Grzechy chodzą po ludziach

Okładka książki Grzechy chodzą po ludziach Jerzy Urban
Okładka książki Grzechy chodzą po ludziach
Jerzy Urban Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza publicystyka literacka, eseje
533 str. 8 godz. 53 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Data wydania:
1975-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1975-01-01
Liczba stron:
533
Czas czytania
8 godz. 53 min.
Język:
polski
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Jerzy Urban Marta Stremecka, Jerzy Urban
Ocena 7,1
Jerzy Urban Marta Stremecka, Je...
Okładka książki Jajakobyły : spowiedź życia Jerzego Urbana Przemysław Ćwikliński, Piotr Gadzinowski, Jerzy Urban
Ocena 6,5
Jajakobyły : s... Przemysław Ćwiklińs...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
958
623

Na półkach:

PRL-owski pitaval w którym tamta epoka się przegląda. Nie ma udawać, także moja epoka. Bo, jeżeli ktoś zapomniał, żyli w niej, epoce, jasna rzecz, tzw. normalni ludzie. Ze swoimi sprawami które załatwiali jak się dało. I jak umieli. Urban opisuje te zdarzenia. Robi to w sposób znakomity.

PRL-owski pitaval w którym tamta epoka się przegląda. Nie ma udawać, także moja epoka. Bo, jeżeli ktoś zapomniał, żyli w niej, epoce, jasna rzecz, tzw. normalni ludzie. Ze swoimi sprawami które załatwiali jak się dało. I jak umieli. Urban opisuje te zdarzenia. Robi to w sposób znakomity.

Pokaż mimo to

avatar
682
207

Na półkach:

Świetne reportaże kryminalne z lat sześćdziesiątych. Szybko się czyta i prawie cały czas z uśmiechem.

Świetne reportaże kryminalne z lat sześćdziesiątych. Szybko się czyta i prawie cały czas z uśmiechem.

Pokaż mimo to

avatar
136
135

Na półkach:

Właściwie identyczny styl jak w "Wszystkie nasze ciemne sprawy". To dobrze, bo równie dobry. Bardzo fajnie się to czyta, jakby nie było Urban to jeden z najlepszych polskich felietonistów.

"Inżynier Leon F. taszczył swoją tlenioną Bognę na proszone przyjęcia, przyjmował w służbowym gabinecie, prowadził się z nią pod rękę po pryncypialnej ulicy a wszystkim wkoło mówił, że się już nigdy nie ożeni powtórnie przez trwałą pamięć o nieboszczce, która go zraziła do samej instytucji rodziny, mimo że zachwala ją konstytucja."

"Nieprawdą jest, iżby książeczka PKO z 20 tysiącami zawierała owoc tezauryzacji dochodów męża, albowiem to ona wniosła mu na książeczce swoje oszczędności."

"Pech jednak chciał, że uczelnia zrezygnowała z jego kandydatury w wyniku nieświetnego rezultatu egzaminacyjnej próby."

"Genowefa Z. naprawdę nazywa się Genowefa Z. i naprawdę ma 20 lat. Reszta to już nieprawda. Na przykład nie jest sierotą, lecz córką wcale krzepkich państwa wieśniaków."

"Po przebyciu chorób dziecięcych i lektur Kraszewskiego Małgorzata B. ukończyła chlubnie szkołę podstawową i rozpoczęła wykształcenie na szczeblu średnim, które przerwała na klasie dziewiątej skutkiem konfliktu, jaki powstał pomiędzy nią a naukami matematycznymi."

"W tej okolicy domy stawiane są niechlujnie, ale z pretensjami: oto podmurówka betonowa wysadzana tłuczonym lustrem, parkan z metalowych prętów, którym zbrojarz nadał kształt słońc, szopa ze ścianą, na której artysta wymalował tęczę. Osiedle znaków tęsknoty do piękna i dostatku."

"Do szkoły więcej nie chodziła, zapowiedziała też, że repetować klasy nie będzie, i oświadczyła, że ma zamiar żyć bez matury i bez studiów. Ojciec jako docent od humanistyki nie był pewien, czy organizm człowieka bez magisterium zdolny jest do przyswajania powietrza i pokarmów. „Co będzie?”-labiedziła matka."

Właściwie identyczny styl jak w "Wszystkie nasze ciemne sprawy". To dobrze, bo równie dobry. Bardzo fajnie się to czyta, jakby nie było Urban to jeden z najlepszych polskich felietonistów.

"Inżynier Leon F. taszczył swoją tlenioną Bognę na proszone przyjęcia, przyjmował w służbowym gabinecie, prowadził się z nią pod rękę po pryncypialnej ulicy a wszystkim wkoło mówił, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1858
1510

Na półkach: , , ,

Kolejny tom historyjek sądowo-kryminalnych Urbana dziejących się w latach gomułkowsko-gierkowskich. Pierwotnie publikowane jako cotygodniowe felietony w tygodniku ‘Kulisy’, cieszyły się wówczas wielką popularnością. Książka czytana po latach odsłania drugie dno: opisuje rzeczywistość codzienną PRLu w bardzo ciekawy i niebanalny sposób, nie ma tu wielkiej polityki, opozycji i partii, jest zwyczajne życie, małe szwindle, romanse, mała stabilizacja. Czyta się to po latach świetnie, wprost trudno się oderwać. Przestępstwo typowe ówczesne: kradzież materiałów budowlanych z państwowego placu budowy, bo wtedy drogie dziatki nie było żadnych Castoram ani Obi, a ludzie się budowali. Napad w PRLu: urzędniczka punktu skupu żywca wiezie z powiatu do pracy 780tys zł na wypłaty, jadąc na rowerze przez las. Ktoś jej wsadza kij w szprychy i zabiera torbę. Historyjka o tym jak dziewczyna zawarła fikcyjne małżeństwo żeby dostać warszawski meldunek, a potem się w swoim mężu zakochała, i powstał problem... I styl jest fajny, próbka tegoż: „Po przebyciu chorób dziecięcych i lektur Kraszewskiego Małgorzata B. ukończyła chlubnie szkołę podstawową i rozpoczęła wykształcenie na szczeblu średnim, które przerwała na klasie dziewiątej skutkiem konfliktu, jaki powstał pomiędzy nią a naukami matematycznymi.” Fragment zeznań „... we współżyciu fizycznym z Weroniką K. znalazłem się niechcący bez żadnej mojej winy.” Kapitalna historyjka jak to przewodniczący rady zakładowej sprawdzał czy brygadzista ma kochankę wchodząc do domów pracowników na chama, bez zaproszenia. Reasumując: jest to kawałek historii PRLu który trudno znaleźć w książkach historycznych.

Kolejny tom historyjek sądowo-kryminalnych Urbana dziejących się w latach gomułkowsko-gierkowskich. Pierwotnie publikowane jako cotygodniowe felietony w tygodniku ‘Kulisy’, cieszyły się wówczas wielką popularnością. Książka czytana po latach odsłania drugie dno: opisuje rzeczywistość codzienną PRLu w bardzo ciekawy i niebanalny sposób, nie ma tu wielkiej polityki, opozycji...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    17
  • Chcę przeczytać
    14
  • Posiadam
    5
  • Eseje/felietony/wywiady
    1
  • Posiadamy
    1
  • Papier
    1
  • Kryminał / Thriller
    1
  • Ulubione
    1
  • 03. Pap+
    1
  • Przeczytane w 2013r.
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Grzechy chodzą po ludziach


Podobne książki

Przeczytaj także