Moja żmija
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza- data wydania
- lipiec 2013 (data przybliżona)
- ISBN
- 9788320555332
- liczba stron
- 184
- kategoria
- literatura współczesna
- język
- polski
- dodała
- Grafitowa_
Moja żmija to powieść, której akcja rozgrywa się w internecie. Doświadczeni już życiowo bohaterowie powieści – Zbyszek i Krystyna (oboje w średnim wieku) uzależnieni od codziennej korespondencji e-mailowej, stają się osobami zafascynowanymi sobą i – bardzo szybko – także zaangażowanymi uczuciowo. Ich korespondencja jest coraz bardziej nasycona erotyzmem, ale oboje nie są wolni i nigdy nie...
Ich korespondencja jest coraz bardziej nasycona erotyzmem, ale oboje nie są wolni i nigdy nie dochodzi do spotkania w realu.
Kończą korespondencyjny romans, z którego bardzo poturbowany wychodzi Zbyszek.
źródło opisu: http://www.lsw.pl
źródło okładki: http://www.lsw.pl

Opinie czytelników (15)
W dzisiejszych czasach zawieranie znajomości na różnych portalach społecznościowych czy randkowych nikogo już chyba nie dziwi. Internet wyrównuje szanse osób nieśmiałych, które w realu nie mają odwagi zagadać nieznajomej osoby. Historię takiej właśnie znajomości przedstawił nam w swojej książce Ireneusz Gębski.
Oboje są w średnim wieku, ona mieszka w Wielkiej Brytanii, a on w Polsce. Oboje mają rodziny, a jednak szukają czegoś więcej. Krysia mieszka z mężem niedaleko Liverpoolu, pracuje tam, ale jednocześnie studiuje w Polsce. W kraju pozostała też jej córka. Zbyszek natomiast jest emerytowanym wojskowym, nadal pracuje, ale już w innej branży. Ma też rodzinę i dorosłego syna.
Oboje prowadzą ożywioną korespondencję mailową, rozmawiają za pomocą komunikatora, czasami wysyłają do siebie SMS-y i dzwonią. Wymieniają się też własnymi zdjęciami i opowiadaniami erotycznymi.
Jestem w stanie uwierzyć, że taka znajomość mogła mieć miejsce, nawet jestem przekonana, że wiele jej podobnych...
"Słowa kobiety są bardziej ulotne niż pył, ale jednak go przypominają, gdyż jak on osiadają grubą warstwą."
"Ludzie listy piszą..." - tak śpiewali w ubiegłym wieku Skaldowie. W dobie obecnego, XXI wieku ludzie nie piszą już listów papierowych, co nie oznacza, że nie piszą w ogóle. Współczesne listy wysyłamy bowiem drogę elektroniczną. Czy taka korespondencja może przerodzić się w coś poważniejszego? Autor niniejszej książki, postanowił podjąć się tego właśnie wątku.
Ireneusz Gębski to dziennikarz i pisarz, który debiutował w 1982 r. Wiele swoich tekstów prozatorskich i aforyzmów zamieszczał na łamach różnorakiej prasy. Autor może być znany szerszemu gronu czytelników z dwóch powieści, które wydał: autobiograficzną "Spowiedź bezrobotnego" (2009) oraz "W cieniu Sheratona" (2011). Pisarz jak sam siebie określa to wielbiciel kobiet, miłośnik książek oraz amator podróży zagranicznych.
Najnowsza książka Ireneusza Gębskiego jest wymieszaniem gatunkowym: powieści epistolarnej z...
http://kasandra-85.blogspot.com/2013/12/na-dobry-poczatek-tygodnia.html
Internet to miejsce, w którym możemy zrobić zakupy, przeczytać wiele porad, uczyć się, a nawet poznać nowych ludzi. Portali społecznościowych nie brakuje. To właśnie tam możemy "spotkać" osobę, która zmieni nasze życie. Zaczyna się od niewinnej wymiany zdań, następnie rozmowy trwają coraz dłużej, aż przywiązujemy się do danego znajomego. Przez internet staje się nam bliższa. Możemy wyżalić się z problemów oraz poszukać wsparcia w trudnych sytuacjach.
