No na prawdę, nie wiem co się ze mną stało, że "Zaczekaj na mnie" aż tak mi się spodobało (rym niezamierzony). Uwierzcie lub nie, ale wielokrotnie próbowałam odłożyć lekturę na kolejny dzień, żeby dłużej się nią cieszyć, ale nie mogłam. Przewracałam się w łóżku z boku na bok niezasycona historią Avery i Camerona... Książka należy do gatunku New Adult, co jest dla mnie raczej nowością, gdyż chyba nie próbowałam narazie powieści tego typu. Ale książka J. Lynn podobała mi się niezwykle, więc przypuszczam, że New Adult pozostanie ze mną na dłużej, właściwie mam pewność, że zostanie.

Avery jest dziewczyną pokrzywdzoną przez los, zranioną, niezrozumianą i poniżoną. Wyjeżdża z rodzinnego Teksasu do Wirginii Zachodniej na studia. Prawda jest taka, że mogłaby uczyć się bliżej domu, ale ten wybór jest dla niej ucieczką przed przeszłością, przed rodziną, przed oskarżycielskimi spojrzeniami znajomych, przed Blainem. Już pierwszego dnia zajęć spóźnia się na astronomię i wpada na chłopaka o oczach tak błękitnych, elektryzujących i kontrastujących z ciemnymi rzęsami, że zastanała się czy aby na pewno są prawdziwe (parafrazuję treść książki). To Cameron Hamilton - najprzystojniejszy chłopak w kampusie, chłopak który jakimś cudem zwrócił uwagę na Avery, dziewczynę która nie chciała by zwracano na nią uwagę, i który znosił jej odrzucenie przez ponad dwa miesiące.

"Zaczekaj na mnie" jest książką o zrozumieniu, o próbie pogodzenia się z własną przeszłością i próbie nauczenia się przyszłości, o akceptowaniu trudności i wadze zdolności o nich rozmawiania. Polecam, bo jest to książka, którą warto przeczytać, a nie narusza zbytnio i tak już ograniczonego, krótkiego czasu wolnego.

No na prawdę, nie wiem co się ze mną stało, że "Zaczekaj na mnie" aż tak mi się spodobało (rym niezamierzony). Uwierzcie lub nie, ale wielokrotnie próbowałam odłożyć lekturę na kolejny dzień, żeby dłużej się nią cieszyć, ale nie mogłam. Przewracałam się w łóżku z boku na bok niezasycona historią Avery i Camerona... Książka należy do gatunku New Adult, co jest dla mnie...