Dzięki za każdy nowy ranek
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria z miotłą
- Tytuł oryginału:
- Díky za každé nové ráno
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374144216
- Tłumacz:
- Dorota Kania
Opowiedziane z humorem perypetie czeskiej rodziny na tle bolesnych wydarzeń politycznych lat 1968-1989. Gdy w 1968 roku rodzina kilkuletniej Oleny zmuszona jest przerwać wakacje i wracać do Pragi, dziewczynka obawia się tylko o jedno: czy żołnierze obcych armii nie zechcą zjeść jej kotka. Dojrzewanie Oleny przypada na czasy normalizacji, wszechobecny strach skłania do zachowań konformistycznych, ulegają mu nauczyciele, koledzy, zaprzyjaźnieni dorośli. Szkoła filmowa, do której bohaterka pomyślnie zdała egzaminy, anuluje jej przyjęcie, gdy ujawnione zostają kompromitujące dokumenty o burżuazyjnej i nacjonalistycznej przeszłości stryja dziewczyny. Ojciec Oleny musi zebrać od znajomych oskarżonego ponad sto poświadczonych notarialnie oświadczeń, by córka mogła wrócić na uczelnię. W powieści Pawlowskiej, bardzo osobistej i w dużej mierze autobiograficznej, koleje losu bohaterki splatają się z historią społeczną i polityczną kraju. Autorka z dystansem i dowcipnie opowiada o rzeczach często nieśmiesznych, przywołując mity rodzinne, świadectwa nadzoru bezpieki i obserwacje obyczajowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 188
- 98
- 52
- 10
- 7
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Zrozumiałam też jedno: że własna śmierć w porównaniu ze śmiercią innych jest można straszna i bolesna, ale przynajmniej zrozumiała. I dotarło do mnie, że ze śmiercią kogoś bliskiego na pewno jeszcze się w życiu spotkam.
OPINIE i DYSKUSJE
Po lekturze – dawno temu – niewielkiej powieści Pawlowskiej „Zdesperowane kobiety postępują desperacko” spodziewałam się kolejnej lekkiej i raczej płytkiej opowieści z perypetiami damsko-męskimi w tle, dlatego długo odkładałam lekturę „Dzięki za każdy nowy ranek”. Niesłusznie. To kawał dobrej, wspomnieniowej, ale pisanej z dystansem i sowicie okraszonej czarnym humorem literatury o dorastaniu i młodości w czasach normalizacji. O ukraińskich korzeniach, których nie sposób było ukryć, o trudnej, ale ważnej relacji z ojcem, o kłopotliwych wyborach za poprzedniego ustroju. Mimo że opowieść Pawlowskiej jest dowcipna w tonie, wyraźnie wyczuwamy samotność i zagubienie głównej bohaterki, zawsze nie na miejscu, zawsze gdzieś pomiędzy sygnatariuszami Karty i Antykarty.
Po lekturze – dawno temu – niewielkiej powieści Pawlowskiej „Zdesperowane kobiety postępują desperacko” spodziewałam się kolejnej lekkiej i raczej płytkiej opowieści z perypetiami damsko-męskimi w tle, dlatego długo odkładałam lekturę „Dzięki za każdy nowy ranek”. Niesłusznie. To kawał dobrej, wspomnieniowej, ale pisanej z dystansem i sowicie okraszonej czarnym humorem...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest niewielka, choć zawiera ponad dwadzieścia lat z życia bohaterki. Jest to ciekawa, na swój sposób opowieść o życiu dziewczynki, dziewczyny, kobiety w Pradze w latach burzliwych dla tego miasta, jak i dla całego bloku socjalistycznego. Autorka trochę żartobliwie, trochę groteskowo opisuje swoją rodzinę - najbliższą i dalszą, swoje dorastanie, swoje towarzystwo, sytuację w szkole, pierwsze miłości, szkołę średnią, itd. Opisała problemy z dostaniem się na studia, prace dorywcze, zabieganie o chłopaków. Niby nic bardziej naturalnego, ale wszystko to działo się w czasach, kiedy liczyło się należenie do organizacji związkowej albo do partii, przynależność klasowa, "zasługi" dla ojczyzny. Kiedy wysłanników organów bezpieczeństwa można było spotkać wszędzie. Kiedy można się było wybrać za granicę, ale głównie wschodnią. Kiedy marzyło się o fajnych ubraniach, butach, muzyce i innych kolorowych drobiazgach, bo ich brakowało. Kiedy ludzie bardziej dbali o zapasy w spiżarni niż zbytki.
