Lancasterowie i Yorkowie. Wojna Dwóch Róż

Okładka książki Lancasterowie i Yorkowie. Wojna Dwóch Róż
Alison Weir Wydawnictwo: Astra historia
510 str. 8 godz. 30 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Lancaster and York: The Wars of the Roses
Wydawnictwo:
Astra
Data wydania:
2013-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-01
Data 1. wydania:
2009-07-02
Liczba stron:
510
Czas czytania
8 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389981653
Tłumacz:
Krzysztof Królik
Tagi:
historia Anglia Wojna Kuzynów Wojna Dwu Róż
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
67 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
615
194

Na półkach: , , ,

Męczyłem się.
Czytałem tę książkę chyba dwa miesiące i jej obszerność wcale tego nie tłumaczy. W pewnym momencie doszło nawet do kryzysu tak mocnego, że realnie rozważałem czytelniczą kapitulację, co zdarza mi się nieczęsto. Książka pani Weir ma kilka wad na tyle poważnych, że mimo entuzjastycznych blurbów na okladce, z pewnością już nigdy żadnego innego jej tytułu nie ruszę. Przez jakiś czas zastanawiałem się, co tu właściwie nie gra, bo na pozór z językiem jest tu wszystko w porządku: czuć, że autorka dobrze się czuje w formach fabularyzowanych. I w końcu zrozumiałem: podstawową wadą książki jest jej wewnętrzny chaos, jakieś takie wewnętrzne nieporządki, które niedostrzegalne na pierwszy rzut oka, z czasem skutecznie utrudniają lekturę. Dwa przykłady. Na początku autorka omawia kolejnych synów Edwarda III, kluczowych dla przyszłych wydarzeń w Anglii. Mamy więc po kolei obszerne opisy Czarnego Księcia, Lionela z Antwerpii, Jana z Gandawy, Edmunda Langleya, każdy z nich rozwinięty na przynajmńiej stronę... po czym najmłodszemu Tomaszowi Woodstockowi Alison Weir poświęca... jedno zdanie. Suche, informacyjne, encyklopedyczne zdanie wyglądające tam naprawdę totalnie out of context. Drugi przykład jest natury ogólnej: autorka wielokrotnie wraca do tych samych elementów opisujących daną postać. Gdy czytam po raz czwarty, jak bardzo katastrofalne dla Anglii było panowanie Henryka VI, to naprawdę jestem znużony. W dodatku jest tu momentami tak wiele nieistotnych szczegółów, że łatwo tu o uczucie zagubienia. Tak jest na przykład z opisem ucieczki Małgorzaty Andegaweskiej przed Edwardem IV, wzbogacanie ich o informacje, że ten konkretny zameczek w którym na jedną noc zatrzymała się królowa był typu motte, że pochodził z czasów normandzkich i że dziś został z niego jedynie pagórek potrafiło być zabójcze dla mojego samozaparcia.
Kolejna rzecz: tytulatura. Ja rozumiem, na zachodzie nazwy głównych domen zastępowały imiona, ale... naprawdę, wolałbym jakby taki York, Gloucester, Somerset czy Pembroke naprzemiennie nazywani byli tym, co otrzymali przy chrzcie. Ponieważ jednak autorka konsekwetnie używa jedynie ich tytułów książęcych lub hrabiowskich, w efekcie otrzymujemy trudną dla mnie do ogarnięcia masę nazw geograficznych pod które musiałem podkładać konkretnych ludzi. Fakt, że w książce jest po kolei kilku Somersetów, Cliffordów czy Yorków jest w tym momencie gwoździem do trumny.
I jeszcze jedno: książka kończy się na Tewkesbury. Fakt, że nie pociągnięto wydarzeń do Bosworth, też jest dla mnie wadą książki.
Ale jednak ją przeczytałem. Dlaczego?
Bo Wojna Dwóch Róż sama w sobie jest tak fascynująca, że nadrabia wiele. Naprawdę wiele. Nic dziwnego, że Anglia wydała później Szekspira.

Męczyłem się.
Czytałem tę książkę chyba dwa miesiące i jej obszerność wcale tego nie tłumaczy. W pewnym momencie doszło nawet do kryzysu tak mocnego, że realnie rozważałem czytelniczą kapitulację, co zdarza mi się nieczęsto. Książka pani Weir ma kilka wad na tyle poważnych, że mimo entuzjastycznych blurbów na okladce, z pewnością już nigdy żadnego innego jej tytułu nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    281
  • Przeczytane
    81
  • Posiadam
    70
  • Historia
    20
  • Teraz czytam
    8
  • Chcę w prezencie
    7
  • Historyczne
    5
  • Z historią w tle
    5
  • Historia Anglii
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lancasterowie i Yorkowie. Wojna Dwóch Róż


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne