Błysk. Opowieść o wychowaniu, geniuszu i autyzmie
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- The Spark: A Mother's Story of Nurturing Genius
- Wydawnictwo:
- Bukowy Las
- Data wydania:
- 2014-09-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-09-19
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363431822
- Tłumacz:
- Magdalena Ziomek
- Tagi:
- psychologia autyzm chłopiec geniusz fizyka
Syn Kristine Barnett, Jacob, ma IQ wyższe niż Einstein i fotograficzną pamięć. W ciągu dwóch tygodni sam nauczył się podstaw analizy matematycznej. W wieku dziewięciu lat rozpoczął badania nad nowatorską teorią w astrofizyce, za którą w przyszłości może zostać nominowany do Nagrody Nobla. W wieku dwunastu lat rozpoczął pracę na uniwersytecie na wydziale fizyki kwantowej. A jednak jego genialne zdolności łatwo mogły zostać zaprzepaszczone, bo kiedy Jake miał dwa lata, rozpoznano u niego autyzm.
Błysk jest fascynującą historią matki i syna. Otoczony przez specjalistów, którzy uczyli go jedynie podstawowych czynności, tłumiąc prawdziwe pasje, Jake nie robił żadnych postępów, co więcej, wycofywał się do swojego świata, aż w końcu zupełnie przestał mówić. Wtedy jego mama, na przekór wszystkim, podążyła za instynktem. Zrezygnowała ze specjalnego programu nauczania i zaczęła samodzielnie przygotowywać syna do zajęć w zwykłym przedszkolu, wierząc w moc doświadczeń dzieciństwa i radosnej zabawy. Skupiła się na wszystkim, co było w Jake’u wyjątkowe, i pozwoliła mu swobodnie rozwijać zainteresowania, koncentrując się na tym, co umie, a nie na tym, czego nie mógł zrobić. Dzięki ciężkiej pracy, determinacji rodziny, jak również wsparciu przyjaciół i bliskich, Kristine i Michael przezwyciężyli wszystkie trudności, a efekty przeszły ich najśmielsze oczekiwania. Wychowali geniusza.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zamieszkać w domku na drzewie
Kristine Barnett to pełna pasji, wrażliwości i kreatywności kobieta, bardzo ciężko doświadczona przez życie. „Błysk” przekazuje kilka bardzo ważnych myśli – nie tylko o wyzwaniach, z jakimi wiąże się diagnoza autyzmu u dziecka, ale przede wszystkim o rodzinnych relacjach w obliczu licznych tragedii, patrzeniu na człowieka pod kątem jego zasobów i realizowania się w tym, co kocha się najbardziej. Jest to też historia, na podstawie której można wysnuć niebezpieczne wnioski, o czym napiszę za chwilę.
Kristine i Michael Barnettowie zorientowali się, że coś jest nie tak z rozwojem ich pierwszego dziecka, gdy Jacob miał niespełna półtora roku. Początkowo tłumaczyli jego specyficzne zachowania fazą rozwojową, ząbkowaniem czy zmęczeniem. Przyszedł jednak moment, w którym został poddany diagnozie i włączony w program wsparcia dla dzieci z opóźnionym rozwojem. Ze względu na słabe postępy, przez następne lata terapia zdominowała życie chłopca, przez dom Barnettów przewijały się tabuny specjalistów, usiłujących dotrzeć do chłopca, by nauczyć go podstawowych czynności. Jake jednak niemal zupełnie ich ignorował, nie dając się włączać w proponowane zadania. Szczególnym momentem było posłanie Jake’a do przedszkola i trudna decyzja o tym, żeby zacząć nauczać go w domu, bo terapia pomagała mu w minimalnym stopniu.
Choć nie w pełni rozumiałam pasje i zainteresowania Jake’a, nie widziałam sensu, aby go do nich zniechęcać tylko dlatego, że nikt ich nie rozumiał, albo dlatego, że nie pokrywały się z wzorcowym rozwojem normalnego dziecka. Mogliśmy mu pomóc tylko poprzez nieskupianie się na tym, czego n i e p o t r a f i ł.
Często zarówno nauczyciele, jak i rodzice dzieci z pewnymi deficytami, patrzą na nie tylko przez ich pryzmat. Zapominają, że istnieją całe obszary umiejętności, w których dziecko radzi sobie dobrze, że są rzeczy, które lubi i robi z zapałem. Nie musi to być zaburzenie o kalibrze autyzmu, wystarczą zwykłe trudności w czytaniu i pisaniu albo problemy z matematyką. A przecież właśnie to obszary zainteresowań i pasji budują kompetencje, dają siłę na radzenie sobie z wyzwaniami, jakie stawia edukacja czy oczekiwania społeczne. Bez „ładowania akumulatorów” rzeczami nas interesującymi, podejmowanie wyzwań w obszarach problemowych może być bardzo trudne.
