Kawałek wielce radosnej i humorystycznej literatury poniekąd faktu. Czyta się lekko i przyjemnie. Szczególnie wartościowa książka dla rodziców i przyszłych rodziców. Polecam!

Kawałek wielce radosnej i humorystycznej literatury poniekąd faktu. Czyta się lekko i przyjemnie. Szczególnie wartościowa książka dla rodziców i przyszłych rodziców. Polecam!

Zabawne felietony o rodzicielstwie, nieidealnych dzieciach i jeszcze mniej idealnych dzieciach. Z dużym przymrużeniem oka na wychowanie, małych terrorystach w domu i przejmowaniu się opiniami innych.

Zabawne felietony o rodzicielstwie, nieidealnych dzieciach i jeszcze mniej idealnych dzieciach. Z dużym przymrużeniem oka na wychowanie, małych terrorystach w domu i przejmowaniu się opiniami innych.

Myślisz, że macierzyństwo to różowe bobaski, fiołki zamiast śmierdzących bąków, wesołe gaworzenie i cukier-miód polany syropem glukozowo-fruktozowym? Uważasz, że Twoje dzieci są diabła warte i nie ma gorszej opcji niż ich posiadanie? Mylisz się grubo, może być gorzej! Pitu i Kudłata zedrą z Ciebie ostatnią nadzieję na to, że może być lepiej. Przygotuj się na podwójną dawkę humoru, absurdu (czasem odrobinkę przesadzonego moim zdaniem i rodzicielskiej beznadziei. Albo lepiej schowaj się w jakimś bunkrze! Z książką oczywiście.
Więcej na https://konfabula.pl/ironiczne-ksiazki-o-rodzicielstwie/

Myślisz, że macierzyństwo to różowe bobaski, fiołki zamiast śmierdzących bąków, wesołe gaworzenie i cukier-miód polany syropem glukozowo-fruktozowym? Uważasz, że Twoje dzieci są diabła warte i nie ma gorszej opcji niż ich posiadanie? Mylisz się grubo, może być gorzej! Pitu i Kudłata zedrą z Ciebie ostatnią nadzieję na to, że może być lepiej. Przygotuj się na podwójną dawkę...

Zabawne! świetny pomysł na prezent ;)

Zabawne! świetny pomysł na prezent ;)

Moim zdaniem nie porywa. Owszem czyta się dobrze, zabawna, śmieszne historyjki, krótkie rozdziały, super obrazki ale po jakimś czasie mnie zirytowała. A raczej opisywana w niej postawa rodziców - dziecko może wszystko. Gdzieś tak w 3/5 książki zaczęło mi to przeszkadzać, ale dokończyłam zmieniając nastawienie na "ha ha ale rodzice tych dzieci się dali". Uśmiechałam się przy niej zato nie raz, niektóre opisywane przygody sytuacje z dziecmi w roli głównej nawet by mi do głowy nie przyszły, a tu proszę! Autor pokazuje że na wszystko powinniśmy być gotowi wszak pomysłowe mamy dzieci :) Książka rozrywkowa a nie "pouczącjąca" .

Moim zdaniem nie porywa. Owszem czyta się dobrze, zabawna, śmieszne historyjki, krótkie rozdziały, super obrazki ale po jakimś czasie mnie zirytowała. A raczej opisywana w niej postawa rodziców - dziecko może wszystko. Gdzieś tak w 3/5 książki zaczęło mi to przeszkadzać, ale dokończyłam zmieniając nastawienie na "ha ha ale rodzice tych dzieci się dali". Uśmiechałam się przy...

Zabawna, trafna, trochę przerysowana. Świetna na poprawę nastroju w jesienne wieczory. Polecam zwłaszcza młodym rodzicom i przyszłym rodzicom! :)

Zabawna, trafna, trochę przerysowana. Świetna na poprawę nastroju w jesienne wieczory. Polecam zwłaszcza młodym rodzicom i przyszłym rodzicom! :)

Nie mój typ poczucia humoru i wizji macierzyństwa.

Nie mój typ poczucia humoru i wizji macierzyństwa.

