Coś do stracenia

Okładka książki Coś do stracenia
Cora Carmack Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Coś do stracenia (tom 1) literatura piękna
204 str. 3 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Coś do stracenia (tom 1)
Tytuł oryginału:
Losing It
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2014-06-18
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-18
Data 1. wydania:
2012-11-15
Liczba stron:
204
Czas czytania
3 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376862575
Tłumacz:
Ilona Wasilewska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
2503 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
775
117

Na półkach: , , , ,

Recenzja pochodzi z bloga: nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com

Bliss kończy studia na wydziale aktorstwa. Jest otoczona przyjaciółmi, często imprezuje, dobrze się uczy, ale ma jeden problem… Jest dziewicą i to prawdopodobnie ostatnią w collage’u. Wraz z pomocą swojej przyjaciółki postanawia rozwiązać ten uciążliwy kłopot. Plan jest prosty: Bliss robi się na bóstwo, idzie do baru i ma spotkać seksownego chłopaka, z którym przeżyje swój pierwszy raz. Niemal wszystko się udaje, jednak w ostatniej chwili dziewczyna panikuje i zostawia przystojnego, nagiego Garricka w swoim łóżku. Jakie jest jej zdumienie, gdy następnego dnia okazuje się, że chłopak, który miał być tylko przelotną seks-znajomością, należy do grona wykładowców…


Moje pierwsze wrażenie z tej książki było takie: toż to kopia „Kochając pana Danielsa”, które, jak już kiedyś pisałam, jest dla mnie kopią „Pułapki uczuć”. Jakie podobieństwa wyłapałam? Oczywiście zauroczenie od pierwszego wejrzenia (że niby do miłości trzeba dorosnąć? Eee tam, bzdury!) i zakazana miłość, która wcale tak bardzo zakazana nie jest (wydaje mi się, że związek między studentką a jej dwa-trzy lata starszym wykładowcą nie jest szczególnie kontrowersyjny…). Dochodzi także kwestia inspiracji Szekspirem – w obu książkach ten angielski dramaturg odgrywa szczególną rolę. Autorka „Coś do stracenia” jako motyw przewodni swojej książki wybrała utwór „Otello” i wątek zazdrości. Na szczęście, im dalej w las, tym bardziej przekonywałam się, że „Coś do stracenia” ma inny, dużo lżejszy wydźwięk niż dzieła pani Cherry i pani Hoover.

Przyznam, że na początku zupełnie nie mogłam się przekonać do głównej bohaterki, ale to może dlatego, że uznaję jej problem za totalnie absurdalny. Co jest złego w byciu dziewicą? Pomijając wszelkie kwestie religijno-światopoglądowe, czy to nie dobrze, że się szanujemy? Że czekamy na mężczyznę, którego będziemy kochały? „Genialny” pomysł Bliss absolutnie mnie nie przekonywał! Jak można chcieć przespać się z kimś, kogo się nie zna? To trochę dziwnego, że odzieramy seks z tego czegoś cudownego, wyjątkowego… Także wulgarność niektórych komentarzy najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki była rażąca, ale może tylko mnie, bo jestem dość pruderyjna.

Dobrze, już sobie ponarzekałam. To teraz czas pochwalić Corę Carmack! Jak wiecie, strasznie, strasznie nie lubię takich szczegółowych opisów seksu, bo zazwyczaj są one bardzo wulgarne. Natomiast w „Coś do stracenia” nie ma tych okropnych zdań typu „on włożył, ona wyjęła”… Opisy zbliżeń pomiędzy Garrickiem a Bliss są takie pełne uczucia i wywołują u czytelnika dreszczyk emocji…

Ciekawym rozwiązaniem, jaki zastosowała autorka książki, jest wplecenie do niej wątku teatralnego. To szuka jest dla bohaterów sensem życia, chcą przekazywać swoje emocje innym i wywoływać u nich różne reakcje. Także dla aktorów wystawiany dramat jest katalizatorem uczuć – tragedia zakazanej miłości Fedry do jej pasierba sprawia, że Garrick i Bliss zbliżają się do siebie.

Cora Carmack z wdziękiem opisuje studenckie życie, takim, jakim je sobie wyobrażamy. Bohaterowie książki uczą się, pracują, imprezują. Bije od nich niezwykła radość życia i jakieś poczucie wzajemnego przywiązania. Czytając „Coś do stracenia” chciałam sama zacząć ten najpiękniejszy okres w życiu.

Skoro już mowa o bohaterach – dawno tak bardzo nie polubiłam głównych postaci. Bliss, pomimo że nieco przypomina główną bohaterkę typowego NA – jest lekko niezdecydowana, ma skłonności do histeryzowania, to odróżnia się wyjątkowo „genialnymi” pomysłami. W towarzystwie Garricka zdarzają się jej niemal same absurdalne sytuacje, przez co czytelnika raz po raz parska śmiechem. Kolejnym bohaterem, który zdobył moje serce jest właśnie nasz książę z bajki. Dziękuję Ci, Coro Carmack, za odejście od New adultowych schematów i za to, że nie zmuszałaś mnie do obcowania z kolejnym aroganckim dupkiem, który uważa, że cały świat, a zwłaszcza wszystkie dziewczyny, powinny padać u jego stóp. Garrick jest cudownym, odpowiedzialnym facetem. Ujmuje mnie to, jak troszczy się o Bliss, jak ją traktuje, jak jej nie popędza i daje jej czas – wspaniały mężczyzna. Jako, że „Coś do stracenia” to jednak książka z gatunku NA, nie mogło się obejść bez trójkącika miłosnego. Jaki jest „ten trzeci”? Wbrew pozorom, jest równie pozytywnym bohaterem, dla którego również dobro Bliss jest bardzo ważne. Szczerze mówiąc, sama nie wiem, czy na miejscu głównej bohaterki nie podjęłabym innej decyzji.


Choć sięgając po „Coś do stracenia” byłam pewna, że zaczynam bardzo słabą lekturę, która tylko mnie zirytuje, prawda okazała się inna. Choć oczywiście książka nie jest żadnym arcydziełem literatury, to można miło spędzić przy niej czas. Polecam wszystkim zmęczonym szkołą uczennicom, które potrzebują się odprężyć przy lekturze i zresetować mózg. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie!

Recenzja pochodzi z bloga: nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com

Bliss kończy studia na wydziale aktorstwa. Jest otoczona przyjaciółmi, często imprezuje, dobrze się uczy, ale ma jeden problem… Jest dziewicą i to prawdopodobnie ostatnią w collage’u. Wraz z pomocą swojej przyjaciółki postanawia rozwiązać ten uciążliwy kłopot. Plan jest prosty: Bliss robi się na bóstwo,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 449
  • Chcę przeczytać
    1 181
  • Posiadam
    292
  • Ulubione
    127
  • 2014
    86
  • E-book
    58
  • Chcę w prezencie
    46
  • Romans
    46
  • New Adult
    44
  • Teraz czytam
    34

Cytaty

Więcej
Cora Carmack Coś do stracenia Zobacz więcej
Cora Carmack Coś do stracenia Zobacz więcej
Cora Carmack Coś do stracenia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także