Nauka o konstytucji
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Seria:
- Biblioteka Teologii Politycznej
- Wydawnictwo:
- Fundacja Świętego Mikołaja, Teologia Polityczna
- Data wydania:
- 2013-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-01
- Liczba stron:
- 630
- Czas czytania
- 10 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362884568
- Tłumacz:
- Robert Marszałek
- Tagi:
- prawo konstytucja Niemcy
Kultowa pozycja w dorobku Carla Schmitta
To znaczące, że w momencie, kiedy Schmitt decyduje się wydać swoją „Naukę o konstytucji”, jednocześnie stwierdza dobitnie w jednym z listów, że konstruowanie i opisywanie ogólnych zasad nauki o państwie nie ma we współczesnym świecie większego sensu, ponieważ państwa de facto już nie ma. Ma przy tym na myśli tradycyjne, nowożytne państwo, które powstaje w Europie Zachodniej jako specyficzny typ politycznej organizacji na przestrzeni XVI i XVII wieku. Ten typ scentralizowanej, terytorialnej władzy odchodzi jego zdaniem w przeszłość. Jednak nadal pozostaje jedność polityczna jako realne zjawisko zachowujące pierwszorzędne znaczenie. Niezależnie bowiem od dalszych losów tradycyjnego, nowożytnego państwa ludzie, zdaniem Schmitta, wciąż organizują się i będą organizować według kryterium politycznego.
(prof. Marek A. Cichocki, Instytut Stosowanych Nauk Społecznych UW)
Negocjacje z wydawcą Duncker & Humblot na temat wydania „Nauki o konstytucji” ciągnęły się prawie przez rok. Carl Schmitt się wahał. Nie był pewien, czy książka powinna być raczej systematycznym podręcznikiem do prawa międzynarodowego, czy może – całościowym wykładem problematyki ustrojowej. W grę wchodziło także napisanie własnego podręcznika do ogólnej nauki o państwie, a więc dziedziny od drugiej połowy XIX wieku wielce popularnej i poważanej w Niemczech.
Jedno było pewne: miało to być wielkie, naukowe dzieło, które w sposób uporządkowany, systematyczny ujęłoby całość zagadnienia porządku politycznego. Zarówno wcześniej, jak i później Schmitt takich książek nie pisał. Był pod tym względem autorem wyjątkowym i – zwłaszcza jak na niemieckie standardy – dość ekscentrycznym. Odnajdywał się raczej w formie krótkiego lub rozbudowanego eseju, pisanego żywym, plastycznym językiem, odwoływał się przy tym do literatury z wielu dziedzin. Schmitt nie był typem akademika: ani z pióra, ani z temperamentu. Nawet jego habilitacja, „Dyktatura”, była w istocie dość odległa od przyjętych akademickich standardów.
Być może jednak właśnie z tych względów tak duże wahania towarzyszyły mu przy podjęciu ostatecznej decyzji o przygotowaniu nowej książki pt. „Nauka o konstytucji”. Miała ona pokazać, że Schmitt jest nie tylko zdolnym autorem błyskotliwych, polemicznych tekstów, lecz także myślicielem, który potrafi swoje poglądy przedstawić w formie spójnego, naukowego systemu; że jest nie tylko wspaniałym polemistą i erudytą, lecz także wielkiego formatu teoretykiem. W czerwcu 1927 roku Schmitt podpisuje w końcu umowę z wydawnictwem, a już na początku grudnia tego samego roku przesyła gotowy manuskrypt książki.
W 1938 roku Carl Schmitt pisze w dedykacji swojej książki „Lewiatan” dla Rudolfa Smenda o „niebezpiecznych drogach prawa publicznego” – to sformułowanie oddaje w pełni charakter podróży intelektualnej, w którą zabiera nas Schmitt w „Nauce o konstytucji”. W monografii Schmitta zaskakuje przede wszystkim to, że opinie i interpretacje, tak mocno wpisujące się w aktualne debaty polityczne, odpowiadają na wiele dylematów, i to nie wyłącznie z prawniczego punktu widzenia: czym jest idealne pojęcie konstytucji albo gdzie biegną granice demokracji.
Nie istnieje zamknięty system konstytucyjny o charakterze czysto normatywnym, i sprawą arbitralną jest, czy szereg pojedynczych przepisów, ujmowanych jako ustawy konstytucyjne, należy traktować jako usystematyzowaną jedność i porządek, jeżeli ta jedność nie powstała na gruncie poprzedzającej ją jednolitej woli. Równie arbitralne jest mówienie bez jakichkolwiek zastrzeżeń o porządku prawnym. Pojęcie porządku prawnego zawiera dwa całkowicie różne elementy: element normatywny prawa i istniejący element konkretnego porządku. Jedność i porządek opierają się na politycznym istnieniu państwa, nie na ustawach, regułach i jakichkolwiek unormowaniach. Koncepcje i słowa, w których konstytucja jawi się jako „ustawa zasadnicza” czy „norma podstawowa”, są zwykle niejasne i nieprecyzyjne. Całemu szeregowi wysoce zróżnicowanych.
(fragment książki)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 33
- 5
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Świetna książka, której przedmiotem jest nie tyle konstytucja w sensie jednego aktu prawnego wraz z poprawkami oraz "prawnoczłowieczymi" aktami prawa międzynarodowego. Schmitt opisuje również tę problematykę (może bez szczególnego akcentu na akty prawa międzynarodowego dotyczących praw podstawowych, wszak nie było wtedy ich takiego wysypu),ale przede wszystkim opisuje pojęcia związane z nauką o państwie jako strukturze politycznej i prawnej. Co ważne, Schmitt rozumie to samo pojęcie konstytucji w sposób bardziej wyrafinowany niż współcześni typowi konstytucjonaliści polscy; Schmitt rozumie prawo i politykę mniej "czysto" (w sensie kelsenowskim). O kształcie konstytucji przesądzić może więc nawet wynik konfliktu zbrojnego (wojna secesyjna).
