Kiedyś zażyczyłam sobie tą serię tak trochę z przypadku: jedna z moich koleżanek publicznie polecała. Po kilku latach postanowiłam w końcu przeczytać. Ta historia ukazuje pracę balsamisty jako coś więcej niż zwykła profesja. Wiadomo, że mamy do czynienia ze śmiercią cały czas, ale wg mnie jest przedstawiona w głębszy sposób. Wydaje mnie się jako forma pogodzenia, okrzepnięcia od bólu. Możliwe, że jestem nieobiektywna, ponieważ sama utraciłam ważną dla mnie osobę wiele lat temu.

Kiedyś zażyczyłam sobie tą serię tak trochę z przypadku: jedna z moich koleżanek publicznie polecała. Po kilku latach postanowiłam w końcu przeczytać. Ta historia ukazuje pracę balsamisty jako coś więcej niż zwykła profesja. Wiadomo, że mamy do czynienia ze śmiercią cały czas, ale wg mnie jest przedstawiona w głębszy sposób. Wydaje mnie się jako forma pogodzenia,...

Opinia calosci:
Manga jest napisana bardzo nierowno, niektore opowiesci sa wrecz genialne, a niektore takie sobie. To samo dotyczy zycia osobistego glownego bohatera. Czasami sie nudzilam, a czasami ziewalam.
Ale mylse, ze dla tych rewelacyjnych fragmentow warto siegnac po te mangi. Autorka genialnie ukazuje smierc bliskiej osoby, role jaka odgrywa balsamista, milosc dwojki osob. Bardzo spodobalo mi sie wyjasnienie dlaczego Mamiya zdecydowal sie zostac balamista. Niektore smierci sa bardzo wzruszajace.
Polecam, mylse, ze warto.

Opinia calosci:
Manga jest napisana bardzo nierowno, niektore opowiesci sa wrecz genialne, a niektore takie sobie. To samo dotyczy zycia osobistego glownego bohatera. Czasami sie nudzilam, a czasami ziewalam.
Ale mylse, ze dla tych rewelacyjnych fragmentow warto siegnac po te mangi. Autorka genialnie ukazuje smierc bliskiej osoby, role jaka odgrywa balsamista, milosc...

Tego nie da się opisać, wyrazić słowami. To trzeba przeczytać.

Tego nie da się opisać, wyrazić słowami. To trzeba przeczytać.

Ten komiks przepełniony jest wyborami, których należy dokonać by żyć w zgodzie z własnym sumieniem i pragnieniem.

Ten komiks przepełniony jest wyborami, których należy dokonać by żyć w zgodzie z własnym sumieniem i pragnieniem.

"Balsamista" zawitał w Polsce w 2006 roku, za sprawą wydawnictwa Hanami. Opowieść o balsamiście, który w japońskiej mentalności oswaja wszystkich ze swoim nietypowym zawodem, doczekała się siedem tomów.

Shinjurō Mamiya, to wrażliwy i trochę ekscentryczny młodzian, którego podboje miłosne skutecznie przeplatają się w tych mangach z opowieściami o przemijaniu. W opuszczonym kościele prowadzi bowiem zakład, zajmujący się balsamowaniem zwłok. Co w Japonii nie jest raczej praktykowane, a tym samym chłopak spotyka się, może nie z wrogością, ale z niezrozumieniem.
W siódmym ostatnim tomie dowiadujemy się co nie co o życiu samego Shinjurō. Trochę zakochania, dylematy i ludzkie tragedie. Czyli proza życia.

Słowem podsumowania. I ta część w zasadzie nie różni się niczym od poprzednich. Historie stają się z wolna przewidywalne i miejscami nużące. Jednak jest w nich coś, co każe nam się w nich zagłębiać. Autorka widocznie wie, jak przewidywalność przekuć w zasadzie interesującą historię.

"Balsamista" zawitał w Polsce w 2006 roku, za sprawą wydawnictwa Hanami. Opowieść o balsamiście, który w japońskiej mentalności oswaja wszystkich ze swoim nietypowym zawodem, doczekała się siedem tomów.

Shinjurō Mamiya, to wrażliwy i trochę ekscentryczny młodzian, którego podboje miłosne skutecznie przeplatają się w tych mangach z opowieściami o przemijaniu. W opuszczonym...

Jak dotąd wszystkie części oceniłam jako rewelacyjne, ta jednak mnie aż tak nie zachwyciła. Zabrakło mi tu równowagi między wątkiem miłosnym Shinjuro i Azuki, a rozdziałami o balsamowaniu i historii tych balsamowanych ludzi. Za dużo miłości, za mało refleksji. Samo rozwiązanie wątku miłosnego głównego bohatera bardzo mi się podoba, jednakże wolałabym gdyby ta część została rozbita na dwie, uzupełnione historiami innych balsamowanych ludzi.

Jak dotąd wszystkie części oceniłam jako rewelacyjne, ta jednak mnie aż tak nie zachwyciła. Zabrakło mi tu równowagi między wątkiem miłosnym Shinjuro i Azuki, a rozdziałami o balsamowaniu i historii tych balsamowanych ludzi. Za dużo miłości, za mało refleksji. Samo rozwiązanie wątku miłosnego głównego bohatera bardzo mi się podoba, jednakże wolałabym gdyby ta część została...

