Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle

Okładka książki Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle Magdalena Dintar
Okładka książki Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle
Magdalena Dintar Wydawnictwo: Novae Res biografia, autobiografia, pamiętnik
122 str. 2 godz. 2 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-01
Liczba stron:
122
Czas czytania
2 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377228357
Średnia ocen

4,4 4,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
956
96

Na półkach: ,

Magdalena Dintar jest z zawodu anglistką. Prowadzi własną działalność - jest lektorem języka angielskiego. Oprócz tego, jest mamą kilkuletniej córeczki.

Po książkę Magdaleny Dintar sięgnęłam z ciekawości. Właśnie z mężem jesteśmy w trakcie planowania potomstwa i chciałam się dowiedzieć co na ten temat mówi literatura obyczajowa, czyli kobiety-matki, które już mają za sobą poczęcie i urodzenie pierwszego dziecka. Wcześniej nie miałam styczności z tego typu pozycjami, ale na pewno w niedalekiej przyszłości sięgnę po kolejną, tego typu książkę.

Magdalena Dintar w swojej pierwszej książce pokazuje czytelnikowi, że ciąża i macierzyństwo to nie jest wcale taka piękna i cudowna rzecz. Świeżo upieczona matka musi być dostępna dla swojego dziecka dwadzieścia cztery godziny na dobę. Do tego, nierzadko, musi zmagać się z huśtawką nastrojów, a czasami nawet z depresją poporodową. Autorka obala stereotyp Matki Polki, który jest bardzo mocno zakorzeniony w polskim społeczeństwie. Kobieta po urodzeniu dziecka powinna się poświęcić bezgranicznie macierzyństwu.

Ileż to razy na dzień w telewizji lecą reklamy szczęśliwych i uśmiechniętych matek i dzieci. Na ulicach widzimy spacerujące, radosne mamusie ze swoimi pociechami. Z tego można by wywnioskować, że macierzyństwo i wychowanie dziecka to totalna sielanka i sama radość. Autorka "Rewolucji rodzinnej ..." pokazuje nam, że wcale tak kolorowo nie jest. Kobieta po porodzie ma naprawdę bardzo ciężko i czasami musi radzić sobie ze wszystkim sama. Do tego dochodzą komentarze i dobre rady na temat wychowania życzliwych nam osób. To wszystko - skumulowane wali się na głowę młodej matki i przytłacza. Taką właśnie wizję macierzyństwa ukazuje nam Magdalena Dintar.

Autorka opisuje w książce swoje zmagania z własną psychiką i presją, wywoływaną przez ludzi wokół niej. Nic nie jest czarne ani białe. Zanim młoda matka zacznie czerpać radość z posiadania potomka, czeka ją małe piekło na ziemi. Szalejące hormony, dyspozycyjność dwadzieścia cztery godziny na dobę, słaba kondycja fizyczna i jeden wielki wrzask tej małej istotki mogą doprowadzić do rozpaczy. Takich rzeczy przyszłe rodzicielki na pewno nie dowiedzą się z telewizji czy reklam. No bo przecież jak to! Macierzyństwo to najpiękniejsza rzecz w życiu! Być może, ale trzeba się do niej odpowiednio przygotować i każde małżeństwo powinno wiedzieć z czym to się wiąże i jaka wielka odpowiedzialność na nich spadnie. Często jest tak, że nie wiedzą w co się pakują, bo nikt ich do końca nie uświadomił. A przecież można temu zapobiec. Autorka podkreśla, że powinno się głośno i wyraźnie mówić o mrocznych stronach macierzyństwa. Młoda mama powinna być przygotowana, z czym przyjdzie się jej zmierzyć.

Przyznam szczerze, że książkę czytało mi się bardzo dobrze. Mimo że czcionka w książce jest bardzo mała, rozdziały są dość krótkie i język przystępny przez co szybko się ją pochłania. Sporo się dowiedziałam z tej pozycji. O takim obrazie macierzyństwa nie przeczytamy w żadnym czasopiśmie, ani nie zobaczymy w telewizji. Takie książki są potrzebne, aby pokazać młodym mamom, że to co się z nimi dzieje jest normalne, a przyszłe rodzicielki ostrzec i uświadomić co ich czeka. Sama planuję w najbliższym czasie potomstwo i jakoś nikt mi nie mówił, że macierzyństwo to nie sama radość.

Książka "Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle" to dzielenie się uczuciami i wrażeniami młodej mamy, która właśnie dostała nową rolę w życiu. To nie jest poradnik, jak wychowywać dziecko. Autorka stara się przekazać przyszłym mamom, że ich huśtawki nastrojów nie są niczym złym i jest to rzecz normalna. Takie książki są naprawdę potrzebne.