Warto, szczególnie wtedy, kiedy jest się studentem prawa chcącym dowiedzieć się o konstytucyjności czegoś więcej, niż nazbyt chyba skomplikowanych procedur czy wyliczeń organów!
Świetna książka, której przedmiotem jest nie tyle konstytucja w sensie jednego aktu prawnego wraz z poprawkami oraz "prawnoczłowieczymi" aktami prawa międzynarodowego. Schmitt opisuje również tę problematykę (może bez szczególnego akcentu na akty prawa międzynarodowego dotyczących praw podstawowych, wszak nie było wtedy ich takiego wysypu),ale przede wszystkim opisuje...
więcej Pokaż mimo toW zakresie konstytucyjnoprawnym ta pozycja to zdecydowanie arcydzieło, ponieważ jest -być może w Polsce niedocenianym- światowym klasykiem jeśli chodzi o problematykę nauki o państwie czy konstytucji. I w rzeczy samej, każdy kogo materia interesuje odnajdzie jej głęboką przenikliwość oraz interesujący koncept, doprawiony spójnym wywodem logicznym.
Po prostu Arcydzieło.
W zakresie konstytucyjnoprawnym ta pozycja to zdecydowanie arcydzieło, ponieważ jest -być może w Polsce niedocenianym- światowym klasykiem jeśli chodzi o problematykę nauki o państwie czy konstytucji. I w rzeczy samej, każdy kogo materia interesuje odnajdzie jej głęboką przenikliwość oraz interesujący koncept, doprawiony spójnym wywodem logicznym.
Pokaż mimo toPo prostu Arcydzieło.
Carl Schmitt, kim jest? Cóż dla jednych obrzydliwy, brunatny nazista i apologeta narodowego socjalizmu; dla innych to wybitny filozof. Nie będę krył, że zaliczam się do tej drugiej grupy. Schmitt jest jednym z największych krytyków demokracji, legalizmu, państwa prawa w dziejach współczesności, co do tego nie mam wątpliwości. Jego krytyka demokracji liberalnej i innych pokrewnych systemów jak faszyzmu czy komunizmu jest tak miażdżąca, że większość liberalnego establishmentu nawet dziś woli przemilczeć jego słowa (ew. czasem wrzasnąć "NAZISTA!") niż zastanowić się czy król nie jest nagi.
O czym jest "Nauka o konstytucji"? Najbardziej trywialną odpowiedzią będzie stwierdzenie, że jest podręcznikiem. Carl Schmitt omawia tam szczegółowo zagadnienia związane z konstytucją, jak i poddaje rozważaniom konstytucję jako taką. Mamy zatem dociekania o demokracji, monarchii, państwie mieszczańskim, ludzie, narodzie i tym podobnych sprawach, jednak nie ograniczajmy się do banałów, to nie uchodzi ludziom rozumnym. Cała "Nauka o konstytucji" to poniekąd świadectwo epoki nowożytnego państwa i jurydycznych tendencji, których postulaty i skutki dotyczą nas bezpośrednio. Oczywiście oprócz faktów natury stricte konstytucyjnej (w sensie abstrakcyjnym),Schmitt prowadzi arcyciekawe rozważania sensu largo o niemieckim społeczeństwie, sytuacji politycznej (lata 20) i konstytucji weimarskiej co tworzy kolejne świadectwo, tym razem Republiki weimarskiej. Dodatkowo na kartach Nauki... rozbrzmiewają polemiczne głosy np. przeciwko Hansowi Kelsenowi co dla zainteresowanych prawem i jego teorią będzie perełką. Dzieło Schmitta napisane jest dość specyficznym językiem gdzie mieszają się fakty z interpretacjami czy polemiki z analizami. Sam język nazwałbym "barokowym", ale nie ze względu na ozdobniki retoryczne czy środki stylistyczne, których tu brak, ale ze względu na dość wymagające specjalistyczne słownictwo, które tak mocno kontrastuje z potocznym. Jeśli miałbym porównać język Schmitta z jakimś współczesnym autorem to najbliżej będzie może Bogusław Banaszak czy Andrzej Bator, oczywiście proszę to porównanie potraktować jako luźne skojarzenie, nie żadną analizę. W związku z powyższym ze względu na złożoność nie polecam tej książki "nieobytym" z długimi (acz fascynującymi) wywodami, językiem nauki prawa czy filozofii. Jeśli ktoś chce się koniecznie zapoznać z myślą Schmitta to poleciłbym jego eseje (np. "Teologia polityczna i inne pisma"),które zazwyczaj cechują się przystępniejszym językiem i żywszą barwą. Nie mniej pożytki intelektualne z lektury "Nauki o konstytucji" będą nieocenione. Laicy będą mogli lepiej zrozumieć naturę współczesnego państwa, prawnicy być może wyciągną pożytki natury praktycznej i przestaną fetyszyzować współczesne państwo, z kolei krytycy będą mieli kolejny powód do ataku na Schmitta i mnóstwo cennego materiału do przemyślenia.
Carl Schmitt, kim jest? Cóż dla jednych obrzydliwy, brunatny nazista i apologeta narodowego socjalizmu; dla innych to wybitny filozof. Nie będę krył, że zaliczam się do tej drugiej grupy. Schmitt jest jednym z największych krytyków demokracji, legalizmu, państwa prawa w dziejach współczesności, co do tego nie mam wątpliwości. Jego krytyka demokracji liberalnej i innych...
więcej Pokaż mimo to