Autorka z charakterystycznym dla Czechów humorem pokazuje życie w latach 60-tych, 70-tych i 80-tych. Pokazuje codzienność jaka była udziałem jej i jej bohaterki. Nakreśla stosunki rodzinne, różnice kulturowe i materialne między członkami rodziny. Opisuje barwnie i soczyście gościnę w jej domu dla zjeżdżających dość często członków dość licznej rodziny z Republiki Ukraińskiej. Książka jest zabawna, ale myślę, że ze względu na zdarzenia, których dziś już mało kto pamięta, dla niewielu. Ludzie nie chcą i nie potrzebują wracać do tej historii, po której zostały echa i to nieprzyjemne. Dodatkowo znajomość i zrozumienie naszych południowych sąsiadów nie jest łatwe i wielce pożądane. Niemniej ja miałam przyjemność z jej czytania, bo lubię literaturę naszych sąsiadów.
Książka jest niewielka, choć zawiera ponad dwadzieścia lat z życia bohaterki. Jest to ciekawa, na swój sposób opowieść o życiu dziewczynki, dziewczyny, kobiety w Pradze w latach burzliwych dla tego miasta, jak i dla całego bloku socjalistycznego. Autorka trochę żartobliwie, trochę groteskowo opisuje swoją rodzinę - najbliższą i dalszą, swoje dorastanie, swoje towarzystwo,...
więcej Pokaż mimo to"Dzięki za każdy nowy ranek" Haliny Pawlowskiej jest lekturą całkiem przyjemną w czytaniu. Autorka przedstawia historię zwykłej dojrzewającej dziewczyny. Targana silnymi emocjami, poszukuje wielkiej miłości, poszukując po Pradze swojego wybranka. Ponadto, wciąż nie znajduje swojej drogi życiowej, która okazuje się jeszcze bardziej kręta przez panujący ustrój polityczny.
Niektórych mógł zachęcić ów kontekst historyczny - w końcu są to burzliwe lata w Czechosłowacji. Historia stanowi jednak jedynie tło i pojawia się na tyle, na ile mogła wpłynąć na życie bohaterki.
Interesujący w powieści jest wątek Ukrainy, z której pochodzi Olena. Krewni zjeżdżający do domu od czasu do czasu są świadectwem biedy i nieszczęścia tego kraju.
„Dzięki za każdy nowy ranek” jest powieścią napisaną z pewną lekkością. Historia trochę prześlizguje się po życiu bohaterki, stąd można utonąć w morzu imion i nazwisk.
Przeszkadzać może niekiedy brak konsekwencji i nieciągnięcia wątków.
Nie ma w tej historii też żadnego napięcia i podbudowania. Ot tak się dzieje. Może autorka w ten sposób chce pokazać prozę zwykłego życia.
"Dzięki za każdy nowy ranek" Haliny Pawlowskiej jest lekturą całkiem przyjemną w czytaniu. Autorka przedstawia historię zwykłej dojrzewającej dziewczyny. Targana silnymi emocjami, poszukuje wielkiej miłości, poszukując po Pradze swojego wybranka. Ponadto, wciąż nie znajduje swojej drogi życiowej, która okazuje się jeszcze bardziej kręta przez panujący ustrój...
więcej Pokaż mimo toHalina Pawlowská (ur. 1955) czeska powieściopisarka, dziennikarka telewizyjna i prasowa, scenarzystka. Autorka 12 książek, sprzedanych łącznie w nakładzie miliona egzemplarzy w samych Czechach, oraz licznych scenariuszy do komedii filmowych.... ....Jej stryjem był Stepan Kłoczurak, działacz ukraiński na Zakarpaciu.
