Jak dla mnie to dzieło wśród przygodowych powieści.
Wybitnie poprowadzona fabuła jakbym oglądał film.
Nie każdy z pisarzy posiada zdolności prowadzenia pióra jak kamerą. Nie można się oderwać. `Tyle się dzieje . `Anglia, Wenezuela, Peru i Anglia.
Szkoda tylko, że kończy się książka bez zakończenia.
Mam nadzieję doczytania reszty przygód jakby w drugim tomie. I chciałbym doczekać innych powieści w przetłumaczeniu.

Jak dla mnie to dzieło wśród przygodowych powieści.
Wybitnie poprowadzona fabuła jakbym oglądał film.
Nie każdy z pisarzy posiada zdolności prowadzenia pióra jak kamerą. Nie można się oderwać. `Tyle się dzieje . `Anglia, Wenezuela, Peru i Anglia.
Szkoda tylko, że kończy się książka bez zakończenia.
Mam nadzieję doczytania reszty przygód jakby w drugim tomie. I chciałbym...

3 plusy. Za: umiejętność przedstawienia akcji w iście filmowy sposób, niezłą kreację bohaterów, pomysł.
Reszta to katastrofa. Krwawa jatka przez 600 stron, po czym następuje pokazanie czytelnikowi lizaka przez szybę i jeśli chce się dowiedzieć do czego służyły te zakichane figurki to niestety będzie musiał przebrnąć przez kolejny tom książki.
A przeprawa przez dżunglę to kompletna fikcja. Autor nawet nie poczytał nic na ten temat.
W życiu nie czytałam głupszej książki.
Podsumowując: do czytania w kiblu może być.

3 plusy. Za: umiejętność przedstawienia akcji w iście filmowy sposób, niezłą kreację bohaterów, pomysł.
Reszta to katastrofa. Krwawa jatka przez 600 stron, po czym następuje pokazanie czytelnikowi lizaka przez szybę i jeśli chce się dowiedzieć do czego służyły te zakichane figurki to niestety będzie musiał przebrnąć przez kolejny tom książki.
A przeprawa przez dżunglę to...

Pozycja z rodzaju Indiany Jones. To moja pierwsza lektura Ande McDermont'a. Podsumowując powieść awanturniczo-przygodowa, z wątkiem kryminalnym a raczej sensacyjnym, z ciut za dużym skupianiem się nad przewrotami w krajach Ameryki Płd. Dla odprężenia i odpoczynku.

Pozycja z rodzaju Indiany Jones. To moja pierwsza lektura Ande McDermont'a. Podsumowując powieść awanturniczo-przygodowa, z wątkiem kryminalnym a raczej sensacyjnym, z ciut za dużym skupianiem się nad przewrotami w krajach Ameryki Płd. Dla odprężenia i odpoczynku.

Jak wszystkie poprzednie części przygód Niny i Eddiego, tak i "Imperium Złota" obfituje w pościgi, strzelanki, wybuchy i mordobicie, a wszelkie odkrycia archeologiczne są na wyciągnięcie ręki. Tym, co wyróżnia natomiast ten tom od pozostałych, to znacznie większa dawka krwawej jatki i bardziej zawikłana fabuła. Dotąd bowiem McDermott doprowadzał do końca wszystkie łamigłówki, pozostawiając czytelnika z przewidywalnym happy endem. Tutaj natomiast cała historia wcale się nie rozwiązuje, a wiele tajemnic nie zostaje odkrytych. Mam więc nadzieję, że kolejne tomy zostaną przetłumaczone na polski i wydane w naszym kraju, gdyż chętnie się dowiem, jak potoczyły się losy rudej archeolożki i jej męża-zabijaki.

Jak wszystkie poprzednie części przygód Niny i Eddiego, tak i "Imperium Złota" obfituje w pościgi, strzelanki, wybuchy i mordobicie, a wszelkie odkrycia archeologiczne są na wyciągnięcie ręki. Tym, co wyróżnia natomiast ten tom od pozostałych, to znacznie większa dawka krwawej jatki i bardziej zawikłana fabuła. Dotąd bowiem McDermott doprowadzał do końca wszystkie...

