Wrocław-Jerozolima-Wrocław
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Wrocław-Jerozolima-Wrocław
- Wydawnictwo:
- Via Nova
- Data wydania:
- 2014-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-01
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364025
- Tagi:
- Wrocław Jerozolima podróż miasto rodzinne historia Breslau wspomnienia
Wspomnienia Lva Sterna, poza niewątpliwymi walorami literackimi, jakie nadała tekstowi Monika Braun, to bezcenny dokument, który wypełnia lukę dotkliwie odczuwalną na polskim rynku wydawniczym. Do tej pory mogliśmy zapoznać się z licznymi dziennikami z okresu międzywojennego, dobrze opracowana jest także literatura czasów wojny i tzw. "okresu pionierskiego" Wrocławia.
Jednak do tej pory nie została wydana w języku polskim żadna pozycja pamiętnikarska będąca świadectwem życia społeczności żydowskiej w powojennym mieście. Poznawanie historii oczami uczestnika wydarzeń jest w obecnych czasach szczególnie istotną częścią nauki o dziejach, bo jak mówi urodzony we Wrocławiu amerykański historyk Fritz Stern "Żyjemy dziś pod znakiem kultury wspomnień, w której pamięć poszczególnych osób, podobnie jak pamięć publicznie zrytualizowana, zajmują ważne miejsce".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 6
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niezwykła pozycja. Książka o tęsknocie, o budowaniu tożsamości, o poczuciu straty. Pisana z niezwykłą delikatnością i czułością opowiada o tym, jak poradzić sobie, kiedy świat rozpada się na kawałki.
Lev Stern całe życie tęsknił za Wrocławiem, który musiał opuścić z powodu antysemickich nagonek, jakie rozpętały się w Polsce po zakończeniu II wojny światowej. Jego młodość upłynęła w zrujnowanym mieście, co na trwale odcisnęło się na jego wyobraźni. Wrocław go ukształtował - jako artystę, jako człowieka, wpłynął na jego wrażliwość i sposób odbierania świata. Nigdy o nim nie zapomniał i zawsze za nim tęsknił.
To doskonała lektura dla wszystkich, bo przecież strata zdarza nam się codziennie i niekoniecznie z powodu równie dramatycznych wydarzeń. Lev przekonuje, że z takiego wydarzenia można się pozbierać, o ile podejdzie się do własnych odczuć z czułością.
Niezwykła pozycja. Książka o tęsknocie, o budowaniu tożsamości, o poczuciu straty. Pisana z niezwykłą delikatnością i czułością opowiada o tym, jak poradzić sobie, kiedy świat rozpada się na kawałki.
więcej Pokaż mimo toLev Stern całe życie tęsknił za Wrocławiem, który musiał opuścić z powodu antysemickich nagonek, jakie rozpętały się w Polsce po zakończeniu II wojny światowej. Jego młodość...
Lev Stern między Wrocławiem a Jerozolimą
Niewielka rozmiarami książeczka pozwala nie tylko smakować wspomnienia i refleksje autora, ale także w jakiś przedziwny, tajemniczy sposób uruchamia wyobraźnię i emocje czytającego, pozwalając mu przeżyć własne ”powroty do przeszłości”.
Lev Stern – architekt i malarz – jest przykładem człowieka, który raz związawszy się z Wrocławiem, miastem swego dzieciństwa i dorastania, powraca po wielu latach jak Odys do Itaki. Zaś jego autobiografia jest niezwykle szczerym zapisem ”czasu odnalezionego”.
Powroty niemożliwe
Książka ”Wrocław Jerozolima Wrocław” jest opowieścią, na którą składają się obrazy z dzieciństwa, przeżycia związane z powrotami do Polski (szczególnie pierwszym),a także trudnych początków w Jerozolimie. Niewielkie rozmiarami miniatury, w których obraz lub zdarzenie przeplata się z refleksją i emocją są znakomitych czytelniczym kąskiem. Niezwykłe są też okoliczności powstania tej autobiografii, która właściwie nie musiała i nie mogła się tak udać. Bo jakże? Powracający po dwudziestu siedmiu latach artysta, zanurzony w innym języku, pamiętający język polski lat pięćdziesiątych, próbuje opisać swoje doświadczenie współczesną polszczyzną, w nowej perspektywie… Zamierzenie cokolwiek szalone. A jednak jego efekty okazały się nadspodziewanie dobre.
