Cudowne wspaniałe życie

Okładka książki Cudowne wspaniałe życie Bogdan Rutha
Okładka książki Cudowne wspaniałe życie
Bogdan Rutha Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie literatura piękna
290 str. 4 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
1981-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1981-01-01
Liczba stron:
290
Czas czytania
4 godz. 50 min.
Język:
polski
Średnia ocen

4,6 4,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,6 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
381
9

Na półkach: ,

Od długiego czasu posiłkuję się książkami nie tylko z księgarń i bibliotek. Jedną z moich ulubionych form wyruszania w nieznane jest bookcrossing. Najbardziej niepozorne książki mogą okazać się wielkimi fenomenami, o których świat zapomniał. Czy tak nie odkryto Johna Fante? Albo takie nazwiska jak Pessoa, Grabiński, Golding, Łuczeńczyk, Fallada ze swoim Pijakiem. Książka, która po prostu wpadła komuś w dłoń, jej wielka szansa. Kiedy zobaczyłem tomik w gazecianej obwolucie z lat osiemdziesiątych, pomyślałem – może to jest to?

Bogdan Rutha, to na jego dzieło dane było mi trafić. Kto to właściwie jest? Naprawdę niewiele możemy się dowiedzieć o samym autorze: rodowity poznaniak, prozaik, poeta, którego aktywność literacka przypada między 1961 a 1989 rokiem. Wydaje się, jakby echo jego głosu dawno już zamilkło. Dlaczego? Może właśnie Cudowne wspaniałe życie to powracający z daleka odzew?

Napisana w formie dziennika przedstawia tygodniowy eksperyment, któremu poddał się bezimienny bohater w bezimiennym mieście, w 1981 roku. O jego wyglądzie dowiadujemy się dopiero pod koniec powieści: blond włosy, niebieskie oczy, ascetyczny wyraz twarzy. Ten oto człowiek postanawia przez tydzień udowodnić to, o czym informuje cytat poprzedzający historię. Tylko, co dzieje się z twoim ciałem, ma znaczenie, reszta – to mity. Wyruszamy więc w eskapadę seksualnych uniesień, brawurowych przygód i potrzeb zaspokojenia ciała! Nic bardziej mylnego, choć na takie tory wprowadza nas autor książki pierwszymi rozterkami. Jak utrzymać w stoickim spokoju ducha, jednocześnie prowadząc bujne życie erotyczne?

Wnikliwe spojrzenie w siebie samego ukazało głęboki portret psychologiczny szowinisty z zapędami gwałciciela. Ów bohater często faszeruje czytelnika sentencjami, jakie wysnuwa w trakcie swoich niepowodzeń lub szczytów. Wielka romantyczność kładzie trupem energię. Człowiek najedzony traci zapał do seksu. Kiedy się nie duma, co będzie potem… Potem będzie zupa z kotem. Każdy jego dzień jest początkiem przygody, gdzie szuka dziewczyny z zamierzeniem, by ją posiąść. Przedstawia się tu cała plejada kobiet, od tych średniego wieku po jedenastoletnią dziewczynkę. Wszystkie traktowane są przedmiotowo, jako obiekt pożądań seksualnych. Przypuśćmy, że uwagi na temat płci mają powierzchowne znaczenie. Co może więc fascynować w książce o tak silnym fundamencie erotycznym? Zbliżenia seksualne, oczywiście. Każda sytuacja doczekuje się swojego finiszu – w formie aktu albo zaniechania. I na to czytelnik nieubłaganie czeka, na rozwiązanie sytuacji. Jednakże zanim do tego dojdzie, trzeba przebrnąć przez różne perypetie mieszane ze sporą dawką refleksji o bieżącej sytuacji. To spódnica utknie na głowie bohaterki czy słowne przepychanki przekształcają się we wspólną modlitwę. By posiąść Misię, bohater brnie przez całą gamę przeciwieństw. Najpierw próbuje spławić dzieci kobiety, później zabiera wszystkich nad jezioro. Tam w pobliskim zagajniku buduje pułapkę, w którą Misia wpada. Zaklinowaną posiada od tyłu i po wszystkim zostawia uwięzioną.

Przyjrzyjmy się bliżej tej scenie. Opis pułapki jest tak skomplikowany, że trudno wyobrazić sobie, jak to rzeczywiście wygląda. Sam pomysł jest także kuriozalny, ponieważ z nieba spada bohaterowi wszystko, czego w danej chwili potrzebuje. Od pękniętej, podłużnej rury po zawias, zatrzask, linkę. Na miejscu, nim Misia schyli się do owej pułapki, trzeba przebrnąć przez 10 stron dialogu! Dialogu o tym, jak próbuje ją namówić, by włożyła dłoń do ciasnej rury.

W taki sposób bohater zmaga się ze swoimi problemami. Najgorszym z przestępców to taki, który zbudziwszy czujność ofiary, nie miał odwagi popełnić zbrodni wcale – tak pisze o sobie. Szukając podniet, odnajduje przeszkody. Praktycznie przez całą treść tkwimy w bezruchu. Mnogość retardacji i duża część poświęcona retrospekcjom z życia bohatera zabija w czytelniku ciekawość. Reakcje kobiet także można postawić pod znakiem zapytania. Dziewczyna uprowadzona siłą do mieszkania dostaje ręcznik, mydło i nakaz umycia się. Schematycznie – każda z tak zaciągniętych dziewczyn idzie się umyć. Bohaterowi odechciało się zdzierać spódnicę, która utknęła na głowie dziewczyny, golnął więc wódki i wyszedł, zostawiając ją samą w jego domu. Mam wrażenie, że autor unikał skomplikowanych sytuacji i oposów. Brakuje tu skrupulatnego uporządkowania, gdzie czytelnik nie skakałby z obrazów na przemyślenia – w bardzo szybkim tempie. Trudno się na czymkolwiek skupić na dłużej.

Jeżeli chodzi o dobre aspekty tej książki, są nimi początek i koniec. W całkiem odmiennym stylu, poetyckim, barwnym, przemyślanym. Wpierw rozpatrywania na temat niepokojów i obsesji, potem rozrachunek i wyciągnięte wnioski z przeprowadzonego eksperymentu. Mimo to chcąc odnaleźć złoty samorodek, trafiłem na kawałek pirytu. Co otwiera przede mną dylemat, czy zostawić książkę w domu, czy puścić ją dalej w obieg. Podarować głodnym słów i niespotykanych wrażeń zaskoczenie i rozczarowanie. Z rozwiązaniem tego dylematu pojawia się ktoś, kto pozostawił po sobie celną uwagę dla takich przypadków: nie ma książki tak złej, żeby nie przyniosła jakiegoś pożytku.

Od długiego czasu posiłkuję się książkami nie tylko z księgarń i bibliotek. Jedną z moich ulubionych form wyruszania w nieznane jest bookcrossing. Najbardziej niepozorne książki mogą okazać się wielkimi fenomenami, o których świat zapomniał. Czy tak nie odkryto Johna Fante? Albo takie nazwiska jak Pessoa, Grabiński, Golding, Łuczeńczyk, Fallada ze swoim Pijakiem. Książka,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9
  • Chcę przeczytać
    8
  • Posiadam
    2
  • 2020
    1
  • Posiadam_regał
    1

Cytaty

Więcej
Bogdan Rutha Cudowne wspaniałe życie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także