Ptaki Wierchowiny

Okładka książki Ptaki Wierchowiny
Ádám Bodor Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
Verhovina madarai
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2014-07-09
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-09
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375368178
Tłumacz:
Elżbieta Cygielska-Guttman
Tagi:
człowiek świat
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Lot ptaka



4613 277 108

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
299
38

Na półkach: ,

Wstyd przyznać, ale co mi tam - jeszcze kilka tygodni temu żyłem w błogiej nieświadomości co do istnienia niejakiego A. Bodora: to nieodwracalny efekt pewnej niechęci do współczesnej literatury pięknej, zatrzymałem się na książkach z lat siedemdziesiątych minionego wieku i w efekcie jakiegoś dziwnego przekonania uznawałem, że później nie mogło powstać już nic (lub bardzo niewiele), co mogłoby mnie zachwycić. Tym bardziej cieszy mnie (zupełnie przypadkowo, poprzez recenzję w pewnym opiniotwórczym tygodniku), iż po raz kolejny mogłem się o głupocie takiego przesądu przekonać, i to od razu otrzymując w swe ręce dzieło literacko zupełne.

Żartobliwie rozpocznę od jedynej w moim mniemaniu wady powieści Bodora - dzięki temu, że tak wyśmienicie się ją czyta, staje się... zbyt krótka. Wczoraj rano zdecydowałem się rozpocząć lekturę, którą zakończyłem tego samego (!) dnia, równo o północy, cóż, marne dwieście stron z hakiem. I choć dziś musiałem wcześnie wstać do pracy, po odłożeniu książki długo jeszcze nie potrafiłem zasnąć, zastanawiając się nad tym, co tak naprawdę właśnie skończyłem czytać.

Zaryzykuję stwierdzenie, że Bodor musiał cyzelować "Ptaki Wierchowiny" z uporem godnym naprawdę najwytrwalszych - takie wrażenie sprawia niezwykle dopieszczona forma i konsekwentna stylistyka. Dzięki temu Bodor tworzy rzeczywistość bardzo spójną, którą akceptuje się od pierwszych akapitów bez mrugnięcia okiem i co do której nie pojawia się cień wątpliwości, że tak właśnie a nie inaczej wszystko musi wyglądać. Stylistycznie Bodor zachwyca w niemal każdym akapicie - wirtuozersko operuje zarówno rytmiką jak i swoistą melodią tekstu. Od dawien dawna nie czytałem powieści, która tak silnie obejmuje czytającego swoimi szponami, odmawia z wyrzutem odłożenia książki choćby na chwilę, by wrócić niepewnie do naszej rzeczywistości.

Rzeczywistość powieści jest bowiem niebanalna - w recenzjach często mowa jest o nieśmiertelnym Marquezie i realizmie magicznym, cóż, trudno mi tutaj zaprzeczać, że element ten jest w utworze Bodora nieobecny. I o ile takie zabiegi są często ryzykowne i są prostą drogą do kiczu, o tyle Bodor ten właśnie komponent powieści realizuje mistrzowsko - nieważne, jak nieprawdopodobne historie opowiada, przyjmuje się je bez zastanowienia, gdyż wynikają wręcz naturalnie z koncepcji tego wszechświata.

A wszechświat to dojmująco smutny i ponury, nawet jeśli wziąć pod uwagę niezwykłą lekkość, z jaką pisarz go maluje. Dla wieloletniego wielbiciela talentu pisarskiego Samuela Becketta i Franza Kafki lektura "Ptaków Wierchowiny" to prawdziwa uczta - choć konwencja każdego z autorów jest zupełnie odmienna, nie sposób nie doszukiwać się pewnych podobieństw. Rzeczywistość Jabłońskiej Polany pokrywa podobny niewidzialny mrok i rodzaj negatywnej energii, tak istotnej czy to dla K. z utworów Kafki czy też dzielonej przez Vladimira i Estragona w opus magnum Becketta. Mimo pozornej błogości i pięknych "okoliczności przyrody" świat ten pełen jest milczącego okrucieństwa i w tajemniczy sposób ewoluuje w stronę nieuchronnej degradacji i - w domyśle - ostatecznej zagłady. Nie to jednak frapuje w "Ptakach Wierchowiny" najbardziej - prawdziwą osią powieści, wokół której kłębi się wspomniany mrok, jest wszechobejmujący fatalizm postaci. Podporządkowanie się się obowiązującym w tym surrealistycznym wszechświecie tajemniczym zasadom przychodzi bohaterom zupełnie naturalnie, z łatwością, która przeraża. Czasem, na chwilę, zdobywają się na coś na kształt buntu (bo to jednak jeszcze żaden bunt po prawdzie nie jest), szybko jednak wracają na swe miejsce w szeregu. To najmocniejsza chyba strona "Ptaków Wierchowiny".

O czym więc "Ptaki" są ostatecznie? Cóż, każdy zinterpretuje powieść na swój sposób, jednak w moim przypadku zanurzyłem się z przyjemnością w onirycznym, odrealnionym okrutnie świecie, w którym wszelkie działania nie mają i tak żadnego znaczenia, gdyż nie zmienią nieuchronnie zbliżających się wydarzeń, świecie, w którym z tego powodu pozostaje tylko apatycznie obserwować upływający powoli czas, w oczekiwaniu na koniec. I w świecie, w którym, jak w tajemniczej książce kucharskiej brygadiera Anatola, podobno obejmującej jednocześnie całą wiedzę Wierchowiony, niezliczone fragmenty kulinarne (biedne świnki morskie...) są jego niezmienną cechą.

Wstyd przyznać, ale co mi tam - jeszcze kilka tygodni temu żyłem w błogiej nieświadomości co do istnienia niejakiego A. Bodora: to nieodwracalny efekt pewnej niechęci do współczesnej literatury pięknej, zatrzymałem się na książkach z lat siedemdziesiątych minionego wieku i w efekcie jakiegoś dziwnego przekonania uznawałem, że później nie mogło powstać już nic (lub bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    204
  • Przeczytane
    137
  • Posiadam
    51
  • Literatura węgierska
    8
  • Realizm magiczny
    3
  • Ulubione
    3
  • Do kupienia
    2
  • 2014
    2
  • Wydawnictwo Czarne
    2
  • Ádám Bodor
    2

Cytaty

Więcej
Ádám Bodor Ptaki Wierchowiny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także