”Wrocław Jerozolima Wrocław” to historie Lva Sterna, zdarzenia z jego życia, obrazy i emocje, które zapamiętał i uznał za ważne – pisze we wstępie Monika Braun, która pomogła artyście w językowym uporządkowaniu i wyartykułowaniu wspomnień. Są to zarazem takie obrazy, zdarzenia i emocje, które i mnie wydały się ciekawe. (…) Lev zgodził się, abym je zapisała, i – używając swojego języka i świata skojarzeń – przetworzyła w tekst literacki.
Mimo bardzo osobistych (ale bynajmniej nie ckliwych czy sentymentalnych) doświadczeń, opowieść ta ma wiele cech uniwersalnych – można się w niej przejrzeć, można też potraktować jako próbę opisania ludzkiego losu jako takiego.
Ogromnie interesujące są refleksje autora na temat związków naszego myślenia i wyrażania siebie w języku. Otóż w jednym z opowiadań wspomina pierwsze po wielu latach zetknięcie z językiem polskim. Podczas wizyty w Jerozolimie Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego autor miał okazję oprowadzać po mieście aktorkę tego teatru i wówczas okazało się, że choć oboje mówią po polsku, używają jednak dwóch różnych języków. Jego polszczyzna była chropawa, ”archaiczna” - zdeformowana niepamięcią i mechanicznym tłumaczeniem wyrażeń hebrajskich. Jej – wyrastała z rzeczywistości zgoła zupełnie mu obcej, wyrażającej się nieznaną frazeologią, a nawet obcym brzmieniem. Jednocześnie jest to opowieść o tym, jak ten niespodziewany ”dzień polski” stał się tajemniczym preludium do polskości w ogóle. Wkrótce potem okazało się bowiem, że Polska zaczęła wydawać wizy, z czego artysta natychmiast skorzystał. Towarzyszą temu także szczególne refleksje, które wcześniej by się zapewne nie pojawiły:
"Od dnia w 1959 roku, gdy wyruszaliśmy w pięcioro z Dworca Głównego we Wrocławiu, żyłem w poczuciu, że tamten wyjazd odciął mnie od miejsca mego dorastania w sposób definitywny i nieodwołalny, że nie istnieje żaden sposób powrotu. (…) Nawet tęsknota wydawała mi się daremna i bezużyteczna".
Czas odnaleziony
Bardzo poruszające są także opisy pierwszych dni we Wrocławiu – gorączkowe poszukiwania śladów przeszłości, emocje, rozczarowania i olśnienia.
… muszę wreszcie nakreślić granicę pomiędzy dotykalnym a urojonym.
Przeszłość powoli powraca, choć cały czas towarzyszy temu poczucie pewnej teatralności. Czasami dociera również poczucie obcości wobec trwającego wokół nieznanego życia. Jednak wyprawa w góry z przyjaciółmi – jak za dawnych lat, bujna przyroda, dają poczucie szczęścia i harmonii:
"Myślę, że to właśnie natura znacząco wpłynęła na moje pojęcia o świecie i mój stosunek do życia. Czuję, że w jakiś niejasny sposób organicznie przynależę do gór lasów i rzek, które poznałem w dzieciństwie. (…) Wrocławskie lata, poczucie przynależności do miejsca, natury i całej Ziemi zmitologizowały się w mojej wyobraźni. Rośliny i zwierzęta, ziemia i wody tamtego czasu stały się paradoksalnie moją Ziemią Obiecaną, obiektem tęsknot i pragnień, esencją kosmicznej harmonii, utraconą doskonałością mistycznego ”tu” i ”teraz”.
”Czas odnaleziony” ewokuje także wspomnienia z dzieciństwa: oglądanie tajemniczych książek pod wielkimi fortepianami, zgromadzonymi nie wiadomo przez kogo w wielkim korytarzu. Była to wówczas swoista ucieczka od zgrzebnego, szarego świata do rzeczywistości wielobarwnych i subtelnych litografii, a później, gdy już posiadł umiejętność czytania – do fantastycznego świata książek.
