Muszę przyznać,że od dawna zastanawiałam sie nad przeczytaniem tj książki.Po pierwsze znam nieco autorkę i podobały mi sie książki jej autorstwa,które dotychczas przeczytałam,po drugie zainteresowały mnie zamieszczone na moim ulubionym forum fragmenty jednej z książek tej serii.Ale wiecie jak to jest...Obiecujemy sobie,że przeczytamy a potem co innego wpada nam w ręce i zaplanowane czytanie odsuwa się na później...Ale w końcu dostałam to jako polecankę,więc odczekawszy jeszcze trochę zabrałam się w końcu do dzieła...Chyba miałam jakieś przeczucie,żeby zacząć czytać jak będę miała więcej wolnego,bo pewnie na jednej części się nie skończy...No i stało się.Dosłownie pochłonęłam książkę.
Bardzo spodobali mi sie bohaterowie.Zwłaszcza Zmiennokształtni są świetnie przedstawieni.Sposób ich pokazania nie powiela wzorców znanych z innych autorek.Zmiennokształtni są bardziej zwierzętami niż ludźmi,ich człowieczeństwo to zaledwie maska,którą nakrywają swoja prawdziwą naturę...Tak naprawdę to drapieżnicy,którzy zwykłych ludzi traktują jak mięso.Użyteczne,owszem,ale mięso...
I pewnie długo by ich tak traktowali,gdyby nie osoba Meg Corbyn,którą zatrudnili na stanowisku łączniczki z ludźmi.Mimo braku doświadczenia,Simon Wilcza Straż zatrudnia dziewczynę ,choc nie pachnie ona jak inni ludzie.Simon podejrzewa,że Meg cos ukrywa,że przed kims ucieka,ale postanawia dac jej szansę...Okazuje się ,że Meg to cassandra sangue -wieszczka krwi,która poprzez precyzyjne cięcia na swej skórze doświadcza wizji i potrafi przewidywać przyszłość.Dotychczasowe życie spędziła w zamkniętym ośrodku,jako własność zarabiającego na niej Kontrolera.Udało się jej jednak uciec i teraz próbuje zbudować swoja przyszłość na Dziedzińcu,na którym nie obowiązuja ludzkie prawa...
Zaintrygował i zaciekawił mnie świat przedstawiony w powieści.Namid to świat przypominający nasza planetę,ale jednak odmienny.To świat ludzi(którzy są tu przedstawieni jako pośledniejsza kategoria ras) oraz Inni-Zmiennokształtni,wampiry i Żywioły.To istoty, będące rdzennymi mieszkańcami Ziem, żyjącymi z nią w zgodzie i harmonii i jedynie tolerującymi ludzi.
Zaintrygowała mnie postać Zimy jako bawiącej się dziewczynki ale i jako groźnej kobiety.Zaciekawiły mnie kuce,które niby są zwyczajnymi konikami,ale potrafią się też przemienić w Rumaki Żywiołów i same są obdarzone mocami.Ich przymioty można rozpoznać z imion ,które noszą-Grom,Mgła,Tornado czy Huragan to tylko kilka z nich...
Sami Zmiennokształtni dzielą się na klany w zależności od rasy.Najważniejsze sa Wilki,ale są też Kojoty,Niedźwiedzie,Jastrzębie,Kruki czy Wrony...Do zmiennokształtnych można też zaliczyć wampiry,posiadające umiejętność przemiany w dym...
W książce występuje cała mnogość różnorakich bohaterów,ale sa oni tak dobrze przemyślanymi postaciami,że zapadają w pamięć.I nie chodzi tu tylko o głównych bohaterów ale też tych epizodycznych.Urzekł mnie np.mały wilczek Sam,który po traumatycznej stracie matki przez dwa lata bał się wyjść z domu i nie odczuwał potrzeby zamienienia się z chłopca.Zrobił to jednak dla Meg,która -jak sądził-potrzebowała jego obrony...
Meg jest postacią najbardziej złożoną.Delikatna,wrażliwa dziewczyna,niepewna,wycofana i zagubiona ale pełna dobroci osoba,która nie ocenia innych po pozorach.Nie czuje że Inni są gorsi.Akceptuje ich takich,jakimi są.Nie zraża jej ich bezkompromisowość,nawet ich okrucieństwo.Dzięki swojemu nastawieniu znajduje wielu przyjaciół wśród Innych,co pózniej przynosi dla zwykłych ludzi wiele korzyści.
Simon to silna osobowośc,typowy samiec alfa skłonny do wydawania rozkazów i utrzymania porządku w swoim społeczeństwie.Pod tą skorupa ukrywa jednak cieplejsze uczucia...
Zaintrygować może też postać Tess,kobiety,której włosy zmieniają wygląd pod wpływem emocji.Ona też ukrywa swoje tajemnice,nie tylko przed ludźmi ale i przed terra indigena...
Anne Bishop stworzyła naprawdę dobre urban fantasy,przemyślane w każdym calu.Mimo iz zmiennokształtni i wapmiry wystepuja w wielu książkach tutaj sa zupełnie odmienni.Wilkołaki (Wilcza Straż) nie chca być ludźmi,bo ta postać im nie pasuje.Chcą biegać , polować i zabijać,niemniej jednak przyjmują ludzka postać,a nawet prowadzą interesy,nawiązując kontakt ze śmiertelnikami.
Styl i język są niepowtarzalne.Jej opisy są bardzo barwne,a w ksiązkach nie brakuje humoru.
Oto kilka perełek:

“-Wrona w recepcji, szczeniak w sortowni, a na zewnątrz szalony Wilk – mruknęła do siebie – Czy ten dzień może być gorszy?
Najwyraźniej mógł – ale na szczęście Meg zauważyła robaka, którego Jake wrzucił jej na przeprosiny do herbaty, zanim go połknęła.”

“-Dziś rano nawarczeliśmy na siebie z Azją, a Ferus wsadził jej nos w krocze. Efekt jest taki, że wyprzedaliśmy wszystkie książki o Wilkach kochankach. Jeśli wyssiesz na blado któregoś klienta, pójdą też wszystkie książki o wampirach kochankach.”

Bardzo mi się podobała i na pewno sięgnę po kolejne części.

Muszę przyznać,że od dawna zastanawiałam sie nad przeczytaniem tj książki.Po pierwsze znam nieco autorkę i podobały mi sie książki jej autorstwa,które dotychczas przeczytałam,po drugie zainteresowały mnie zamieszczone na moim ulubionym forum fragmenty jednej z książek tej serii.Ale wiecie jak to jest...Obiecujemy sobie,że przeczytamy a potem co innego wpada nam w ręce i...