Ta książka to kabaret i jeśli faktycznie nie może się równać z ,,Urojonym Bogiem", to już wiadomo skąd tylu gimbo-ateistów. Autor sam się gubi w atakach, raz napisał że pedofilia w Kościele Katolickim jest taka sama, lub mniejsza niż w instytucjach nie religijnych, później napisał że jednak to religia sprawia że w Kościele jest plaga - udowodniono ze nie - pedofilii.
Autor zrobił najprostszą rzecz, wziął fanatyków i napisał tylko o nich. Opis że Boko-Haram - dzisiaj wasale państwa islamskiego - ogłosiło fatwę na szczepionki, miał udowadniać że religia jest zła.
Sprzeczności w Biblii o których pisał, umie rozwiązać każdy apologeta. Np. Napisał że Pericope adulterae nie znajduje się w najstarszych zachowanych egzemplarzach i jego treść nie pasuje do Ew. Jana. Wniosek ? Ewangelia jest sfałszowana itp. Tak to prawda, ale zapomniał dodać, że PA cytuje Papiasz (70-135)Co oznacza że ta opowieść było od najdawniejszych czasów Kościoła, oraz że jej styl przypomina Ew. Łukasza.
Ale nic nie przebije 17, tu autor wbił się na wyżyny. Miał omówić argument że ateiści tworzyli najbardziej totalitarne ustroje (Stalin, Hitler Mao) I co ? I nic ! Napisał tylko że religia też współpracowała z Hitlerem itp. Oczywiście uznał że Pius XII to sługus Hitlera, co jest oczywistą bajką.
Książkę polecam gimbo-ateistą, będą mieli nowego idola, polecam też apologetą, bo będzie można poćwiczyć obronę wiary

Ta książka to kabaret i jeśli faktycznie nie może się równać z ,,Urojonym Bogiem", to już wiadomo skąd tylu gimbo-ateistów. Autor sam się gubi w atakach, raz napisał że pedofilia w Kościele Katolickim jest taka sama, lub mniejsza niż w instytucjach nie religijnych, później napisał że jednak to religia sprawia że w Kościele jest plaga - udowodniono ze nie - pedofilii.
...