Dosyć fajna pozycja dla zainteresowanych odpoczywaniem lub leniuchowaniem od tej bardziej psychologicznej strony. Dużo badań, wniosków, ciekawostek. Natomiast były rozdziały świetne i interesujące, ale też takie, które prawie całe pomijałam, bo nudziły strasznie. Nierównomierna książka.

Dosyć fajna pozycja dla zainteresowanych odpoczywaniem lub leniuchowaniem od tej bardziej psychologicznej strony. Dużo badań, wniosków, ciekawostek. Natomiast były rozdziały świetne i interesujące, ale też takie, które prawie całe pomijałam, bo nudziły strasznie. Nierównomierna książka.

To taki tytuł po którym można się spodziewać wszystkiego najgorszego, czyli amerykańskiego poradnika i kreowania sztucznej mody typu Hygge, napisanego na podstawie widzimisię w stylu horoskopu z czasopisma, tak że każdy znajdzie coś dla siebie choć tak na prawdę nic w tym nie ma. Ale nie tym razem! Bardzo solidnie skonstruowana na naukowych podstawach, zawierająca wnikliwe analizy historyczno-społeczne książka! W prosty sposób tłumacząca co jest nie tak z naszym podejściem do życia/ cywilizacją. Pozawala pozwolić sobie na głębszy oddech. Ufff :) Kupiłabym ją każdemu pod choinkę!:) komuś na pewno uratowałaby życie.

To taki tytuł po którym można się spodziewać wszystkiego najgorszego, czyli amerykańskiego poradnika i kreowania sztucznej mody typu Hygge, napisanego na podstawie widzimisię w stylu horoskopu z czasopisma, tak że każdy znajdzie coś dla siebie choć tak na prawdę nic w tym nie ma. Ale nie tym razem! Bardzo solidnie skonstruowana na naukowych podstawach, zawierająca wnikliwe...

Bądź kotem!, Co to ma wspólnego z książką? Pozorne nic nie robienie wpływa na koncentrację, efektywność działań i bystrość gdy już weźmiemy się za działanie. Wspaniały pretekst na znalezienie czasu choćby na lekturę.

Bądź kotem!, Co to ma wspólnego z książką? Pozorne nic nie robienie wpływa na koncentrację, efektywność działań i bystrość gdy już weźmiemy się za działanie. Wspaniały pretekst na znalezienie czasu choćby na lekturę.

20-23 października 2021r.

20-23 października 2021r.

Przeczytane bodaj trzeci raz i pewnie nie ostatni. Traktuję tę książkę jako część apteczki, skuteczne lekarstwo do zażywania (doocznie) tak często, jak trzeba, kiedy zapomnę, o co chodzi w życiu. Spoiler: nie o to, żeby zapracować i zastresować się na śmierć.

Przeczytane bodaj trzeci raz i pewnie nie ostatni. Traktuję tę książkę jako część apteczki, skuteczne lekarstwo do zażywania (doocznie) tak często, jak trzeba, kiedy zapomnę, o co chodzi w życiu. Spoiler: nie o to, żeby zapracować i zastresować się na śmierć.

Warto się zatrzymać. Warto przeczytać z uwagą. Warto choćby dlatego żeby odkryć, przypomnieć sobie lub wzmocnić swoje przekonania o istocie rzeczy "oczywistych". Umieć odpoczywać, czy idąc za autorem leniuchować, to nie taka prosta sztuka, zwłaszcza w dzisiejszym zabieganym świecie.

Warto się zatrzymać. Warto przeczytać z uwagą. Warto choćby dlatego żeby odkryć, przypomnieć sobie lub wzmocnić swoje przekonania o istocie rzeczy "oczywistych". Umieć odpoczywać, czy idąc za autorem leniuchować, to nie taka prosta sztuka, zwłaszcza w dzisiejszym zabieganym świecie.

Tym, co zachwyciło mnie przede wszystkim w tej książce był spokój – kojący, wszechogarniający mnie, gdy brnęłam przez kolejne strony. I myślę, że warto zacząć właśnie od tej kwestii. Ulrich Schnabel napisał fantastyczną książkę, która nie tylko wprowadza nas w temat zdrowego, potrzebnego leniuchowania, ale doskonale obrazuje ten temat. Wreszcie trafiłam na książkę, która nie rzuca suchymi faktami i poza tym właściwie nie wprowadza do naszego życia niczego nowego. “Sztuka leniuchowania” prowadzi nas krok po kroku przez kwestię odpuszczania sobie i pozostawania sam na sam ze swoimi myślami. Autor opowiada, dlaczego nasze ciało i umysł potrzebują odpoczynku, podczas którego nie robimy właściwie nic. Myślę, że ta lektura jest niezwykle potrzebna i staje się odpowiedzią na potrzeby współczesnych, wiecznie zabieganych osób, które czują wyrzuty sumienia, gdy usiądą choćby na pięć minut.

