Czarne bataliony
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2014-11-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-11-05
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379640126
- Inne
Piotr Gociek sprawdza się nie tylko jako publicysta, ale jest też doskonałym pisarzem, którego wyobraźnia zaskakuje na wielu frontach. Tajemnica, orwellowski niepokój i obce fascynujące światy łączą się z niebywałą mieszanką historii, współczesności oraz fantastyki. „Czarne Bataliony” odznaczają się popkulturowym miksem, błyskotliwością i poczuciem humoru. Takiej prozy nie powstydziłby się nawet Lem.
Ceniony publicysta spróbował swoich sił w literaturze i z sukcesem wkroczył na pole królowej polskiej literatury - fantastyki.
Rzeczywistość jest przesiąkliwa jak benzyna. Nawet fantastyka nie zdoła się od niej uwolnić. Podobnie jak zbrodnia sprzed lat kala szczęśliwą komunistyczną utopię z tytułowego opowiadania "Czarne Bataliony". Na tym właśnie polega siła tej prozy.
Andrzej Pilipiuk
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czerwone oko Wielkiego Brata
Fabryka Słów lubi zaskakiwać – a to rozbijaniem dłuższych powieści na kilka części, a to porzuceniem szaty graficznej w połowie serii, a to z kolei publikacją książek o nakierowaniu politycznym lub promocją powieści fantasy przy użyciu półnagich modelek. Niedawno zafundowała swoim fanom zaskoczenie innego trochę rodzaju – ni stąd, ni zowąd wydała bowiem zbiór opowiadań z zakresu szeroko pojętej fantastyki z czerwonym sierpem na okładce. Kolejny Pilipiuk, zapytacie? Otóż nie – i to jest właśnie największym zaskoczeniem. Tym razem Fabryka Słów postawiła na Piotra Goćka, znanego bardziej jako publicysta, a trochę mniej jako autor fantastyki.
Gociek, jako pisarz fantastyki, ukształtował się w latach, które dla naszego kraju (w takiej formie, jaką mamy obecnie) miały wielkie znaczenie – u schyłku komunizmu. Przynajmniej jego proza – a ściślej mówiąc, jej tematyka – wygląda tak, jakby żywcem ją z tych lat wyciągnięto. Rzuca się to w oczy od razu po rozpoczęciu lektury „Czarnych batalionów”. Motywy poszczególnych opowiadań, choć nie zawsze identyczne, często bywają pokrewne – totalitaryzm, okupacja, zaślepienie przez ideologię, wszechobecna kontrola. To rzeczy, które obecne młode pokolenie zna głównie z opowieści starszych, lub z filmów (bo przecież nie z literatury – jak wiemy, przeciętny Polak czyta kilka książek rocznie, a w przypadku wielu nie jest to nawet kilka, lecz zwyczajne, okrągłe zero). W pewien sposób zrozumiałe jest więc, że autor próbuje pokazać swym czytelnikom czasy i wydarzenia, które ukształtowały współczesny świat. Nie robi tego wprost, niekiedy sięga do alternatywnych wersji historii, czasami ukrywa przesłanie między wierszami, w pozornie prześmiewczych tekstach, na pierwszy rzut oka wyglądających na zwyczajnie „rozrywkowe”. I, co trzeba przyznać, robi to całkiem umiejętnie. Jednak, czy młody czytelnik na pewno wyniesie z lektury to, co autor – prawdopodobnie – starał się przekazać? Czy niezaznanie na własnej skórze cudów komunizmu nie będzie barierą, która odbierze książce właściwy smak, pozostawiając treść z nierozpoznawalnym przesłaniem? Obawiam się, że częściowo tak może być.
To jednak nie przeszkadza w czerpaniu z lektury przyjemności! Piotr Gociek ma naprawdę lekkie pióro – jego teksty czyta się łatwo i szybko, są kwintesencją treści bez przynudzania, dodatkowo doprawione szczyptą kąśliwego humoru. W zbiorze znajdziemy teksty o różnej objętości i „ciężkości” – od tych po brzegi naładowanych metaforami i odniesieniami do minionego ustroju, po krótkie i lekkie. Mamy tu wizje alternatywne, totalitarne ustroje trzymające świat w kleszczach, mamy dość nietypową wizję przyszłości, w której Ziemia, a konkretnie jeden z jej mieszkańców, staje się obiektem zainteresowania całego wszechświata. Mamy radzieckich superbohaterów, opętanego Generała i bezdusznego oligarchę, który choruje na filantropię. Jest bogato, kolorowo, różnorodnie.