"Jak już złapałam cię za rękę, nie puszczę nawet, gdy już będziemy starzy. Jeśli będzie ci zimno, ogrzeję cię. Nie kocham cię tylko, gdy jest spokojnie. Będziesz mógł się u mnie wypłakać. Ile razy będziemy się rozstawać, tyle razy będziemy łapać się za ręce. To znaczy moje "kocham cię". Nie chcę, abyś był pozostawiony sam sobie."

Przyznam szczerze, że zakończenie tak mnie wzruszyło, że uroniłam kilka łez. Zdarza mi się to rzadko i sama byłam zdziwiona, że tak polubiła tego kobieciarza Shinjuro. Na początku brzydziłam się nim i jego podejściem do życia, potem jednak zaczęłam go rozumieć. Z tomu na tom coraz bardziej przywiązywałam się do bohaterów, których historia okazała się być niebanalną. Myślę, że chętnie wrócę jeszcze do poszczególnych tomów.

Szkoda, że to już koniec. jestem usatysfakcjonowana i zakończeniem i tym, jaką drogę wybrali bohaterowie. Teraz ze spokojnym sumieniem mogę polecić te mangi, bo okazały się być dla mnie wartościowe i pouczające. Ten tom zasługuje na swoje dziesięć gwiazdek, jest dla mnie mistrzowski, porusza tematy, które są w życiu ważne, a przede wszystkim pokazuje, że nawet taki babiarz Shin może się zmienić :)

"Tylko żyjąc można ogrzać czyjeś serce."

"Jak już złapałam cię za rękę, nie puszczę nawet, gdy już będziemy starzy. Jeśli będzie ci zimno, ogrzeję cię. Nie kocham cię tylko, gdy jest spokojnie. Będziesz mógł się u mnie wypłakać. Ile razy będziemy się rozstawać, tyle razy będziemy łapać się za ręce. To znaczy moje "kocham cię". Nie chcę, abyś był pozostawiony sam sobie."

Przyznam szczerze, że zakończenie tak mnie...

"Jak już złapałam cię za rękę, nie puszczę cię, nawet jak już będziemy starzy."

Moja romantyczna strona miała używanie - ostatni tom serii, zamykający wszystkie wątki w sposób, na który miałam nadzieję, jest po prostu cudowny, pełen smutku, ale też nadziei i miłości. I oczywiście doprowadził mnie do łez...

Seria "Balsamista" zawiera w sobie mnóstwo tematów do przemyśleń i wzruszeń. Wszystko tu można znaleźć: życie, śmierć, rozpacz, stratę i radzenie sobie z nią, żal, rany z przeszłości. Ale także miłość, ciepło i wiele innych uczuć.

Jestem zaskoczona, ile emocji można zawrzeć w komiksie. Nie spodziewałam się, że manga może być tak poruszająca i romantyczna. Ciężko mi się rozstać z tą wspaniałą serią, mogłaby trwać bez końca. Polecam każdemu, kto spragniony jest nie zawsze łatwych emocji.

"Jak już złapałam cię za rękę, nie puszczę cię, nawet jak już będziemy starzy."

Moja romantyczna strona miała używanie - ostatni tom serii, zamykający wszystkie wątki w sposób, na który miałam nadzieję, jest po prostu cudowny, pełen smutku, ale też nadziei i miłości. I oczywiście doprowadził mnie do łez...

Seria "Balsamista" zawiera w sobie mnóstwo tematów do przemyśleń i...

„Tylko żyjąc można ogrzać czyjeś serce.”

Niestety to już ostatni tom serii, z tego powodu jest mi niezmiernie źle, całość minęła mi zdecydowanie za szybko, ale z całą pewnością będę wracać do tej mangi, gdyż ma w sobie wiele mądrości i myślę, że było warto kupić, przeczytać, wniknąć do tego świata i się w nim zatracić.

W tym tomie jesteśmy znów świadkami jak Shinjuro zmaga się z samym sobą, czekamy też z niecierpliwością i obawą na to jak rozwinie się wątek pomiędzy nim i Azuki, którego ja najbardziej się bałam, biorąc pod uwagę, na jakie pytanie odpowiedzi szukał bohater przez całość serii.

Jestem zdecydowanie zachwycona zakończeniem, ani trochę się nie zawiodłam, a wszystko na długo pozostanie w mojej pamięci i było niezwykłą przygodą.

„Tylko żyjąc można ogrzać czyjeś serce.”

Niestety to już ostatni tom serii, z tego powodu jest mi niezmiernie źle, całość minęła mi zdecydowanie za szybko, ale z całą pewnością będę wracać do tej mangi, gdyż ma w sobie wiele mądrości i myślę, że było warto kupić, przeczytać, wniknąć do tego świata i się w nim zatracić.

W tym tomie jesteśmy znów świadkami jak Shinjuro...

Miłe zakończenie.

Miłe zakończenie.