To moje pierwsze spotkanie z książką Casey Watson. Podobno to "mistrzyni" biografii skrzywdzonych dzieci. Tak jak Cathy Glass prowadzi dla nich dom zastępczy. W książkach opisuje prawdziwe historie swoich podopiecznych, zmagania jej i jej męża Mike o to, by mogły zacząć normalne życie, z dala od bólu i krzywdy, której doznały często w domach rodzinnych.

Tym razem do Casey wprowadza się Spencer, którego rodzice uznali, że jest szatańskim pomiotem. Od razu mnie to zszokowało jak można tak mówić o swoim dziecku i tak pozbywać się go jak rzeczy. Wkrótce Casey widzi, że chłopiec faktycznie robi bardzo wiele złych rzeczy, ale nie spisuje go na straty jak inni, ale spróbuje jak najlepiej poznać, dowiedzieć się czegoś o jego rodzinie. Przebywając u niego w domu czuje, że jest coś nie tak, że nie jest to kochający się dom, na jakiego się kreuje. Mimo trosk jakie przeżyła z Spencerem ani chwili nie poddaje się w walce, by dowiedzieć się czegoś więcej o tej rodzinie i pomóc chłopcu, który jest dopiero 8 latkiem i wierzy, że pomoc mu jest jak najbardziej realna.

Książka mną też wstrząsnęła. Bardzo dobrze, że są tacy ludzie jak Casey i Mike, którzy mają pokłady dużej cierpliwości, po prostu chcą pomóc skrzywdzonym dzieciom. Natomiast postawy np psychologa i innych osób nie skomentuję, bo są karygodne. Casey konsekwentnie, ale też z dużą dozą zrozumienia zajmuje się Spencerem pokazując, że każde zachowanie ma swoje konsekwencje oraz, że oni chcą dla niego jak najlepiej i chcą, by był szczęśliwym chłopcem. Szukają źródła jego zachowań. Spencer jak każde dziecko chce być kochany, a obojętnośc niektórych władz przeraża. Pomysł z ośrodkiem zamkniętym dla 8 latka jest straszny. Przypisywanie mu od razu, że jest socjopatą, bez głębszego wywiadu tak naprawdę, bez paru wizyt, tylko z miejsca jest bardzo lekkomyślne i okrutne wobec małego dziecka. Dlatego i na mnie podziałała ta książka.

A jak to wszystko potoczyło się dalej, to już warto, byście przeczytali. Na pewno przeczytam inne książki autorki, dobrze, że o tym pisze i zwraca uwagę na ważne problemy. W tak wielu rodzinach są problemy, często dobrze maskowane, ale są i nie wolno na to zamykać oczu. To dorośli często dzieciom gotują taki los i to niezmiennie przeraża. Polecam przeczytać, ku refleksji i oby było więcej takich ludzi jak Casey Watson.

To moje pierwsze spotkanie z książką Casey Watson. Podobno to "mistrzyni" biografii skrzywdzonych dzieci. Tak jak Cathy Glass prowadzi dla nich dom zastępczy. W książkach opisuje prawdziwe historie swoich podopiecznych, zmagania jej i jej męża Mike o to, by mogły zacząć normalne życie, z dala od bólu i krzywdy, której doznały często w domach rodzinnych.

Tym razem do Casey...