Jeśli szukacie poradnika jak wychować dziecko na bezwzględnego egoistę oczekującego, iż wszystko mu się należy, to ta książka jest dla Was.
Z początku interesująca, zabawna, inna od książek ze swojej kategorii. Jednak szybko uśmiech zszedł mi z twarzy, a dalsza lektura stała się niemożliwa. Wiem, że z zamysłu była to książka z dystansem i owszem, ma zabawne fragmenty, ale całość nie dość, że irytująca, to jeszcze szybko staje się nudna. W końcu na jak wiele stronach można interesująco opisywać historie rodziny kompletnie zdominowanej przez dyktatorskie rządy małego dziecka?

Jeśli szukacie poradnika jak wychować dziecko na bezwzględnego egoistę oczekującego, iż wszystko mu się należy, to ta książka jest dla Was.
Z początku interesująca, zabawna, inna od książek ze swojej kategorii. Jednak szybko uśmiech zszedł mi z twarzy, a dalsza lektura stała się niemożliwa. Wiem, że z zamysłu była to książka z dystansem i owszem, ma zabawne fragmenty, ale...

Być może z opinią powinnam poczekać, aż moja córka przyjdzie na świat i da mi w kość. Stwierdziłam jednak, że książka nie musi być dedykowana wyłącznie dla rodziców, dlatego tydzień przed porodem skrobię tę opinię.
"Dziecko dla odważnych" przeczytałam będąc w 6 miesiącu ciąży i co ciekawe, nie przeraziła mnie. Talko przedstawia swoje rodzicielskie przygody w krzywym zwierciadle, co powoduje, że nawet poważne kwestie odebrałam jako pastisz.
Nie potraktowałam tej książki jako poradnik, bo w wielu kwestiach wychowawczych po prostu z Talko się nie zgadzam.
Książkę czyta się lekko, momentami z uśmiechem, czasem z powątpiewaniem, a nierzadko z niedowierzaniem.
Niestety, odniosłam wrażenie, że autor zbyt mocno przerysowuje pewne sytuacje po to, aby wydały się czytelnikowi zabawniejsze. Skutkiem czego w mojej głowie pojawiały się komentarze " ta, jasne. A smoki też tam były...".
Książka po prostu nie jest dla mnie autentyczna.

Być może z opinią powinnam poczekać, aż moja córka przyjdzie na świat i da mi w kość. Stwierdziłam jednak, że książka nie musi być dedykowana wyłącznie dla rodziców, dlatego tydzień przed porodem skrobię tę opinię.
"Dziecko dla odważnych" przeczytałam będąc w 6 miesiącu ciąży i co ciekawe, nie przeraziła mnie. Talko przedstawia swoje rodzicielskie przygody w krzywym...

Z łezką rozrzewnienia w oku wspominałam czasy gdy moje pociechy były małe.
Książka napisana lekko i z humorem, dzięki czemu na pewno przemówi do rodziców maluchów. Wiadomo - dzieci są cudowne, ale lekko nie jest - opieka dwadzieścia cztery godziny na dobę, brak czasu dla siebie, dziesiątki nowych obowiązków. Spojrzenie na całą sytuację od zabawnej strony pomoże rozluźnić się i pocieszyć, że wszyscy rodzice mają tak samo.
Świetne życiowe obserwacje, przegląd dnia życia z dzieckiem, mnóstwo zabawnych historyjek.
Jedynym minusem tej książki jest jej objętość. Pewne tematy się powtarzają, przez co chwilami książka czytanie staje się nużące. Moim zdaniem lepsza byłaby zamiana ilości w jakość - krócej, a bez powtórzeń.
Rodzicom, szczególnie tym sfrustrowanym - polecam!

Z łezką rozrzewnienia w oku wspominałam czasy gdy moje pociechy były małe.
Książka napisana lekko i z humorem, dzięki czemu na pewno przemówi do rodziców maluchów. Wiadomo - dzieci są cudowne, ale lekko nie jest - opieka dwadzieścia cztery godziny na dobę, brak czasu dla siebie, dziesiątki nowych obowiązków. Spojrzenie na całą sytuację od zabawnej strony pomoże rozluźnić...