Ta lektura jest obowiązkowa dla wszystkich kobiet, które planują dziecko, ale także dla ich partnerów. Oni też powinni mieć świadomość co się będzie działo z ich połówkami podczas tych pierwszych miesięcy po porodzie. Polecam książkę także młodym mamom. Niech zobaczą, że czasem potrzebna jest także odrobina egoizmu. I mimo tych wszystkich złych stron - macierzyństwo to jest najpiękniejsza rzecz, jaka może przytrafić się kobiecie w życiu. I dla tych chwil warto przejść przez piekło. Tak przynajmniej sądzi autorka. Być może ja się za jakiś czas też o tym przekonam.

http://ivka86.blogspot.com/2013/10/rewolucja-rodzinna-z-maymi-stopkami-w.html

Magdalena Dintar jest z zawodu anglistką. Prowadzi własną działalność - jest lektorem języka angielskiego. Oprócz tego, jest mamą kilkuletniej córeczki.

Po książkę Magdaleny Dintar sięgnęłam z ciekawości. Właśnie z mężem jesteśmy w trakcie planowania potomstwa i chciałam się dowiedzieć co na ten temat mówi literatura obyczajowa, czyli kobiety-matki, które już mają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
221

Na półkach: , , ,

Zanim zostaniemy rodzicami cały świat stara się nas przekonać, że rodzicielstwo jest niczym wstąpienie do ekskluzywnego klubu pełnego różowych i niebieskich pluszowych misiów, gaworzących tłuściutkich niemowlaków, ochów i achów. Niemal nikt, nigdy, przenigdy nie powie … opamiętaj się, potencjalny rodzicu posłuchaj zdrowego rozsądku i nie idź tą drogą. I wpadamy jak śliwka w przysłowiowy kompot….

Właśnie z takiego założenia wyszła Magdalena Dintar – autorka książki „Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle”. Jak przyznaje sama autorka, książka ta stanowi zapis jej porażek, frustracji, potknięć i rozczarowań w pracy jaką przyszło jej wykonać, gdy została rodzicem.

Autorka odważnie przeciwstawia się w swej książce tak popularnemu w naszym kraju stereotypowi Matki Polki i przesłodzonemu obrazowi rodzicielstwa. Głośno i wyraźnie mówi NIE. Bo stereotypowa wizja polskiej (i zapewne nie tylko polskiej) matki jest taka: mamy oto Matkę Polkę, która rodzi z uśmiechem na ustach potomka, od razu strumieniami z piersi jej płynie życiodajne mleko, dwa dni po porodzie wraca do domu, gdzie pierze, gotuje, sprząta, ładnie pachnie i wspaniale wygląda a wszystko to robi rozpromieniona macierzyńską miłością i z rozanielonym różowym bobaskiem u piersi.

Czy taka wizja wydaje się znajoma? Muszę przyznać, że dla mnie tak. I dlatego zaraz po urodzeniu synka, tak jak Magdalena Dintar, dostałam obuchem prosto w głowę. Bo tak jak pisze autorka, rodzicielstwo (zwłaszcza w swej początkowej fazie) nie jest aż tak łatwe ani przyjemne jak się wydaje (zwłaszcza tym niedoświadczonym). Autorka jasno wskazuje, że bycie rodzicem a zwłaszcza matką bywa bardzo trudne, męczące i często bolesne. Rodzicielstwo wywraca całe dotychczasowe życie do góry nogami. Nic nie jest jak dawniej i nigdy już nie będzie. Taki stan trzeba zaakceptować, pogodzić się z nim i na nowo odnaleźć, bo jak wskazuje autorka … warto.

Książka Magdaleny Dintar jest bardzo osobista. Autorka pokazuje czytelnikowi siebie, swoje słabości, bezsilność i codzienną walkę, przede wszystkim z samą sobą. Mówi o rzeczach ważnych, daje wskazówki jak odnaleźć się w nowej rodzicielskiej codzienności i jak walczyć z drobnymi przeszkodami, które mogą wydawać się błahe, lecz mogą też bardzo negatywnie wpływać na młodego rodzica.

„Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle” Magdaleny Dintar wpisuje się w dość modny ostatnio trend. Tzw. macierzyństwo bez cenzury stało się popularne. Dla mnie jest to jednak pierwsze spotkanie z literaturą o tym traktującą. Jako młoda mama nie dowiedziałam się z książki niczego nowego. Poczułam jednak, że autorka w książce zawarła mnóstwo moich własnych osobistych przemyśleń i odkryłam, że nie jestem jedynym tak bardzo zagubionym na starcie rodzicem. Jestem normalna. Nie zwariowałam. Jestem dobrą mamą mego syna i mam prawo do słabości. Nic odkrywczego. Poczułam się jednak lepiej.

Książkę Magdaleny Dintar polecam wszystkim przyszłym rodzicom, by rozważyli na co się piszą a także tym świeżo upieczonym, by poczuli, że wszystkie strachy, dylematy, rozterki, smutki i radości wczesnego rodzicielstwa przypadają w udziale wszystkim młodym, początkującym rodzicom. Nie ma rodzicielstwa idealnego. Jest tylko ciężka praca, która jednak się bardzo opłaca.

