Po znakomitych "Doktorach" Ericha Segala, z niecierpliwością ustawiłam się w bibliotecznej kolejce po Absolwentów. Kiedy wreszcie książka wpadła mi w ręce, zniknęłam dla świata na trzy dni.
Tym razem również mamy do czynienia z najbardziej prestiżową amerykańską uczelnią, Uniwersytetem Harvarda. Poznajemy losy pięciu absolwentów rocznik 1958. Segal studiował filologię klasyczną na tymże uniwersytecie, później został profesorem literatury greckiej i łacińskiej na uniwersytetach Harvarda, Yale i Princeton. Śmiało więc można powiedzieć, że autor zna życie studenckie i w ogóle uniwersyteckie realia niemal od podszewki.

Daniel Rossi, wybitnie utalentowany geniusz muzyczny. Jason Gilbert junior, tenisista, urodzony aby odnosić sukcesy, uosobienie amerykańskiego mitu, 'ze skazą odziedziczoną po przodkach'. Ted Lambros, przystojny syn ubogiego greckiego emigranta, urodzony prawie w cieniu uniwersyteckiego dziedzińca. Andrew Eliot, ostatni z długiej linii przyjętych na Harvard Eliotów, jednak rodzinna tradycja rzuca cień na jego pewność siebie, pozbawiony ambicji młody człowiek. George Keller, uchodźca z komunistycznych Węgier, jego dzieciństwo upłynęło w strachu przed dwoma potworami: Józefem Stalinem i własnym ojcem.
Losy tej piątki będziemy śledzić od 20 września 1954 roku, kiedy stali wśród tysiąca stu sześćdziesięciu dwóch najzdolniejszych młodzieńców świata w oczekiwaniu na wpisanie na listę przyszłych członków rocznika 1958, aż po ich dorosłe życie do dwudziestego piątego Zjazdu Absolwentów.
Sportowcy, muzycy, architekci, geniusze matematyczni, a także przyszli senatorowie i laureaci Nagrody Nobla, chirurdzy, magnaci przemysłowi. Harvard kształci też przyszłych przywódców świata.
Losy piątki absolwentów poznajemy na tle amerykańskiej rzeczywistości, pojawiają się znane nazwiska: Zbigniew Brzeziński, Henry Kissinger, a nawet jedna z czołowych (w tym przypadku nie wymieniona z nazwiska) polskich dziennikarek. Autor umiejętnie łączy fikcję literacką z rzeczywistością, osobiście bardzo lubię tego typu zabiegi.
Segal pisze o rzeczach uniwersalnych, które dotyczą nas wszystkich, które znamy, o miłości, przyjaźni, poszukiwaniu sensu, błędach, zagubieniu, smutkach i radościach. Autor stawia swoich bohaterów przed różnymi, trudnymi wyborami, a my czytelnicy, mamy przyjemność obserwować rozmaite zachowania tych młodych ludzi, uczestniczyć w procesie kształtowania ich osobowości na przestrzeni kilkunastu lat. Jak sprostają codziennemu, prawdziwemu życiu? Czy będą pamiętali o swoich zasadach po opuszczeniu Harvardu? Komu się powiodło, a kto nie zasługuje na miano wybitnego absolwenta Uniwerytetu Harvarda?
Zapraszam do lektury.

Po znakomitych "Doktorach" Ericha Segala, z niecierpliwością ustawiłam się w bibliotecznej kolejce po Absolwentów. Kiedy wreszcie książka wpadła mi w ręce, zniknęłam dla świata na trzy dni.
Tym razem również mamy do czynienia z najbardziej prestiżową amerykańską uczelnią, Uniwersytetem Harvarda. Poznajemy losy pięciu absolwentów rocznik 1958. Segal studiował filologię...