Trzeba mieć duży talent, żeby tak wykreować świat przedstawiony, a Gena Showalter bezbłędnie sobie z tym poradziła. Pochłonęłam "Alicję" w kilka godzin, po prostu nie mogłam się oderwać. Przy kończeniu każdej następnej strony mówiłam sobie "to już ostatnia", aż w końcu doszłam do końca. Akcja nie jest nudna, nie ma przydługawych opisów, i ciągle coś się dzieje.

Alicja spodobała mi się od pierwszej strony - jej charakter, poczucie humoru i zachowanie. Podobnie z Cole'em, w którym się zakochałam *.* dokładnie mój typ chłopaka, najbardziej podobały mi się wątki z nim w roli głównej. Ale oczywiście nie zapomnijmy o zombi, które są głównym tematem w "Alicji". Szczerze mówiąc, to pierwsza książka o tych stworach, którą przeczytałam, i nie zawiodłam się w najmniejszym stopniu.

Książki typu "Zmierzch" (gdzie mamy szkołę, przeważnie liceum + jakieś istoty nadprzyrodzone) są moim uzależnieniem, może to dlatego nie mogłam się oderwać od "Alicji". Obecnie czekam na dostawę drugiej części, i czuję, że równie szybko ją skończę.

Jeżeli ktoś się zastanawia, naprawdę BARDZO polecam, najlepiej kupić od razu wsystkie 4 części ;DD żeby potem się nie niecierpliwić, jak ja ;)

Trzeba mieć duży talent, żeby tak wykreować świat przedstawiony, a Gena Showalter bezbłędnie sobie z tym poradziła. Pochłonęłam "Alicję" w kilka godzin, po prostu nie mogłam się oderwać. Przy kończeniu każdej następnej strony mówiłam sobie "to już ostatnia", aż w końcu doszłam do końca. Akcja nie jest nudna, nie ma przydługawych opisów, i ciągle coś się dzieje.

Alicja...