Zanim zostaniemy rodzicami cały świat stara się nas przekonać, że rodzicielstwo jest niczym wstąpienie do ekskluzywnego klubu pełnego różowych i niebieskich pluszowych misiów, gaworzących tłuściutkich niemowlaków, ochów i achów. Niemal nikt, nigdy, przenigdy nie powie … opamiętaj się, potencjalny rodzicu posłuchaj zdrowego rozsądku i nie idź tą drogą. I wpadamy jak śliwka w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
897

Na półkach:

Magdalena Dintar to matka wychowująca dziecko, która postanowiła napisać o swoich odczuciach związanych z macierzyństwem.

Nie u każdej mamy miłość do dziecka przychodzi zaraz po ujrzeniu na teście dwóch kresek. U niektórych jest to znacznie później, u innych trzeba poczekać jeszcze znacznie dłużej. Tak było też w przypadku autorki. Nie od razu zrozumiała, co ją czeka. Po urodzeniu Iskierki chciała wszystko robić sama, jednak szybko zrozumiała, że tak się nie da. Bardzo szybko wróciła także do pracy. Jak udało jej się pogodzić wszystkie zajęcia?

Jak wyznaje sama autorka impulsem do napisania tej książki było to, że ktoś z jej bliskiego kręgu otoczenia też zdecydował się na ten krok. Pani Magdalena nie chciała pozostać w tyle i także postanowiła wydać książkę.

Pozycję czyta się dość przyjemnie, jako takie zapiski blogowe lub też pamiętnikowe matki wychowującej dziecko. Nie zawsze jest wspaniale i warto o tym mówić. Z tym się zgodzę. Nie stwierdziłabym jednak, że książka jest poradnikiem. Jest to raczej zbiór faktów, z którymi musiała się zmierzyć Magdalena Dintar.

Lektura tej książki nie zajęła mi sporo czasu, choć tekstu jest bardzo dużo i został wydrukowany małą czcionką, co nie ułatwiało mi czytania. Podział na rozdziały sprawiał, że można przerwać w dowolnym momencie. Na końcu znajdowała się także bibliografia – kilkanaście książek oraz dwa blogi mam, na które zdaniem autorki warto zwrócić uwagę.

Nie mogę napisać, że ta pozycja była nudna, bo wcale tak nie było. Moim zdaniem była średnia. Autorka opisywała swoje życie, więc nie sposób mi go oceniać. Starała się jednak ukazać, że model idealnej Matki Polki powoli odchodzi w zapomnienie i coraz więcej mam ukazuje prawdziwe oblicze macierzyństwa. Nie ma samych dobrych chwil, są też te gorsze, przez które trzeba przebrnąć.

,,Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle” to książka, która zainteresowała mnie ze względu na ładną okładkę, która przyciąga wzrok. Spodziewałam się po niej czegoś z rodzaju poradnika, a otrzymałam prawdziwą opowieść matki przedstawioną z trudami macierzyństwa. Sami zdecydujcie, czy chcecie dać jej szansę.

Moja ocena: 4/6

Magdalena Dintar to matka wychowująca dziecko, która postanowiła napisać o swoich odczuciach związanych z macierzyństwem.

Nie u każdej mamy miłość do dziecka przychodzi zaraz po ujrzeniu na teście dwóch kresek. U niektórych jest to znacznie później, u innych trzeba poczekać jeszcze znacznie dłużej. Tak było też w przypadku autorki. Nie od razu zrozumiała, co ją czeka. Po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
48

Na półkach: ,

Kolejna "książka" z cyklu napisana by napisać. Ilość zwrotów "nie wiem" użytych w tej "książce" - zatrważająca. Nie przebrnęłam, nie polecam.

Kolejna "książka" z cyklu napisana by napisać. Ilość zwrotów "nie wiem" użytych w tej "książce" - zatrważająca. Nie przebrnęłam, nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
118
99

Na półkach: , , , , , ,

Autorka próbuje odczarować sielankową wizję rodzicielstwa opowiadając o swoich własnych doświadczeniach. Książka skierowana raczej dla przyszłych lub młodych mam.

Autorka próbuje odczarować sielankową wizję rodzicielstwa opowiadając o swoich własnych doświadczeniach. Książka skierowana raczej dla przyszłych lub młodych mam.

Pokaż mimo to

avatar
141
10

Na półkach: ,

Książka z rodzaju "będę marudzić publicznie i jeszcze na tym zarobię". Nic odkrywczego, wiadomo, że macierzyństwo jest trudne. Osobiste wynurzenia niewiele warte. Nie polecam

Książka z rodzaju "będę marudzić publicznie i jeszcze na tym zarobię". Nic odkrywczego, wiadomo, że macierzyństwo jest trudne. Osobiste wynurzenia niewiele warte. Nie polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    4
  • Chcę w prezencie
    1
  • Oparte na faktach
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • 52 książki 2013
    1
  • Recenzenckie
    1
  • Posiadam- na Mazurach
    1
  • Przeczytane 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle


Podobne książki

Przeczytaj także