenie w szpitalu psychiatrycznym. Bądź co bądź, ale płytkość, niezrozumienie i nieświadomość społeczeństwa w tym względzie nie osiągnęła chyba jeszcze aż tak niskiego poziomu? Wydawało mi się (a może to mój wymysł?),że funkcjonariusz policji rozumie, iż „chory psychicznie” nie oznacza „psychopata”, „niepoczytalny” ani „wariat”. Mamy XXI wiek! To już nie te szpitale, gdzie pacjentów przypina się łańcuchami do wypustek w surowych ścianach i traktuje gorzej niż więźniów. Jak widać, tutaj policjant nie otrzymał „najświeższych” wiadomości, a ja wymawiam autorce stworzenie tak płaskiego bohatera. I pal sześć, jeśli to byłby jeden funkcjonariusz. Ale nawet rodzice chorej wstydzili się za to – wywieźli ją do innego województwa, sfałszowali zwolnienie lekarskie i oszukali szefową córki. Ja zapewniam, że takie rzeczy w cywilizowanych rodzinach się nie dzieją – nikt nie chowa swojego dziecka przed światem, bo ma depresję. A psycholog to nie „spec od czubków”.

Skoro już się trochę powyżywałam (moja klawiatura kiedyś padnie przy takiej recenzji…) to teraz już same miłe i przyjemne – „Żar prawdy” pochłonęłam w dwa dni. Może to kwestia coraz silniejszych emocji, które mną targały podczas czytania każdego kolejnego rozdziału, a może po prostu dobra narracja. Nawet z tą przywarą dualizmu, autorka pisze lekko i naprawdę ładnie, dzięki czemu czyta się świetnie. Kubaszak używa krótkich zdań, czasem nawet urwanych. Jeśli ktoś lubi – polecam. Osobiście gustuję raczej w hiperbolach, niedopowiedzeniach, przemilczeniach i sążnistych zdaniach. Tak mam. Ale oczywiście taki styl mi nie przeszkadza, na pewno przyspiesza brnięcie przez kolejne zaskakujące wydarzenia w fabule.
Wystąpiły też niestety niuansiki, które były dość nieprzyjemne dla oka. Ale jeśli kogoś o to obwiniać, to wydawnictwo. Brak przecinka, niepotrzebna literka lub brak literki, brak numeru strony i tego typu rzeczy. Szczerze mówiąc, ja zwracałam na nie uwagę tylko dlatego, że zaznaczyły je poprzednie czytelniczki. Czytam szybko (bardzo),więc nawet takich drobnostek nie zauważam.

Oczywiście z całego serca polecam Wam powieść Emilii Kubaszak i gwarantuję niezapomniane przeżycia. Może, tak jak ja, nie będziecie mogli się od niej oderwać, bo będzie Wami miotać oburzenie i zachwyt jednocześnie?

zapraszam na bloga > http://ksiegoteka.blogspot.com/2016/03/book-tour-zar-prawdy.html

Anita – zmęczona życiem studentka, tonąca w literaturze (szkoda, że nie naukowej, bo już dawno powinna obronić magisterkę) i własnej rozpaczy. Książki pomagają jej przetrwać dzień i chronią ją przed letargiem. Aż do momentu, gdy trafia na „Żar prawdy”. Zapowiedź całkowitej zmiany życia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1193
910

Na półkach:

Anita szuka swojego miejsca. Skończyła studia, ale nie zdobyła jeszcze tytułu magistra. Kolejne dni upływają jej bezproduktywnie na siedzeniu w domu i próbach wzięcia się w garść. Basia szuka informacji na temat swojej przeszłości. Kilka niepasujących do siebie szczegółów sprawia, że zaczyna analizować swoją codzienność i postanawia przekonać się, kim rzeczywiście jest. Z dnia na dzień kobiety przewartościowują swoje życie i próbują na nowo znaleźć siebie w tej rzeczywistości. Czy im się uda? Czy poradzą sobie z żarem prawdy?

„Prawda nas wyzwoli, bo prawda to ogień. Jeśli jej nie poznasz, strawi Cię bez litości. Natomiast prawda oswojona, ujarzmiona, poznana i zgłębiona oczyszcza. I choćbyś miał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny pod nowe życie. Dlatego właśnie powinien palić się żar- żar prawdy”.

Książka Emilii Kubaszak wciąga i zachęca już od pierwszych stron. Czym przyciąga? Bezwzględną szczerością i zaproszeniem do świata, w którym króluje realizm i … samo życie. Wszystkie elementy układanki, choć pozornie do siebie niepasujące, w końcu wskakują na swoje miejsce, sprawiając, że czytelnik wciąż na nowo jest zaskakiwany i szokowany. Ta powieść to jedna z tych książek, które przypominają cały dzień w parku rozrywki- królują emocje, a wspomnienia i refleksje wciąż do nas wracają.

