Tuż po przeczytaniu 'Domu Juliusów" widzę w tej książce same plusy.
1. Nie czytałam poprzednich części, mimo tego potrafiłam się odnaleźć w świecie Aurory.
2. Ciekawy wątek Juliusów i mrocznej zagadki ich zniknięcia, który sprawiał, że chciałam jak najszybciej poznać rozwiązanie
3. Bartwna postać Aurory, z którą każda kobieta może sie utożsamić; przyznam, że pozostali bohaterowie potraktowani zostali lekko po macoszemu, lecz to nie oni byli najważniejsi (!)
4. Mimo banalnego wątku ślubu Aurory nie było nudno! Aurora zapewnia przyjemną odskocznię od tajemniczego zniknięcia.
5. Świetne połączenie obu wątków; nie ma ani za dużo "Aurory" ani "Juliusów" - wszystko zgrabnie się łączy.
"Dom Juliusów" to kryminał, lecz próżno tu szukać klasyki Agathy Christie. W powieściach Christie nie do pomyslenia byłoby umieszczenie faktów, które nijak mają się do zbrodni; Harris rozwiązuje nie tylko zagadkę, ale snuje też opowieść o swojej głównej bohaterce. Zatem, klasykę zostawmy Christie, a Harris niech mnie czaruje swoim niezwykłym podejściem do kryminału.

Tuż po przeczytaniu 'Domu Juliusów" widzę w tej książce same plusy.
1. Nie czytałam poprzednich części, mimo tego potrafiłam się odnaleźć w świecie Aurory.
2. Ciekawy wątek Juliusów i mrocznej zagadki ich zniknięcia, który sprawiał, że chciałam jak najszybciej poznać rozwiązanie
3. Bartwna postać Aurory, z którą każda kobieta może sie utożsamić; przyznam, że pozostali...