To, że Jake okazał się geniuszem, ma znaczenie marginalne, choć na tym wątku opiera się większość opisów książki i jest to istotny kawałek historii Jake’a. Jednak większość ludzi nie jest genialnych, a by móc budować zdrowe poczucie własnej wartości, takie dziecko potrzebuje dokładnie tego samego, co dostał Jake – osób, które zobaczą nie tylko niedoskonałości, ale przede wszystkim dadzą przestrzeń na rozwój pasji, okazując zainteresowanie jego światem. Barnett widziała to, zakładając Jacob’s Place i prowadząc zajęcia dla dzieci ze spektrum autyzmu – szukając ich „konika” i dając im przestrzeń na realizowanie się właśnie w tym obszarze. Nietrudno zgadnąć, że zajęcia cieszyły się bardzo dużą popularnością. Autorka ten proces opisała nawet w formie krótkiej wizualizacji:
Wyobraź sobie, że żyjesz w pięknym lesie, w domku na drzewie, który jest jedynym miejscem dającym ci poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Tymczasem pojawiają się ludzie, którzy krzyczą: „Hej, zejdź z tego drzewa! Mieszkanie na drzewie to szalony pomysł! Musisz zejść na ziemię!”. Pewnego dnia do lasu przychodzi ktoś, kto na ciebie nie krzyczy i nie żąda, żebyś się zmienił, lecz wspina się do twojego domku i pokazuje ci, że kocha go tak bardzo jak ty. Czy relacja z tą osobą nie byłaby zupełnie inna? Gdyby powiedziała ci żebyś zszedł na chwilkę z drzewa, bo ma ci coś ciekawego do pokazania, czy nie byłbyś bardziej skłonny jej posłuchać?
Barnettowie przeszli wiele. Ich drugi syn okazał się chory na rzadką chorobę, Kristine w wieku 30 lat miała wylew, mieli duże problemy finansowe związane z kryzysem w Stanach Zjednoczonych, a to zaledwie kilka z opisanych trudności, jakie napotkali.
Duże wrażenie zrobiła na mnie postawa życiowa autorki, choć czasem miałam odczucie, że zatraca się w dawaniu siebie innym do tego stopnia, że zaniedbuje swoje własne potrzeby.
Co niebezpiecznego jest więc w tej książce? Złudzenie, jakie może wywołać w czytających – mianowicie, że z autyzmem zazwyczaj wiążą się specjalne uzdolnienia, że osoby z autyzmem często okazują się być geniuszami. Takie historie przecież najczęściej pojawiają się w filmach, czytamy o autystycznych sawantach – wydaje się więc, że to jest normą dla tej populacji. Tymczasem norma jak to norma – choć jest powszechna, nie jest atrakcyjna medialnie – geniusze wśród autystyków pojawiają się nieco częściej niż w populacji osób bez autyzmu, jednak jest to bardzo rzadkie (szacuje się, że około 10%). Natomiast to, co uniwersalne dla geniuszy i przeciętniaków, to skuteczność podejścia opartego na zasobach - pomoże każdemu dziecku.Jacob Barnett rozpoczął studia na uniwersytecie mając 8 lat. Jako 15-latek studiuje na studiach doktoranckich. Największą jego pasją jest fizyka. To w tej dziedzinie zajmuje się opracowaniem nowatorskiej teorii, która ma szansę na nagrodę Nobla. Poczynania jego i jego mamy można śledzić na stronie www.jacobbarnett.com.
Anna Kaczmarczyk
Oceny
Książka na półkach
- 139
- 108
- 39
- 5
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Sięgając po "Błysk" nie spodziewałam się lektury łatwej i przyjemnej. Liczyłam raczej na to, że dowiem się trochę o autyzmie i o wychowywaniu dziecka, liczyłam również na chociażby niewielką dawkę nadziei. Tymczasem okazało się, że jest to książka łatwa w odbiorze, przyjemnie się ją czyta i faktycznie niesie ze sobą nadzieję oraz wiedzę, której się spodziewałam.
