Jak to zwykle u pani Link bywa całość składa się z kilku wątków, które z czasem łączą się w całość. Główną bohaterką jest czterdziestotrzyletnia Janet, matka dwudziestoczteroletnich bliźniaków z których jeden przebywa w klinice psychiatrycznej na oddziale zamkniętym. Janet boryka się ze swymi uczuciami i niezapomnianymi przeżyciami z przed ćwierć wieku, kiedy to spotkała swoją pierwszą wielką miłość. Małżeństwo z Philippem nie zakończyło tego płomiennego romansu, który trwał nadal i doprowadził do dramatycznych przeżyć bliźniaków.
Zagmatwana historia kobiety, która dała się porwać czarodziejowi sztuki miłosnej nie porwała mnie tak jak tego oczekiwałem.
Swoją uwagę skupiłem na relacjach osób samotnie wychowujących dzieci.
Michael tak bardzo chroni swoją dorastającą córkę, odgradza ją od świata, trzyma pod kloszem. Oczywiście czyni to w najlepszej wierze i z najlepszymi zamiarami dopiero w obliczu zagrożenia zdaje sobie sprawę, że „wychowałem młodą kobietę, tak naiwną, tak niedoświadczoną, tak oderwaną od życia, że w ogóle nie zauważyła, że z tym Mariem dzieje się coś niedobrego.”
Ta pozycja zasługuje na chwilę zatrzymania się i przemyślenia naszych decyzji, które nie zawsze przynoszą takie efekty jakich oczekujemy. Smutna historia pokazuje błędy wychowawcze nie tylko samotnego ojca, również samotnej matki, a najbardziej uwrażliwia nas na krzywdę jaką Janet wyrządziła nie do końca świadomie swoim bliźniętom.
Podobają mi się powieści Link w których wątek kryminalny jest w tle, na pierwszym miejscu wysuwa się aspekt psychologiczny poznanych postaci, ich problemów. Te powieści mają klimat, który sprawia że szybko identyfikuję się postaciami i razem z nimi przeżywam ich emocje, rozterki a nawet uczucia jakie nimi targają. Choć ta pozycja jest przewidywalna jednak pewne sytuacje wprawiły mnie w osłupienie. Taka jest właśnie pani Charlottę Link i taką ją uwielbiam.
Oczywiście zawsze można się do czegoś przyczepić np. brakuje mi tutaj informacji kim był zabójca i gwałciciel Dany?
Dlaczego sprawa Freda Corveya nie została do końca wyjaśniona?
No cóż może ta powieść właśnie taka miała być?
Czytało się bardzo przyjemnie, napisana lekkim piórem. Warta przeczytania, postacie bohaterów dopracowane z najmniejszymi szczegółami.

Jak to zwykle u pani Link bywa całość składa się z kilku wątków, które z czasem łączą się w całość. Główną bohaterką jest czterdziestotrzyletnia Janet, matka dwudziestoczteroletnich bliźniaków z których jeden przebywa w klinice psychiatrycznej na oddziale zamkniętym. Janet boryka się ze swymi uczuciami i niezapomnianymi przeżyciami z przed ćwierć wieku, kiedy to spotkała...