Wesele

Okładka książki Wesele
Paulina Ptasińska Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
338 str. 5 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
338
Czas czytania
5 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379420186
Tagi:
ślub
Średnia ocen

                5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
73 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
792
197

Na półkach:

Chyba każdy człowiek, który żyje na tym świecie ma swoje pragnienia, marzenia i nadzieje. Są też tacy, którzy robią wszystko by ich plany miały odwzorowanie w rzeczywistości. Muszę przyznać, że raczej należę do tej bardziej leniwej grupy, na co czasami jestem zła. Tak, zła sama na siebie. Część z nas, a mówię o kobietach marzy o wyjściu za cudownie przystojnego, inteligentnego, zamożnego, zabawnego, czułego i co jeszcze można wymyślić mężczyznę. Tacy raczej na drzewach nie rosną, więc trzeba się nieźle napracować aby takiego spotkać i oczarować go sobą. Bądźmy szczerzy to raczej do łatwych nie należy, dlatego czasami warto swoje marzenia opisać w książce. To świetny pomysł i go popieram. Uwielbiam takie obyczajowe i kobiece historie, w których szara myszka zakochuje się, zresztą z wzajemnością, w przystojnym mężczyźnie.

To są takie typowe i schematyczne historie, ale za to bardzo lekkie i idealne na odstresowanie. W końcu czasami zdarza mi się też czytać dla relaksu, a nie tylko po to, bo mam kolejny sprawdzian z czegoś tam i trybie natychmiastowym muszę otworzyć podręcznik.

Taką lekką lekturą jest właśnie Wesele Pauliny Ptasińskiej, powieść ta zaciekawiła mnie przede wszystkim swoim opisem, z którego oczywiście dowiedziałam się za dużo. Czym mnie zaciekawił? Tym, że czytając w pośpiechu nic prawie nie zrozumiałam. Dziwne, wiem o tym. I jak tylko wróciłam do domu (po dłuższym pobycie u brata, dla jasności) to zaczęłam czytać. W cztery godziny lekturę tej książki miałam za sobą, a z uśmiechem zadowolenia na twarzy usnęłam.

Główną bohaterką Wesela jest dwudziestoparoletnia Alicja Nowak. Nazwisko bardzo takie powszechne, ale oczywiście w żaden sposób mnie to nie zraziło. Z zawodu jest prawnikiem, ale niestety pomimo swojej wiedzy i dyplomu z wyróżnieniem jej szef i jednocześnie mentor nie powierzył jej jakiejkolwiek sprawy. Kobieta męczy się w jego kancelarii porządkując papiery i prowadząc wykłady za profesora Dudka, który obecnie jest na urlopie ze swoją nową ... „narzeczoną”. Jednak nie o tym jest cała powieść. Karolina, młodsza siostra Alicji wraca do Polski ze Stanów by przygotować swój ślub. I właśnie na tym wydarzeniu będzie opierać się dalsza akcja.

Świat Alicji wywraca się do góry nogami, gdy poznaje rodzinę Maćka Colda – narzeczonego jej siostry. Jego rodzina jest bardzo miła, szczególnie mama Róża, którą polubiłam od pierwszej strony, na której się pojawiła. Jednak nie ojciec, mama, siostra ani sam Maciek są problemem. Okazuje się nim być Wiktor. Karolina stwierdziła, że jest on bardzo gburowaty i chamski. Niestety, główna bohaterka mogła się o tym przekonać już w momencie otwarcia mu drzwi jej rodzinnego tomu.

Od nienawiści do miłości tylko jeden krok – tak brzmi pierwsze zdanie w opisie tejże książki i muszę przyznać, że idealnie ono pasuje. Z reszty tego króciutkiego tekstu możecie się dowiedzieć prawie wszystkiego co zdarzy się w czasie akcji.

Czy przeszkadzała mi przewidywalność Wesela? Absolutnie nie! To raczej do domyślenia, że między Wikorem a Alicją zawiąże się jakieś uczucie. Chcąc czy nie – czuć to od ich pierwszego spotkania. Jednak nie jest tak prosto jakby się wydawało. Autorka zastosowała tutaj różne chwyty, aby podbudować napięcie i niezdecydowanie. Czytelnik dowie się więcej o życiu Wiktora oraz jego brata Maćka. To właśnie historia tego drugiego mną wstrząsnęła. Od kiedy miałam okazję przeczytać o nim w jakimś początkowym rozdziale nie pomyślałabym, że mógł zrobić komuś takie (przepraszam za wyrażenie) świństwo.

Akcja dzieje się na przestrzeni kilku miesięcy, jednak ja jako czytelniczka w ogóle tego nie odczułam. Wydarzenia działy się tak szybko, a ja tylko pragnęłam więcej i w końcu poznać końcówkę historii, by mój zmysł detektywistyczny był nasycony.

Książka jest oczywiście przesycona miłością i dobrym humorem. Niestety czasami troszkę wymuszonym, co mnie irytowało. Nawet główna bohaterka nie doprowadzała mnie do szaleństwa, co jest dziwne. Czasami zachowywała się dziwnie, ale postanowiła się wczuć i pomyślałam, że przecież pewnie w niektórych sytuacjach zareagowałabym podobnie jak ona. W końcu to miłość, wielkie i niby cudowne uczucie. To znaczy nie niby, bo ja akurat czuję się kochana przez moją rodzinę. Moim zdaniem lepszego uczucia od bycia kochanym i bezpiecznym nie ma.

Ja tak tutaj lukruję i znajduję same plusy, ale minusy też znalazłam. Pierwszym z nich są liczne literówki. Znaczy, może nie liczne, ale trochę ich było. Na przykład Wiktor przemieniał się w Witolda i czułam się trochę zagubiona. Następne co zauważyłam, ale nie jestem pewna to to, że w jakiś początkowych rozdziałach Alicja miała ciemne włosy (albo coś mi się ewidentnie pomyliło), natomiast już w kolejnych blond.

Najbardziej zaskoczyły mnie dialogi. Moją największą obawą było to, że będą one tak strasznie wymuszone i nienaturalne, że niestety będę musiała zakończyć czytanie. Pomyliłam się i bardzo mnie to zachwyciło. Oczywiście nie były one jakieś wybitnie idealne, ale mi pasowały.

Podsumowując, Wesele to niezwykle lekka, przewidywalna i idealna w odbiorze lektura. Nie znajdziecie tutaj przepisu na zamienienie piasku w złoto czy też złożonych działań matematycznych. To po prostu ciekawa lektura na jeden wieczór, idealna na odstresowanie się. Zachęcam każdą jedną kobietę, starszą czy młodszą lubiącą taki typowy „dziewczyński” gatunek do sięgnięcia. Liczcie się z tym (wspominam po raz kolejny, wiem), że to nie literatura wysokich lotów, ale wciąga niczym tornado. :)

http://everydayxbook.blogspot.com

Chyba każdy człowiek, który żyje na tym świecie ma swoje pragnienia, marzenia i nadzieje. Są też tacy, którzy robią wszystko by ich plany miały odwzorowanie w rzeczywistości. Muszę przyznać, że raczej należę do tej bardziej leniwej grupy, na co czasami jestem zła. Tak, zła sama na siebie. Część z nas, a mówię o kobietach marzy o wyjściu za cudownie przystojnego,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    92
  • Chcę przeczytać
    81
  • Posiadam
    19
  • Polscy autorzy
    3
  • 2014
    3
  • 2016
    2
  • Ulubione
    2
  • Ebook
    2
  • Literatura polska
    2
  • Moi mali książęta :)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wesele


Podobne książki

Przeczytaj także