"Błysk. Opowieść o wychowaniu, geniuszu i autyzmie" to historia Kristine Barnett oraz jej syna Jacoba, u którego w dzieciństwie zdiagnozowano autyzm. Lekarze i terapeuci zakładali, że chłopak nie nauczy się nawet czytać. Tymczasem w wieku 12 lat Jacob rozpoczął pracę na uniwersytecie, na wydziale fizyki kwantowej. Jego IQ okazało się wyższe nie tylko od przeciętnego, ale również od ilorazu inteligencji Einsteina. Jacob zaskoczył wszystkich. Nawet własną matkę, dzięki, której miał możliwość rozwinięcia się.
"Błysk" to opowieść o sile jaką daje nadzieja i o niesamowitych zdolnościach, które mogą zostać odkryte, jeśli tylko zachowamy otwarty umysł i nauczymy się wykorzystywać potencjał drzemiący w każdym dziecku.
Na początku lektury, przeszkadzało mi to jak autorka pisze. Zakładałam, że jest to książka tylko o jej synu i o tym jak go wychowywała, a nie historia całego jej życia. Stąd często miałam wrażenie, że na siłę wplata pewne szczegóły, odbiegając od głównego tematu i robiąc w pewnym sensie bałagan w opowiadanej historii. To niezrozumienie, nie było jednak w stanie przyćmić emocji jakie ze sobą niosły słowa autorki. Łykałam kolejne strony książki, a wraz z nimi łzy płynące ciurkiem po moich policzkach.
Chore dziecko i walcząca o nie matka. Taki obraz chyba każdego jest w stanie wzruszyć. Nie mogę wyjść z podziwu ile ta kobieta była w stanie udźwignąć i do podjęcia jak trudnych decyzji była zdolna. Czytając jej historię nie mogłam się nie cieszyć swoim własnym szczęściem, ale i jej szczęściem, na które bezdyskusyjnie zasłużyła. Wyobraźcie sobie, że osoby, które zawodowo zajmują się chorymi na autyzm dziećmi z góry założyły, że Jacob nie nauczy się nawet czytać, żeby móc w ogóle funkcjonować musi ćwiczyć w kółko te same, podstawowe czynności. Tymczasem Kristine, kierując się właściwie tylko swoim instynktem postanowiła zrezygnować z pomocy specjalistów i zająć się swoim dzieckiem osobiście. Ile kobiet znalazłoby w sobie tyle odwagi?
Kristine postawiła na rozwijanie pasji syna, a nie na uczenie go na siłę tego z czym miał problem. Stwierdziła również, że Jacob jest przede wszystkim dzieckiem, więc trzeba pozwolić mu na zabawę, znaleźć czas na sprawianie mu przyjemności, a nie tylko na terapię. Postanowiła osobiście przygotować go i posłać do zwyczajnej szkoły i tak też uczyniła. Pomimo własnych wątpliwości oraz spotykających ją przeszkód osiągnęła swój cel.
Jedna rzecz tylko nie daje mi spokoju. Chore dzieci potrzebujące specjalnej opieki. Nocne czuwanie nad synem, który w każdej chwili mógł przestać oddychać. Przed południem prowadzone przedszkole. Po południu i w weekendy zajęcia dla dzieci autystycznych. Przygotowywanie potrzebnych do pracy pomocy naukowych i w zależności od tematu zajęć specjalnego wystroju sali. Prowadzenie centrum rekreacji sportowej dla dzieci. Jakim cudem Kristine Barnett radziła sobie z tyloma obowiązkami i znajdowała jeszcze czas na czytanie dzieciom przed snem, czy wieczorne wypady za miasto. To się wydaje wręcz nie możliwe.
Głównym przesłaniem książki jest to, by rozwijać w dziecku jego zainteresowania i nie trzymać się twardo osądu innych. Dlatego "Błysk" polecam nie tylko rodzicom dzieci autystycznych, ale wszystkim rodzicom. Dziecko nie musi być przeciętnym lekarzem, może być znakomitym kucharzem i wykonywać swoją pracę z przyjemnością, a nie z poczucia obowiązku. Los naszych dzieci w dużej mierze zależy od nas rodziców, dlatego warto przeczytać co do powiedzenia ma kobieta, która wychowała geniusza.
http://yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com/2014/10/bysk-opowiesc-o-wychowaniu-geniuszu-i.html
Sięgając po "Błysk" nie spodziewałam się lektury łatwej i przyjemnej. Liczyłam raczej na to, że dowiem się trochę o autyzmie i o wychowywaniu dziecka, liczyłam również na chociażby niewielką dawkę nadziei. Tymczasem okazało się, że jest to książka łatwa w odbiorze, przyjemnie się ją czyta i faktycznie niesie ze sobą nadzieję oraz wiedzę, której się spodziewałam.
więcej Pokaż mimo to"Błysk....