Dałem 3 tylko ze względu na autora, z litości. Nie rozumiem, jak można tak formalistycznie i drętwo opowiadać o mechanice kwantowej. I do tego do (nieprzygotowanych narzędziowo) filozofów. Ciekawe, czy któryś z nich cokolwiek z tego zrozumiał? Autor kilkakrotnie zastrzega, ze biorac pod uwage audytorium, nie bedzie wchodzil w skomplikowane wyliczenia....i dokładnie w nie wchodzi i podaje arbitralnie skomplikowane wzory i terminy. A już zupełnym absurdem dla nieprzygotowanych matematycznie jest objaśnianie fizyki kwantowej algebrą C*.
Zal mi tych studentów;(

Dałem 3 tylko ze względu na autora, z litości. Nie rozumiem, jak można tak formalistycznie i drętwo opowiadać o mechanice kwantowej. I do tego do (nieprzygotowanych narzędziowo) filozofów. Ciekawe, czy któryś z nich cokolwiek z tego zrozumiał? Autor kilkakrotnie zastrzega, ze biorac pod uwage audytorium, nie bedzie wchodzil w skomplikowane wyliczenia....i dokładnie w nie...

Krótkie wprowadzenie do mechaniki kwantowej przeznaczone dla osób nieposiadających zaawansowanej wiedzy z zakresu matematyki i fizyki. Autor w nieco ponad dwudziestu krótkich rozdziałach przedstawia podstawy matematycznej formalizacji świata kwantowego oraz tłumaczy problem przejścia od tej formalizacji do właściwych obserwacji, z którym to przejściem wiąże się właśnie znany problem indeterminizmu mechaniki kwantowej.

Osobiście miałem po tej książeczce większe oczekiwania. Heller pisze w przedmowie, że ma ona pomóc zrozumieć mechanikę kwantową, nie stanowiąc przy tym wstępu do tej dziedziny. Moim zdaniem jest mimo wszystko na odwrót. Książeczka jest przeznaczona tak dla filozofów, jak dla kogokolwiek innego, stanowi po prostu bardzo gęste wprowadzenie do aparatu matematycznego używanego w omawianej dziedzinie fizyki. Wywód jest prowadzony klarownie, jednak niemal zupełny brak przykładów realnych eksperymentów bardzo utrudnia zrozumienie tego, o czym autor akurat pisze. Tym samym książeczka jest przeznaczona trochę dla nie wiadomo kogo, stanowić chyba może podręczne kompendium podstaw formalizacji mechaniki kwantowej, raczej jednak już dla tych co owe podstawy rozumieją.

Krótkie wprowadzenie do mechaniki kwantowej przeznaczone dla osób nieposiadających zaawansowanej wiedzy z zakresu matematyki i fizyki. Autor w nieco ponad dwudziestu krótkich rozdziałach przedstawia podstawy matematycznej formalizacji świata kwantowego oraz tłumaczy problem przejścia od tej formalizacji do właściwych obserwacji, z którym to przejściem wiąże się właśnie...

Można odczuć różnicę, kiedy o nauce pisze człowiek niewierzący a wierzący. Ci, którzy są na przeciwległym końcu w opozycji względem religii, potrafią przełożyć trudne zagadnienia na niezagmatwany język i klarowną treść, która w dodatku posiada moc włączenia odbiorców w znamiennie interesujący trans jej chłonięcia, podczas gdy ksiądz profesor przelewa wiedzę- owoce osiągnięć fizyków ateistów, w taki sposób, jakby się wynosił nią nad innymi. Bardziej mi to przypomina publiczne afiszowanie się, którego celem jest ukazanie, że wiarę i naukę można pogodzić. Nie można...
Książka utrzymana w ramach sztywności bombarduje informacjami. Nie spostrzegam tu jakiegoś ciągu logicznego w kolejności lub całej kompozycji. Nie docierają do mnie nawet szczątkowe kwanty pasji, entuzjazmu, ciekawości autora. Właściwie to... przeczytałam i nic do mnie nie dotarło. Poza popisem wiedzy brakuje fundamentalnej składowej- formy, która przeciętnego czytelnika po prostu zafascynuje, a niekoniecznie wzorami i trudnymi zdaniami zaleje, czyli bezbarwne informacje przemieni w ciekawostkę, a nie w jeszcze bardziej bezbarwne i zawiłe.

Można odczuć różnicę, kiedy o nauce pisze człowiek niewierzący a wierzący. Ci, którzy są na przeciwległym końcu w opozycji względem religii, potrafią przełożyć trudne zagadnienia na niezagmatwany język i klarowną treść, która w dodatku posiada moc włączenia odbiorców w znamiennie interesujący trans jej chłonięcia, podczas gdy ksiądz profesor przelewa wiedzę- owoce osiągnięć...

Nie oceniam, bo w większości nie rozumiem ;)

Ciągle jeszcze nie wierzę, że nie da się o mechanice kwantowej mówić po ludzku.

