Krew tyrana

Okładka książki Krew tyrana Fiona McIntosh
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Krew tyrana
Fiona McIntosh Wydawnictwo: Galeria Książki Cykl: Trylogia Valisarów (tom 2) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Valisarów (tom 2)
Tytuł oryginału:
Tyrant's Blood
Wydawnictwo:
Galeria Książki
Data wydania:
2013-06-05
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-05
Język:
polski
ISBN:
9788362170692
Tłumacz:
Izabella Mazurek
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

I kiedy myślisz, że wszystko jasne...



1610 62 133

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
267 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
895
60

Na półkach: , , ,

Pierwszą część Trylogii Valisarów czytałam już dosyć dawno, nadszedł więc czas, żeby wreszcie wziąć się za drugą i szczerze powiedziawszy jak tylko przeczytałam kilka pierwszych stron to zaczęłam się zastawiać, czemu aż tyle tym zwlekałam. Pani McIntosh pobiła samą siebie i podarowała nam jeszcze bardziej wybitną powieść, niż wcześniej.

Na początku trochę nie bardzo podobał mi się fakt, że akcja w „Krwi Tyrana” rozgrywa się aż dziesięć lat po części poprzedniej, ale teraz już rozumiem, że inaczej nic by nie miało sensu i w ten sposób jest o wiele lepiej; wszystko ładnie się poskładało niczym elementy układanki. Miałam trochę problemy z przypomnieniem sobie niektórych faktów z części poprzedniej i czasem gubiłam wątek, ale trochu i po trochu i wszystko w prosty sposób się wyjaśniło.

Akcja pędziła przed siebie, tak że nie nadążałam. Nie żartuję. Bałam się wręcz zamknąć książkę, przerażona, że już w kolejnym rozdziale rozegrają się jakieś kluczowe wydarzenia, a ja jestem nich tak blisko. To zaś sprawiało, że czytałam ją na jednym wydechu i nawet jak już oczy mi się kleiły to brnęłam przez strony dalej. Było tyle zwrotów akcji, że ja sama zgubiłam już rachubę. Popadałam tylko w coraz większe niedowierzanie. Tyle rzeczy się wyjaśniło, wreszcie znalazły się odpowiedzi napytania, które powstały w części pierwszej, ale niestety moje przypuszczenia nawet koło nich nie leżały.
Zazwyczaj, kiedy jest dużo bohaterów, to połowę z nich po prostu ignoruję, nawet nie poświęcając im uwagi, bo nie mam sił się rozrywać wewnętrznie na tyle postaci, ale w nie w tym przypadku. Mimo, że w jednym rozdziale krzyżowało się czasem nawet pięć szlaków i historii, dalej czytałam z zapartym tchem, sprawnie między nimi przeskakując.

Co do bohaterów, to naprawdę podziwiam autorkę za to, że dała rade naraz manipulować tyloma różnymi charakterami na raz i to bez zgrzytów w ich osobowościach. Podobało mi się tez to, jak każdy się wręcz naturalnie zmienił w tym dziesięcioletnim okresie. Muszę tylko wylać swoje zdenerwowanie na Leo. Co za irytująca postać! Jak tylko pojawiało jego imię, miałam ochotę wyrwać stronę z książki, byle na to nie patrzeć. Wrr, dalej się we mnie krew gotuje, jak o nim myślę. Wiem że musi być taką postacią, a nie inną, ale tak czy siak znieść go nie mogę. Co do reszty- nie ma sensu o każdym z osobna pisać, bo jak zacznę, to już nie skończę. Pojawiają się nowi, odchodzą starzy, jedni zyskują moją sympatię, a inni ją tracą. A jeszcze inni stają pod znakiem zapytania. I teraz, szczerze powiedziawszy, to już sama nie wiem, komu kibicuję.

Czytając ostatni rozdział leżałam sobie spokojnie w łóżku, ale kiedy dotarło do mnie znaczenie ostatnich słów to aż wstałam i pufałam z niedowierzania nad tą książką kilka dobrych chwil. Dalej do mnie nie dociera w pełni to, jaką bombę na nas autorka zrzuciła. Jak myślę o ostatniej części, to aż się boję, tego co pani McIntosh tam dla czytelników zgotowała. Nie jestem pewna, czy moje uczucia to wytrzymają. Jedyna rzecz, która mi się nie podobała to epilog. Może dlatego, że nie lubię już przesadzonego mieszania, ale to tylko mała ryska a nie wielki minus.

Naprawdę wielkie pokłony dla pani Fiony McIntosh. Już dawno żadna książka fantasy tak na mnie nie podziałała i nie wyprowadziła tak w równowagi. Czuje się tak przytłoczona całą ta treścią, jakbym ją wręcz przedawkowała, że nie mogę pozbierać myśli. Jednej rzeczy jednak jestem pewna- „Krew Tyrana” jest jeszcze lepsza niż poprzednia część trylogii i mogę się założyć, że wbije w fotel każdego, kto się zatracił w „Królewskim Wygnańcu”.

Pierwszą część Trylogii Valisarów czytałam już dosyć dawno, nadszedł więc czas, żeby wreszcie wziąć się za drugą i szczerze powiedziawszy jak tylko przeczytałam kilka pierwszych stron to zaczęłam się zastawiać, czemu aż tyle tym zwlekałam. Pani McIntosh pobiła samą siebie i podarowała nam jeszcze bardziej wybitną powieść, niż wcześniej.

Na początku trochę nie bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    447
  • Przeczytane
    357
  • Posiadam
    205
  • Ulubione
    21
  • Fantastyka
    19
  • Fantasy
    13
  • 2014
    9
  • 2013
    9
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Więcej
Fiona McIntosh Krew tyrana Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także