Nie przedłużając – nie chcę bowiem nikomu odbierać przyjemności z lektury, poprzez opisywanie każdego opowiadania z osobna – „Czarne bataliony” to zbiór specyficzny i w pewien sposób trudny. Nie w kwestii pisarskiego warsztatu, bo do tego nie mam zastrzeżeń. Niejednokrotnie miałem jednak wrażenie, że coś mi umyka, że gdybym lepiej znał czasy, które widocznie ukształtowały autora, wyniósłbym z tej książki więcej. Niemniej, lekturę zbioru opowiadań Piotra Goćka uważam za miłą przygodę. Każda opowiedziana przez autora opowieść jest na swój sposób oryginalna, choć niemal wszystkie coś łączy. Ale o to przecież chodzi w zbiorach opowiadań – żeby nie zanudzić, a jednak wciąż w jakiś sposób krążyć wokół wspólnego motywu. I to się autorowi udało.
Paweł Kukliński
Książka na półkach
- 163
- 110
- 71
- 7
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Niektórzy w dodatku doznali podczas międzygwiezdnej podróży ciężkich umysłowych malfunkcji, w wyniku których na miejscu zamiast pisać science fiction, zajęli się poezją lub, co gorsza, produkowaniem fantasy.
Opinia
Pisarz po przejściach
Dzisiaj będzie prościutko, najprościej jak potrafię. Bez owijania w bawełnę, bez kręcenia, że to czy tamto, bez zbędnych wstawek, po prostu jak z bicza trzasnął, nie inaczej. I co? Zdziwiłem Was? Pewnie nie, jeżeli domyśliliście się, że właśnie zabieram się za omówienie zbioru opowiadań pt. „Czarne bataliony” autorstwa Piotra Goćka, którego „Demokratora” niedawno tak Wam wychwalałem.
Piotr Gociek to pisarz po przejściach. Nie, żeby miał jakieś ciężkie przejścia, nie o to chodzi, ale to pisarz trochę niestandardowy, karierę pisarską ma niestandardową. Zaczynał ‘zabawę w fantastykę’ w latach ’80 ubiegłego wieku. Naturalnie po jakimś czasie zaczął pisać, dostał wyróżnienie w konkursie Fantastyki (obok innych debiutantów – Huberatha i Sapkowskiego), lecz potem nadeszły nowe czasy, odezwał się wolny rynek, nadeszła inna Polska i Gociek poszedł w dziennikarstwo. Pracował dla radia RMF, dla różnych czasopism i gazet, powiedzmy, że bardziej prawicowych, żeby nikogo i niczego nie wyróżniać. Ale tak to jest, że człowiek zarażony fantastyką w latach ’80 jakoś nie umie się od niej oderwać na dobre. Widzę to po swoim przykładzie, jestem z tego samego pokolenia, też opuściłem fantastykę by zagłębić się w ‘wolny rynek’ i wróciłem po dwudziestu latach. Coś nas ciągnie po prostu. Może to, że w tamtych latach fantastyka była w większości sensem naszego życia i wywarła niesamowite piętno na tym, co robiliśmy od tej pory? Sam nie wiem.
ciąg dalszy na stronie:
http://szortal.com/node/6392
Pisarz po przejściach
więcej Pokaż mimo toDzisiaj będzie prościutko, najprościej jak potrafię. Bez owijania w bawełnę, bez kręcenia, że to czy tamto, bez zbędnych wstawek, po prostu jak z bicza trzasnął, nie inaczej. I co? Zdziwiłem Was? Pewnie nie, jeżeli domyśliliście się, że właśnie zabieram się za omówienie zbioru opowiadań pt. „Czarne bataliony” autorstwa Piotra Goćka, którego...