Nie oceniam, bo w większości nie rozumiem ;)

Ciągle jeszcze nie wierzę, że nie da się o mechanice kwantowej mówić po ludzku.

Niezła książka w tym sensie że pozbawiona błędów merytorycznych. Definicje są poprawne i ścisłe, co było dla mnie pewnym zaskoczeniem.

Zastanawiać się można dla kogo jest napisana. Kim jest odbiorca? Dla filozofów zbyt matematyczna. Dla fizyków zbyt abstrakcyjna - raczej nie tak się wykłada mechanikę kwantową, w standardowym kursie akademickim tematy poruszane w książce przerabiane są powierzchownie na kilku pierwszych wykładach, bez zagłębiania się w strukturę matematyczną. Zazwyczaj też poprzestaje się na jednym formalizmie (przestrzeni Hilberta) i pomija się inne sformułowania (Feynmana, C*, itd.).

Lektura może nieco pogłębiać rozeznanie w meandrach matematycznych fizyki ale nie zastąpi prawdziwego podręcznika. Dla zainteresowanych warta przeczytania.

PS. Trochę literówek nie wprowadzających zamieszania i errata ode mnie:
s. 28 - punkt 1d jest powtórzeniem punktu 1a.
s. 43 - pierwsze zdanie drugiego akapitu powinno brzmieć: "Nie jest więc zaskoczeniem, że przez pewne makroskopowe zjawiska możemy mieć dostęp do poziomu MIKROSKOPOWEGO".
s. 48-49 - jest "własności własne" zamiast "wartości własne".
s. 101 - w pierwszym zdaniu wykładu 15 różniczkowanie funkcji falowej jest podane symbolicznie w niewłaściwej kolejności symboli.

Niezła książka w tym sensie że pozbawiona błędów merytorycznych. Definicje są poprawne i ścisłe, co było dla mnie pewnym zaskoczeniem.

Zastanawiać się można dla kogo jest napisana. Kim jest odbiorca? Dla filozofów zbyt matematyczna. Dla fizyków zbyt abstrakcyjna - raczej nie tak się wykłada mechanikę kwantową, w standardowym kursie akademickim tematy poruszane w książce ...

Ty­tuł jest ry­zy­kow­ny. Chy­ba tyl­ko nie­wiel­ka część fi­lo­zo­fów, a tym bar­dziej stu­den­tów fi­lo­zo­fii, zna ma­te­ma­ty­kę na ty­le, że­by zro­zu­mieć tę książkę.

Dla mnie to by­ła so­lid­na po­moc w na­u­ce me­cha­ni­ki kwan­to­wej. Czu­ję się dzię­ki niej le­piej przy­go­to­wa­ny do właś­ci­we­go kur­su a­ka­de­mic­kie­go w przysz­łym ro­ku. Po­le­cam in­nym stu­den­tom fi­zy­ki (mo­że też che­mii, na­no­tech­no­lo­gii i in­nych dy­scyp­lin ko­rzy­sta­ją­cych z me­cha­ni­ki kwan­to­wej). La­i­kom mo­że o­de­brać złu­dze­nia, że me­cha­ni­kę kwan­to­wą moż­na „wy­tłu­ma­czyć swo­je­mu psu” al­bo „po­znać w je­den week­end”, jak su­ge­rują nie­któ­re ksią­żecz­ki po­pularne.

Hel­ler wy­kła­da ma­te­ma­tycz­ny for­ma­lizm MQ z peł­nym ry­go­rem, dość rzad­ko spo­ty­ka­nym w kur­sach fi­zy­ki. To po­dob­ny styl jak w je­go in­nych mo­no­gra­fiach na­u­ko­wych – np. w „Fi­zy­ce ru­chu i cza­so­przes­trze­ni”, w „Te­o­re­tycz­nych pod­sta­wach kos­mo­lo­gii” i w „O­sob­li­wym Wszech­świecie”.

Ty­tuł jest ry­zy­kow­ny. Chy­ba tyl­ko nie­wiel­ka część fi­lo­zo­fów, a tym bar­dziej stu­den­tów fi­lo­zo­fii, zna ma­te­ma­ty­kę na ty­le, że­by zro­zu­mieć tę książkę.

Dla mnie to by­ła so­lid­na po­moc w na­u­ce me­cha­ni­ki kwan­to­wej. Czu­ję się dzię­ki niej le­piej przy­go­to­wa­ny do właś­ci­we­go kur­su a­ka­de­mic­kie­go w przysz­łym ro­ku. Po­le­cam in­nym...

Krótko i treściwie na temat teorii kwantów. Lektura obowiązkowa, humanisto! Warto pogłębić wiedzę na temat otaczającego nas świata. Polecam z całego serca.

Krótko i treściwie na temat teorii kwantów. Lektura obowiązkowa, humanisto! Warto pogłębić wiedzę na temat otaczającego nas świata. Polecam z całego serca.

Inspirująca książka ale bez aparatu matematycznego nawet nie warto jej kupować.

Inspirująca książka ale bez aparatu matematycznego nawet nie warto jej kupować.