Na LC 5,01 (128 ocen i 8 opinii). Kiepsko, lecz to nie wina autorki, a braku przygotowania czytelników. Świadczy o tym również powodzenie filmu pod tym samym tytułem (1993 z Franciszkiem Pieczką w roli Ojca),łatwiejszego w odbiorze. Wydaje mnie się, że mimo oswojenia czytelnika z mentalnością czeską przez Mariusza Szczygła, barierę stanowi wątek (i mentalność) ukraińska.
Polacy bowiem przyswajają kulturę „kresowiaków”, trudniej Ślązaków, jak i Kociewiaków, Kaszubów czy Gdańszczan poniekąd związanych z Wolnym Miastem Gdańsk. Natomiast wielokulturowość Galicji pozostaje zdominowana przez polski punkt widzenia. Dlatego też folklor opisywanej w książce rodziny ukraińsko – czeskiej nie bawi polskich czytelników w stopniu na jaki zasługuje.
Ojciec bohaterki to zakarpacki Rusin, a jeden z bohaterów, Oskar Kahler (s. 17):
„...był ukraińskim Żydem niemieckiego pochodzenia...”
Autorka już na pierwszej podkreśla ciemnotę swojego ojca, co jest zapowiedzią groteskowego patrzenia na rzeczywistość:
„..Wszystko, co ludzkie - korzystanie z ubikacji, kochanie się i płodzenie dzieci - mojemu tacie wydawało się 'nieprzyzwoite'. Fuj ! Pozytywny stosunek miał tylko do jedzenia. Pochodził ze wsi...”
Zwracam też uwagę, że podtytuły wszystkich siedmiu rozdziałów dotyczą Rusinów czy tam Ukraińców, a nie Czechów:
„...Oj, piłem ci ja w poniedziałek (i kolejne dni tygodnia - przyp. mój)
i przepiłem czterdzieści krów” (i kolejno: czterdzieści wołków... po.. nadzieję – przyp. Mój)
Brat ojca, wspomniany w informacji o autorce Stepan Kłoczurak to teraz (s. 20):
„...Sztiepan miał już osiemdziesiątkę z okładem.. ...pił. Zawsze gdy przebrał miarkę, ociupinkę popuszczał w spodnie...”
I tyle z bojownika ostało.. Uczęszczając do szkoły, autorka miała problemy z poprawnością językową, bo co zrobić gdy czeski „kufer”, po ukraińsku nazywa się „kufor”, po rosyjsku „czemodan”, a kuzynka przyjeżdża z „czumajdanem” ?
Przyjazd kuzynek z Ukrainy to święto, bo...(s. 36)
„...wypakowały coś sensownego. Dziesięć flaszek prawdziwej ukraińskiej pszenicznej wódki...”
A credo rodziców autorki, w końcu ludzi z wyższym wykształceniem (s.38):
„...Najważniejsze, żeby w spiżarce była kiełbasa, słonina i parę flaszek..”
Niby jeden obóz stanowiliśmy, lecz różnice w poziomie życia były przepastne, co trafnie autorka opisuje z okazji wizyt kuzynek z Ukrainy i z Rosji. Wstyd na ulicy pokazać się nam z KDL było, z gośćmi z radzieckich republik !! Tak było, lecz nie dziwię się, że dzisiejszej młodzieży to nie interesuje.
Kończę swoją notkę informacją, że autorki nie przyjęto do szkoły filmowej, bo 89-letni stryj Sztiepan był w młodości „burżuazyjnym nacjonalistą”. W Polsce dzieci z rodzin inteligenckich z trudem się dostawały na studia, bo preferencyjne punkty za pochodzenie faworyzowały młodzież robotniczą i chłopską.