Tym, co najbardziej ujęło mnie w tej książce jest wątek poszukiwania prawdy na temat swojego miejsca i własnej tożsamości. Posiadając rodzinę, pracę, udane życie, nie zastanawiamy się raczej nad tym, co nas ukształtowało. Bo i po co? Żyjemy tu i teraz i tak jest nam dobrze. Nie ma powodu, by wprowadzać zamieszanie i chaos, a intensywne przemyślenia zazwyczaj nie niosą z sobą nic dobrego. Kilka niewinnych słów, garstka refleksji, przypadkowe spotkania- to wszystko, o pozornie tak niewielkim znaczeniu wdarło się w umysł bohaterek i nie pozwoliło łatwo o sobie zapomnieć. Zupełnie nieoczekiwanie ich pozycja w życiu i świecie została zachwiana, a to, w co wierzyły wystawione na próbę. Wiem, kim jestem i znam swoją przeszłość. Nie wyobrażam sobie, że któregoś dnia mogłabym dowiedzieć się, że żyłam w kłamstwie, a ludzie, którym wierzyłam i ufałam, nie zasługiwali na to. Bo co pozostaje, gdy ktoś odbierze nam wiarę, nadzieję i wspomnienia?

„Bo życie w kłamstwie jest niczym klatka, która kurczy się w zastraszającym tempie, ograniczając pole widzenia i dostępność powietrza”.

Autorka pokazuje jak łatwo się zatracić, gdy zapominamy o tym, kim jesteśmy lub gdy po prostu tą pewność tracimy. Gdy wątpliwości i pytania przygniatają nasze barki, nic nie może już być takie samo, a poszukując odpowiedzi często błądzimy. Poszukiwania Basi i Anity okraszone są bólem i tajemnicą, a mroczny klimat zaczyna wyzierać z kart powieści. Niezwykłe połączenie trudnych i życiowych tematów zmusza nas do myślenia, a zagadki, z którymi mierzą się bohaterki, stają się naszymi problemami. Nie jest łatwą rzeczą podejmowanie właściwych decyzji i kierowanie się słusznymi wyborami, zwłaszcza, gdy nie na wszystko mamy wpływ, nikt jednak nie może nam odebrać woli walki i chęci poznania prawdy.

„Czasem do głosu muszą dojść uczucia, by wybaczyć to, co z pozoru niewybaczalne, by zapomnieć to, co traumatyczne, i by przymknąć oczy na to, co niewygodne”.

Książkowa prawda uparcie dręczy i zwodzi, zostawiając za sobą zgliszcza. Można by odnieść wrażenie, że wcale nie jest tym, czego kobiety w rzeczywistości oczekiwały, choć ja wierzę w to, że najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa. Bo kim jesteśmy żyjąc w ułudzie i niepewności?

Kubaszak żąda od czytelnika, żeby zmierzył się z samym sobą i wykazał odwagą w dążeniu do lepszego jutra. W swoim dziele przemyca wiarę, nadzieję i motywację, będące świetną kontrą dla bólu i życiowych zagadek. Namiętnie podążałam za bohaterkami, chcąc poznać ich prawdy. Może czas na poznanie moich własnych?
Nie chcę i nie będę ukrywać, że miałam wobec niej wielkie oczekiwanie, niewątpliwie wynikające z faktu, że polecała ją osoba, w której gust czytelniczy wierzę bez zastrzeżeń. Dlatego też, od pierwszych stron wymagałam i żądałam, nie biorąc nawet pod uwagę, że coś mogłoby zgrzytać czy nie pasować. I wiecie, warto czasami zaufać i zmierzyć się z tematem.

Polubiłam tę powieść. Bardzo. Doceniłam pomysł, rozwinięcie i dające do myślenia zakończenie. Nastrój tajemnicy i rozpaczy, przenikający czasami do kości i wywołujący gęsią skórkę, zrobił na mnie niebanalne wrażenie. I bohaterki- rzeczywiste, wyraziste, niczym nasze siostry czy przyjaciółki. A w pewnym momencie zaczęłam żałować, że na polskim rynku nie ma więcej takich książek.

Anita szuka swojego miejsca. Skończyła studia, ale nie zdobyła jeszcze tytułu magistra. Kolejne dni upływają jej bezproduktywnie na siedzeniu w domu i próbach wzięcia się w garść. Basia szuka informacji na temat swojej przeszłości. Kilka niepasujących do siebie szczegółów sprawia, że zaczyna analizować swoją codzienność i postanawia przekonać się, kim rzeczywiście jest. Z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    6
  • Poszukuję
    2
  • Proza
    1
  • *** LITERATURA POLSKA
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Egzemplarze recenzenckie - 2015
    1

Cytaty

Więcej
Emilia Kubaszak Żar prawdy Zobacz więcej
Emilia Kubaszak Żar prawdy Zobacz więcej
Emilia Kubaszak Żar prawdy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także