rozwiń zwiń

Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć

Okładka książki Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć
Tomasz Kowalski Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
386 str. 6 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
386
Czas czytania
6 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377228722
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Grabarze i metafizyczny cmentarz



372 29 123

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
907
640

Na półkach: , , ,

Śmierć kojarzy nam się jednoznacznie – z utratą bliskiej osoby, końcem doczesnego życia, rzeczą, przed którą nikt się nie wywinie (no chyba, że wcześniej dopadnie cię wampir), ale to i tak nie oznacza, iż Kostucha po ciebie nie przyjdzie.

Co byście zrobili, gdyby odwiedziłaby Was Śmierć? No właśnie „syf, kiła i mogiła”. Ale tak na poważnie? Okazuje się jednak, że może ona przyjść z całkiem innych pobudek, niż wskazywałaby na to jej profesja. Odwiedza ona grabarzy w mieście o bardzo niejednoznacznej nazwie, Ponurej, do wbrew pozorom wykształconych ludzi, którzy rozprawiają między sobą (i nie tylko) na wszelakie tematy. Od nauki, poprzez bogactwo (materialne i duchowe), miłości i na śmierci skończywszy. Co dziwne – a może i nie, tym sposobem Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć łamie stereotypy, jakoby grabarze nie mieliby nic ciekawego do powiedzenia. A cmentarz staje się miejscem żywych, ponieważ odwiedza tę trójkę mieszane towarzystwo i co ważne, z każdym z osobna nawiązują niezwykłe oraz ciekawe konwersacje.

Autor, można powiedzieć, że przy „okazji” zaznajamiania czytelnika z etyką grabarzy, uczłowiecza nam obraz Śmierci, co powoduje, iż nie jest ona taka straszna. Zachowuje jednak jej stereotypowy wygląd (kosa musi być), natomiast dodaje jej rozum legalnej blondynki 3 oraz ideologię zwaną tumiwisizm [1]. Grabarze traktują ją jak starą przyjaciółkę i nie czują w jej obecności lęku. Może, jak to ładnie autor ujął, przychodzi do nich (na razie) w celach rozrywkowych (jaką jest niewątpliwie rozmowa), a nie służbowo. Jednakże jestem wielce ciekawa jak nasi bohaterowie zareagowaliby, gdyby Kostucha odwiedziłaby ich tak, jak odwiedza innych – na poważnie? Tego czytelnik, niestety się nie dowie. Pozostaje gdybanie.

Obok tytułowych bohaterów, także wspomnianej przeze mnie wcześniej Śmierci, pojawiają się i inne postaci, które nie tylko swoim statusem oraz postawą skłaniają do rozmowy, ale również tym, iż łamią utarte stereotypy. Grabarze chętnie podejmują się tego wyzwania, jakim jest niestety wymiana zdań. Autor zaserwował czytelnikom tej powieści naprawdę duży wachlarz różnych charakterów. Każda z postaci jest na swój sposób ciekawa, intrygująca i wyjątkowa. Czasami bywa tak, że bohaterowie są bardzo do siebie podobni, można powiedzieć, że jadą na jednym twórczym wózku, a różnice pomiędzy nimi są znikome. W Rozmowach na trzech grabarzy… na szczęście (i dzięki Bogu!) tego nie ma, czytelnik może się delektować postaciami, jak w trakcie degustacji przepysznych ciast po konkursie kulinarnym.

Trochę posłodziłam, a teraz trochę posolę (w końcu równowaga musi być zachowana, czyż nie?). Niestety historia zawarta na kartach Rozmowy na trzech grabarzy… bardzo się dłuży. Miałam wrażenie, że czytam i czytam i skończyć nie mogę. Prawdopodobnie spowodowane to było mocno naładowaną dawką rozmów i wplecionych w nie praw, które chyba każdy szanujący się człowiek, zna:

Czasami, żeby coś zrozumieć, należy najpierw tego doświadczyć. Sama sucha informacja może nie wystarczyć. [2]

I jak można się domyślić, akcja nie jest dynamiczna. Cała fabuła sprowadza się do konwersacji, które niekiedy są bardziej inne mniej poważne. Czasami czułam przesyt, jednak to wynagradzali mi bohaterowie oraz ich rozsądne spostrzeżenia.

Jeśli chodzi o miejsca, w których konwersowano były naprawdę klimatyczne. Raz w baraku grabarzy przy lampce (i to dosłownie!) czegoś mocniejszego, innym razem w trakcie kopania nowej mogiły, a nawet przy śmietniku. To wszystko w połączeniu z tematami zajmującymi bohaterów naprawdę tworzyło jedną spójną całość. Powaga, żart, a nawet zdrowy sarkazm przeplatają się jak kolory w bańce mydlanej, kiedy promienie słoneczne na nią padają.

Moi drodzy, przyszli czytelnicy Rozmów…, czego możecie się spodziewać po tej lekturze? Na pewno nie jednego, a kilku (do kilkunastu) wieczorów z grabarzami, sporej dawki wszelakich emocji, ciekawych tematów poruszanych w trakcie wymiany poglądów oraz Śmierci, będąca niekiedy legalną blondynką 3 a także wampira (!), który zamiast czerwonego płynu woli ten bardziej przeźroczysty.

Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć pozwalają spojrzeć na świat trochę bardziej krytycznym i zdrowym okiem.

~*~

Wy śmiertelnicy macie to szczęście, że nie możecie przeginać w nieskończoność. [3]

[…] Religia to nie moda, moi panowie. Nie można stać się buddystą z dnia na dzień. Zapalić kadzidełko, powiesić jakieś idiotyczne dzwonki i kretyńsko się do wszystkich uśmiechać. Religia jest ściśle związana z miejscem, ludźmi i historią ich oraz ich przodków. To jest po prostu nieszczere. [4]

Śmierć z założenia nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest i tyle. Tylko ludzie, biorąc pod uwagę szereg, często niczym ze sobą niezwiązanych okoliczności, widzą w czyimś zejściu tragedię, chaos i okrucieństwo lub długo oczekiwane przez rodzinę lub całe społeczeństwa błogosławione zrządzenie losu. [5]

___
[1] KOWALSKI T.: Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć. Gdynia: Novae Res 2013, s. 15.
[2] Op. Cit., s. 66.
[3] Op. Cit., s. 212.
[4] Op. Cit., s. 215.
[5] Op. Cit., s. 224.

[http://www.dzosefinn.blogspot.com/2013/10/kowalski-tomasz-rozmowy-na-trzech.html]

Śmierć kojarzy nam się jednoznacznie – z utratą bliskiej osoby, końcem doczesnego życia, rzeczą, przed którą nikt się nie wywinie (no chyba, że wcześniej dopadnie cię wampir), ale to i tak nie oznacza, iż Kostucha po ciebie nie przyjdzie.

Co byście zrobili, gdyby odwiedziłaby Was Śmierć? No właśnie „syf, kiła i mogiła”. Ale tak na poważnie? Okazuje się jednak, że może...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    282
  • Przeczytane
    207
  • Posiadam
    69
  • Ulubione
    10
  • 2023
    6
  • 2018
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Literatura piękna
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Polska
    3

Cytaty

Więcej
Tomasz Kowalski Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć Zobacz więcej
Tomasz Kowalski Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć Zobacz więcej
Tomasz Kowalski Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także