Lubię takie historie.Tu okazało się,że w Wenezueli jest zaginione miasto Inków.
I trzeba je znaleźć,nie jest to łatwe.W końcu inni też tego pragną.
Wojsko,partyzanci i baroni narkotykowi.
Akcja toczy się w kilku krajach Ameryki Południowej.
Pełno tu strzelniany,przedzierana się przez las deszczowy.
Brakowało mi opisu przyrody.Pewnie by się przydały jakieś czepiaki,koendu czy konury.
Mimo,to Imperium Złota,to świetna książka przygodowa.

Lubię takie historie.Tu okazało się,że w Wenezueli jest zaginione miasto Inków.
I trzeba je znaleźć,nie jest to łatwe.W końcu inni też tego pragną.
Wojsko,partyzanci i baroni narkotykowi.
Akcja toczy się w kilku krajach Ameryki Południowej.
Pełno tu strzelniany,przedzierana się przez las deszczowy.
Brakowało mi opisu przyrody.Pewnie by się przydały jakieś czepiaki,koendu...

Raczej scenariusz filmu akcji niż książka. Oczekiwałem po niej znacznie więcej.

Raczej scenariusz filmu akcji niż książka. Oczekiwałem po niej znacznie więcej.

Niestety, ale zamiast rozwiązywania historycznej zagadki, powolnego odkrywania tajemnic ukrytych przez Inków, czy wyścigu z czasem i konkurencją do legendarnego El Dorado, autor zaserwował nam książkę stricte sensacyjną. I nic poza tym. Jedna akcja goni kolejną, trup ściele się gęsto, a przewroty wojskowe i porachunki z narkotykowymi mafiozami zajmują więcej niż połowę książki. Starożytne sekrety, czy archeologiczne poszukiwania stanowią jakby tylko tło potrzebne pisarzowi do opisania kolejnej szaleńczej akcji ze szczegółowym uwzględnieniem broni, czy pojazdów opancerzonych, tudzież czołgów, bądź wojskowych helikopterów.
Faktów, ewentualnie ciekawostek historycznych nie ma w książce prawie wcale. Bo ciężko za coś takiego uznać informacje o cywilizacji Inków na poziomie szkoły podstawowej...
Krótko mówiąc, nasi odważni poszukiwacze ledwie wydostaną się z jednych tarapatów od razu ładują się w kolejne i czynią to z takim uporem, że od połowy książki zaczyna być to zwyczajnie nudne.
Trzeba też zaznaczyć, że główny bohater, choć niby dorosły człowiek, zachowuje się niczym naładowany hormonami nastolatek. Jego relacje z ojcem, żoną, przyjaciółmi są po prostu infantylne, a rozmowy, jakie z nimi toczy są puste niczym silos na zboże na przednówku.
Pozycja zdecydowanie nie przypadła mi do gustu.

Niestety, ale zamiast rozwiązywania historycznej zagadki, powolnego odkrywania tajemnic ukrytych przez Inków, czy wyścigu z czasem i konkurencją do legendarnego El Dorado, autor zaserwował nam książkę stricte sensacyjną. I nic poza tym. Jedna akcja goni kolejną, trup ściele się gęsto, a przewroty wojskowe i porachunki z narkotykowymi mafiozami zajmują więcej niż połowę...

Słaba. Zamysł wydawał się ciekawy, ale nie wciągnęła mnie. Ciężko się czytało i miałam wrażenie że autor zbyt wiele chciał i wyszło chaotycznie

Słaba. Zamysł wydawał się ciekawy, ale nie wciągnęła mnie. Ciężko się czytało i miałam wrażenie że autor zbyt wiele chciał i wyszło chaotycznie

Historia na wakacje

Historia na wakacje

Uwielbiam tą serię. Moje serce podbiło to, że główną bohaterką jest archeolożka, a ja bardzo interesuję się z archeologią.

Uwielbiam tą serię. Moje serce podbiło to, że główną bohaterką jest archeolożka, a ja bardzo interesuję się z archeologią.