"Moja żmija"" to powieść, która rozgrywa się w internecie. Bohaterami są Zbyszek oraz Krystyna. Poznają się w wirtualnym świecie, który staje się dla nich odskocznią od rzeczywistości. Oboje są w średnim wieku, mają rodzinę a jednak szukają w internecie czegoś nowego. Ich wiadomości z czasem są coraz pikantniejsze, natomiast więź ich łącząca jest coraz silniejsza. Każdego dnia piszą do siebie o swoich problemach, o tym co działo się pracy. Wysyłają sobie także opowiadania erotyczne. Oboje uzależniają się od siebie, a jednak nigdy nie...
Zbyszek i Krystyna to dwójka bohaterów, którzy poznali się przez internet i codziennie ze sobą korespondują. To ludzie, którzy posiadają już życiowe doświadczenie. Ich początkowe wiadomości do siebie są dość formalne i pełne dystansu, z czasem poznają się oni coraz lepiej i ulegają obopólnej fascynacji. Oboje jednak mają partnerów. Co z tego wyniknie? Jak potoczą się ich losy? Czy ta znajomość ma sens i rację bytu? Przekonacie się sami, kiedy sięgniecie po książkę.
Moje pierwsze skojarzenie - skąd ja znam podobną historię? Oczywiście na myśl przychodzi "Samotność w sieci" ze względu na komunikację przez internet. Wirtualna znajomość i romans - wspominano o tym już wiele razy, więc tematyka nie jest nam obca.
Zbyszek mieszka w Polsce, a Krystyna w Anglii. Początkowo, jako osoba, która mieszkała kiedyś w Anglii, próbowałam wczuć się w jej postać, ale... naprawdę nie dałam rady. Kobieta w średnim wieku, która ma męża, flirtuje z kolegą z pracy, z partnerem od tańca i ze Zbyszkiem...
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2013/07/moja-zmija-ireneusz-gebski.html
Niegdyś główną formą korespondencji były listy, które wysyłano na potęgę. To dzięki nim rozdzieleni członkowie rodziny komunikowali się ze sobą, a osoby mające się ku sobie mogły nawiązać głębszą więź, wierząc, że wyniknie z niej coś poważniejszego. Aktualnie tradycja wysyłania listów zdaje się wymierać, a na jej miejsce szturmem wkroczyły e-maile, dzięki którym można skontaktować się z innymi w mgnieniu oka. Jednak, jak to z siecią komputerową bywa, wszystko, co ktokolwiek umieści w Internecie, zostaje tam na zawsze. Każdy wysłany e-mail zapisuje się w pamięci, a nawet jeżeli zostaje usunięty, można go odzyskać bez większych problemów. Jednakże niektórzy chyba o tym zapominają...
Krystyna jest matką oraz żoną mieszkającą w małej miejscowości w UK, a także pracującą w dużej firmie, gdzie zajmuje się dokumentacją. Natomiast Zbyszek to emerytowany wojskowy, pracujący w oddziale wojewódzkim ogólnopolskiej firmy,...
Rozmowę czyta się bardzo szybko, przeczytanie książki nie zajęło mi dużo czasu. Nastawiłam się jednak na coś całkiem innego. Nie sądziłam, że rozmowy z obcymi ludźmi mogą polegać tylko na wysyłaniu sobie erotycznych opowiadań albo na przeżywaniu "duchowego" romansu. A teksty w stylu "skarbie" czy "kochanie" pisane do obych, pojawiające się w książce bardzo często, uważam za normalnie zbyteczne. Pomijam już zakończenie, które nijak ma się do opisu książki. Nie tego się spodziewałam, nie polecam.