Przygody dzielnego komisarza Everta Backstroma stały się, dzięki wydawnictwu Czarna Owca, moim corocznym rytuałem. Kolejną powieść Leifa GW Perssona co rok znajduję (o a to "niespodzianka":)) pod choinką. Później pozwalam jej leżakować (oj to dobre wino) aż do wakacji. By wreszcie na plaży w kochanej Grecji, Polsce czy innej Bułgarii nareszcie ją odkorkować, znaczy zacząć czytać.
Co tym razem serwuje Mistrze Persson? Ano śmiem twierdzić, że najlepszą powieść o dzielnym komisarzu Evercie. Znowu fajna intryga, znowu dawka specyficznego skandynawskiego humoru. Przede wszystkim jednak kawał książki codziennej robocie szwedzkiej policji.
Lubię Perssona za klimat powieści. To jest takie coś nieuchwytnego. Autor wspaniale kreuje świat, opisując go pozwala na to, by w nim się poczuć. Dialogi są wyrafinowane. Stroni jednak od przesadnej brutalności. W powieści nie liczą się bowiem tanie, prostackie chwyty, lecz wysublimowany żart, zabawa z inteligencją czytelnika.

Perssona cechuje niewątpliwa ślamazarność akcji. To poniekąd jego znak rozpoznawczy. Oczekujecie szybkiej akcji z nagłymi jej zwrotami? Włączcie więc "Drużynę A". U Perssona jest dokładnie jak z dobrym winem. Leżakuje by dojrzeć, a swoim bukietem każe delektować się powoli. Ale wino... przecież "piją to tylko baby i cioty" .

Ocena? Daję 10 za klimat, 10 za intrygę (bardzo rozbudowana,trzymająca się kupy, a zarazem oryginalna), 10 za poczucie humoru, 9 za dialogi, 10 za kreację bohaterów, 6 za tempo akcji, 10 za zakończenie.

Nie będę się tym bawił w matematykę. Jakby nie było, daję 10 i polecam!

Przygody dzielnego komisarza Everta Backstroma stały się, dzięki wydawnictwu Czarna Owca, moim corocznym rytuałem. Kolejną powieść Leifa GW Perssona co rok znajduję (o a to "niespodzianka":)) pod choinką. Później pozwalam jej leżakować (oj to dobre wino) aż do wakacji. By wreszcie na plaży w kochanej Grecji, Polsce czy innej Bułgarii nareszcie ją odkorkować, znaczy zacząć...