Pod fortepianami trwa zawieszona w bezczasie inna rzeczywistość.
Są też w tych wspomnieniach dziecięce zabawy, portret rodziny, wyprawy przez Most Grunwaldzki do biblioteki. I jest szczęście z powodu ”czasu odnalezionego” – nareszcie! – kiedy dotyka filarów tego mostu, a na kamiennej ławie czuje ciepło dotyku własnych rąk sprzed wielu lat…
Ta niewielka rozmiarami książeczka pozwala nie tylko smakować wspomnienia i refleksje autora, ale także w jakiś przedziwny, tajemniczy sposób uruchamia wyobraźnię i emocje czytającego, dające mu przeżyć własne ”powroty do przeszłości”, która w nim trwa.
Lev Stern między Wrocławiem a Jerozolimą
więcej Pokaż mimo toNiewielka rozmiarami książeczka pozwala nie tylko smakować wspomnienia i refleksje autora, ale także w jakiś przedziwny, tajemniczy sposób uruchamia wyobraźnię i emocje czytającego, pozwalając mu przeżyć własne ”powroty do przeszłości”.
Lev Stern – architekt i malarz – jest przykładem człowieka, który raz związawszy się z...
W swojej opowieści, Lev Stern, dużo uwagi poświęca architekturze, zarówno całego miasta, jak i pojedynczych kamienic i podwórek, dostrzegając architektoniczny ład nawet w wieży, stworzonej z poukładanych jeden na drugim, sześciu fortepianów. Z dziecięcych podróży po Breslau wspomina Halę Stulecia i Most Grunwaldzki, jawiące mu się jako najbardziej zadziwiające budowle na świecie. W pewnym momencie stwierdza wprost, że to Wrocław ukształtował go jako artystę i wymodelował jego rozumienie sztuki. „To właśnie powojenny Wrocław ukształtował moją wyobraźnię artystyczną”, mówi.
Autor wspomina Wrocław jakiego ani my, przyjezdni, ani nawet nasi rodzice nie mogli zobaczyć. Przekazuje cenną relację z historii miasta, dotyka problemu gorzkich stosunków polsko-żydowsko-niemieckich, będących ważnym elementem życia codziennego Breslau.
Główną osią książki jest jednak zgoła odmienny problem - utrata własnego miejsca w świecie i ból z tym związany. Młody Stern, człowiek wyrwany „z korzeniami” i przeniesiony do innego świata długo nie może poradzić sobie z rozłąką z Polską, z Wrocławiem. Zmaga się z szokiem i niedowierzaniem, poczuciem wyobcowania i dystansem, jaki tworzy się pomiędzy nim a Jerozolimą, tak różną od tego, co dotychczas było mu znane.
Książka napisana jest pięknym językiem, pełnym różnorodnych epitetów, artystycznych metafor i trafnych porównań. Świeżość, wielobarwność i bogactwo opisów (i) przeżyć bohatera sprawia, że „Wrocław-Jerozolima-Wrocław” czyta się z przyjemnością. Podział książki na krótkie rozdziały nadaje historii dynamizmu, a reprodukcje obrazów Lva Sterna, ilustrujące każdą kolejną część pozycji, dodatkowo wzbogacają wydanie.
Pomimo drobnych błędów – brakujących gdzieniegdzie ogonków i przecinków – pozycja wydana przez Via Nova zasługuje na zainteresowanie nawet tych najbardziej wymagających czytelników.
Roksana Obuchowska
Recenzja ukazała się dn. 27 czerwca 2014 na portalu DOKiS.pl,pod tytułem: "Dwa miasta-jedna opowieść". Link: http://www.dokis.pl/articles/view/578
W swojej opowieści, Lev Stern, dużo uwagi poświęca architekturze, zarówno całego miasta, jak i pojedynczych kamienic i podwórek, dostrzegając architektoniczny ład nawet w wieży, stworzonej z poukładanych jeden na drugim, sześciu fortepianów. Z dziecięcych podróży po Breslau wspomina Halę Stulecia i Most Grunwaldzki, jawiące mu się jako najbardziej zadziwiające budowle na...
więcej Pokaż mimo to