Książka polecona mi na 2 tyg przed terminem porodu! Aby oswoić strach...czy oswoiła strach? Pokazała, że rodzi się od lat i jakoś się to przeżywa - raz lepiej raz gorzej. I jeszcze pokazała że w latach kiedy Nasze mamy Nas rodziły - w szpitalach było jeszcze gorzej! Więc może nie będzie tak źle bo mentalność się zmienia a polskie położnictwo się otwiera. Obraz szpitali położniczych lat 80 XX w. to był pogrom! Ale zawsze można trafić na położną z tamtych czasów, taką nie zreformowaną i zaściankową. Jak najpierw spojrzałam na książkę i nazwisko autorki to nie sądziłam że będzie o realiach polskich! Pozytywne zaskoczenie, książkę którą czytałam wcześniej "zawołajcie położną" - też w podobnym klimacie - wspomnienia położnej ale z klimatu angielskich doków w latach 50 XX wieku. Prawdopodobnie w wielu szpitalach w Polsce wciąż dzieją się czasami dantejskie sceny przy porodzie - mimo nagłaśniania "rodzenia po ludzku". Wszystko przed Nami ale zmiany w placówkach NFZ to karkołomne, czasochłonne a możne wręcz niemożliwe zadanie...

Książka polecona mi na 2 tyg przed terminem porodu! Aby oswoić strach...czy oswoiła strach? Pokazała, że rodzi się od lat i jakoś się to przeżywa - raz lepiej raz gorzej. I jeszcze pokazała że w latach kiedy Nasze mamy Nas rodziły - w szpitalach było jeszcze gorzej! Więc może nie będzie tak źle bo mentalność się zmienia a polskie położnictwo się otwiera. Obraz szpitali...