Opinia zawiera spojlery!
Jestem wielką fanką telewizyjnych horrorów, ale uwielbiam też powieści grozy. Ubolewam nad tym, że nie miałam okazji pójść do kina na Crimson Peak, wyreżyserowanego przez Guillermo Del Toro, czyli twórcę trylogii "The Strain" i powstałego na jej podstawie serialu. Zwykle idę do biblioteki z przygotowanym planem wypożyczenia, lecz na półce z horrorami natknęłam się na książkę "Szepty w ciemności" autorstwa Jonathana Aycliffe'a, której okładka przedstawiała mroczną rezydencję i ducha dziewczynki. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że zarówno opis jak i zamglone domostwo z okładki klimatem przypomina mi Crimson Peak, więc postanowiłam ją wypożyczyć. Książka pisana jest w znacznej części w formie pamiętnika osiemdziesięciodwu letniej staruszki relacjonującej wydarzenia z jej młodości. Urodzona w grudniu 1887 Charlotte to córka zamożnego przedsiębiorcy, Douglasa Metcalfta. Prowadziła spokojne życie z rodzicami oraz bratem, Arthurem, aż do śmierci ojca. Douglas pozostawił rodzinie długi, przez co zostali zmuszeni zamieszkać w niewolniczym przytułku dla ubogich. Po śmierci matki i latach ciężkiej pracy, w poszukiwaniu brata czternastoletnia Charlotte dociera do dalekich krewnych, rodzeństwa Ayrtonów, którzy mieszkali w rezydencji Barras Hall na pustkowiach Northumberlandu. Z radością przyjęli oni kuzynkę pod swój dach, zapewnili jej drogie wyżywienie i ubrania oraz zaoferowali pomoc w poszukiwaniu Arthura. Coś jednak nie daje dziewczynce spokoju, a jej życiu grozi poważne niebezpieczeństwo. Bowiem Charlotte słyszy w willi niepokojące dźwięki i nabiera podejrzeń co do zamiarów Antonii i Anthony'ego wobec niej i jej nieodnalezionego brata. Nikt oprócz gospodyni Barras Hall, pani Johnson, pomagającej jej starszej kobiety nazwiskiem Hepple oraz wykonującym wokół posiadłości wszystkie ciężkie prace Huttonem nie wie o obecności Charlotte, ani zbytnio się nią nie interesuje, dlatego nastolatka zmuszona jest na własną rękę szukać odpowiedzi. Jaki sekret kryje willa i jej mieszkańcy? Na pewno nie wesoły. Książka ciągnie się niemiłosiernie, ale warto przez to przebrnąć, ponieważ z czasem dochodzi coraz więcej akcji i tajemnic. Jest niestety też mnóstwo opisów. Klimat nawiedzonej willi jest świetnie przedstawiony. Zakończenie to nie do końca happy end i nie wszystko zostało wyjaśnione. Powieść tę polecam osobom cierpliwym, lubiącym wiktoriański klimat grozy, duchy i krew.

Opinia zawiera spojlery!
Jestem wielką fanką telewizyjnych horrorów, ale uwielbiam też powieści grozy. Ubolewam nad tym, że nie miałam okazji pójść do kina na Crimson Peak, wyreżyserowanego przez Guillermo Del Toro, czyli twórcę trylogii "The Strain" i powstałego na jej podstawie serialu. Zwykle idę do biblioteki z przygotowanym planem wypożyczenia, lecz na półce z...