Cała recenzja: https://znakomita.com/2020/09/27/sztuka-leniuchowania-41-2020/

Tym, co zachwyciło mnie przede wszystkim w tej książce był spokój – kojący, wszechogarniający mnie, gdy brnęłam przez kolejne strony. I myślę, że warto zacząć właśnie od tej kwestii. Ulrich Schnabel napisał fantastyczną książkę, która nie tylko wprowadza nas w temat zdrowego, potrzebnego leniuchowania, ale doskonale obrazuje ten temat. Wreszcie trafiłam na książkę, która...

Czy ta pozycja to arcydzieło? Raczej nie. Jednak porusza sprawy tak ważne, tak celnie wskazuje na przyczyny trudności w funkcjonowaniu we współczesnym świecie, że nie mogłam jej dać niższej oceny.

Zaczynając od tytułu, to jak już wspomniano w pozostałych komentarzach, jest on nieco niefortunny. Każdy kto widział ową książkę w moich rękach obdarowywał mnie szyderczym uśmieszkiem. Tytuł błędnie wskazuje na sztukę nicnierobienia, a istotą książki nie jest bezczynne leżenie do góry brzuchem tylko znalezienie balansu w życiu, czasu na odpoczynek, wyhamowanie i obrona przed kulturą przyspieszenia.

Sztuka leniuchowania to jedna z niewielu książek, przy których towarzyszyła mi myśl "książko, proszę, nie kończ się jeszcze". Dzięki temu czytałam ją powoli, po kilka stron dziennie, celebrując czytanie jako mój sposób na tytułowe leniuchowanie.

Pozycja trafia na moją listę ulubionych i jestem pewna, że nie raz do niej wrócę.

"Cokolwiek jednak robimy i na cokolwiek się decydujemy, zawsze musi to być decydowanie przeciwko innym alternatywom, a im szybsze tempo staramy się utrzymać i im więcej możliwości mamy do dyspozycji, tym bardziej doskwiera nam poczucie niemożności ich "wykorzystania". (...). Koszty oportunizmu teraz dotyczą (...) każdej decyzji o egzystencjalnym znaczeniu. I zwalczamy ten problem, jak zwykle, za pomocą tej samej strategii, która go stworzyła: usiłujemy jeszcze bardziej przyspieszyć tempo naszego życia, jeszcze szybciej pracować, robić zakupy, gotować, uprawiać sport czy się kochać. (...). To właśnie poszukiwanie możliwie "spełnionego", "bogatego" życia sprawia, że nigdy nie możemy zaznać spokoju."

Czy ta pozycja to arcydzieło? Raczej nie. Jednak porusza sprawy tak ważne, tak celnie wskazuje na przyczyny trudności w funkcjonowaniu we współczesnym świecie, że nie mogłam jej dać niższej oceny.

Zaczynając od tytułu, to jak już wspomniano w pozostałych komentarzach, jest on nieco niefortunny. Każdy kto widział ową książkę w moich rękach obdarowywał mnie szyderczym...

Garść ciekawych przemyśleń skupiających się na wyhamowaniu, medytacji, uważności z nieco innego punktu widzenia.

Garść ciekawych przemyśleń skupiających się na wyhamowaniu, medytacji, uważności z nieco innego punktu widzenia.

Kto by pomyślał, że tego typu książka znajdzie się na mojej liście? Poniekąd przeczytanie jej to było zadanie domowe dla mnie. Problem z relaksowaniem się mam ogromny. Relaksuję się wyłącznie czytając, więc czytanie o relaksowaniu się było ciekawym doświadczeniem.

To nie jest typowy poradnik. Nie znajdziecie tutaj przepisu na leniuchowanie. Znajdziecie za to mnóstwo ciekawych faktów i dowodów na to, że nicnierobienie jest potrzebne. A może nawet odkryjecie sposób na to, by słowo „leń” odczarować i pozwolicie sobie nim być? Zatrzymajcie się na chwile. A najlepiej zatrzymajcie się przy tej książce. Warto.

Kto by pomyślał, że tego typu książka znajdzie się na mojej liście? Poniekąd przeczytanie jej to było zadanie domowe dla mnie. Problem z relaksowaniem się mam ogromny. Relaksuję się wyłącznie czytając, więc czytanie o relaksowaniu się było ciekawym doświadczeniem.

To nie jest typowy poradnik. Nie znajdziecie tutaj przepisu na leniuchowanie. Znajdziecie za to mnóstwo...