Bezcelowe jest dalsze zachwalanie tej książki, bo kogo miałbym do niej przekonać, to powyższe wystarczy. Sam się świetnie bawiłem i z pełnym przekonaniem stawiam gwiazdek 7/10
Halina Pawlowská (ur. 1955) czeska powieściopisarka, dziennikarka telewizyjna i prasowa, scenarzystka. Autorka 12 książek, sprzedanych łącznie w nakładzie miliona egzemplarzy w samych Czechach, oraz licznych scenariuszy do komedii filmowych.... ....Jej stryjem był Stepan Kłoczurak, działacz ukraiński na Zakarpaciu.
więcej Pokaż mimo toNa LC 5,01 (128 ocen i 8 opinii). ...
Dobrze, że z tyłu na okładce jest opis co jest ważne w tej książce, bo inaczej bym tego nie wyłapała. Bohaterów często odwiedza rodzina z Ukrainy, pojawia się nagle dorosły przyrodni brat bohaterki, ale żadne emocje się z tym nie wiążą. Nic tu się nie przeżywa, nie mówi jakie ma znaczenie i wartość. To co miało być ważne pojawia się w dwóch akapitach, reszta to zwyczajna płaska relacje z życia. Ot, okrojone wspomnienia typu byłam tu, widziałam to, a zupa jest za słona.
Dobrze, że z tyłu na okładce jest opis co jest ważne w tej książce, bo inaczej bym tego nie wyłapała. Bohaterów często odwiedza rodzina z Ukrainy, pojawia się nagle dorosły przyrodni brat bohaterki, ale żadne emocje się z tym nie wiążą. Nic tu się nie przeżywa, nie mówi jakie ma znaczenie i wartość. To co miało być ważne pojawia się w dwóch akapitach, reszta to zwyczajna...
więcej Pokaż mimo toza głupia chyba jestem na tę książkę - miło, że wiele stron nie miała, i szybko ją mogłam skończyć. Temat dobry i ciekawy, ale opisanie go... słabiutko :(
za głupia chyba jestem na tę książkę - miło, że wiele stron nie miała, i szybko ją mogłam skończyć. Temat dobry i ciekawy, ale opisanie go... słabiutko :(
Pokaż mimo toNo cóż,zachęcona pozytywnymi opiniami o książce sięgnęłam po nią w nadziei na pełny ,świąteczny relaks/mamy Boże Narodzenie 2013 :D/
I wielkie rozczarowanie...ksiażka nie wprowadziła mnie w radosny nastrój,nie bawiła treścią,nie mówiąc o rozśmieszaniu.Język banalny,więc i piękne, wysublimowane słowo nie musnęło mej duszy.
Zapewne gdyby ksiażka była z rodzaju tzw. "cegły' po kilkudziesięciu stronach odłożyłabym ją na półkę,a tak dobrnęłam do końca...w pełnym tego słowa znaczeniu.
No cóż,zachęcona pozytywnymi opiniami o książce sięgnęłam po nią w nadziei na pełny ,świąteczny relaks/mamy Boże Narodzenie 2013 :D/
więcej Pokaż mimo toI wielkie rozczarowanie...ksiażka nie wprowadziła mnie w radosny nastrój,nie bawiła treścią,nie mówiąc o rozśmieszaniu.Język banalny,więc i piękne, wysublimowane słowo nie musnęło mej duszy.
Zapewne gdyby ksiażka była z rodzaju tzw. "cegły'...
Czytałam w życiu lepsze książki "zbuntowanych i zabawnych" kobiet.
Czytałam w życiu lepsze książki "zbuntowanych i zabawnych" kobiet.
Pokaż mimo toPowiem krótko, jak dla mnie beznadzieja.
Powiem krótko, jak dla mnie beznadzieja.
Pokaż mimo toW tym wypadku zdecydowanie ekranizacja wyprzedziła literacki oryginał. Przeczytałam tylko ze względu na film "dzięki za każde nowe rano" z nieśmiertelnym Franciszkiem Pieczką. Sama książka mało śmieszna.
W tym wypadku zdecydowanie ekranizacja wyprzedziła literacki oryginał. Przeczytałam tylko ze względu na film "dzięki za każde nowe rano" z nieśmiertelnym Franciszkiem Pieczką. Sama książka mało śmieszna.
Pokaż mimo to