Bez pożegnania
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- GONE FOR GOOD
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2012-02-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-02-01
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7659-602-0
- Tłumacz:
- Zbigniew A. Królicki
- Tagi:
- coben sensacja thriller
Trzy dni przed śmiercią matka wyznała - to były niemal jej ostatnie słowa - że mój brat wciąż żyje' - tak zaczyna się najnowszy thriller Cobena. Od dnia, w którym brat Willa Kleina, Ken, zamordował Julię, jego byłą sympatię, minęło jedenaście lat. Ścigany międzynarodowymi listami gończymi, dosłownie zapadł się pod ziemię. Z czasem rodzina uznała go za zmarłego. Przeglądając dokumenty rodziców, Will natrafia na świeżo zrobione zdjęcie Kena. Wkrótce potem znika Sheila, narzeczona Willa. Coraz więcej poszlak wskazuje, że nie była osobą, za którą się podawała. FBI poszukuje jej jako głównej podejrzanej w sprawie o podwójne zabójstwo. Co łączy Sheilę z serią morderstw i sprawą sprzed jedenastu lat? Czy ona także padła ofiarą zabójcy? Gdzie jest Ken? Will nie zazna spokoju, zanim nie dotrze do
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 12 512
- 4 099
- 2 081
- 383
- 211
- 123
- 65
- 57
- 57
- 56
Opinia
Więzi rodzinne
Gust literacki rządzi się własnymi prawami. Czasami jedna niezwykła powieść potrafi przyciągnąć do danego autora, czasem wybaczając mu późniejsze słabsze pozycje. Z innej strony jedno niepowodzenie może przekreślić szansę na dalszy literacki romans z dorobkiem pisarza, mimo, że jego kolejne powieści mogą być niezwykłe. Harlan Coben w tym zestawieniu plasuje się zupełnie na innej pozycji. Owszem jako twórca takiej gamy powieści ma na swym koncie zarówno bardzo dobre thrillery, jak i te o, których lepiej zapomnieć. Jednakże łatwy, plastyczny styl oraz po prostu to coś, co sprawia, że czytanie jego powieści przychodzi nam z łatwością, sprawiają, że bez względu czy sięgnęlibyśmy po jego wybitną powieść, czy też bardzo słabą to i tak mamy nieodpartą chęć na jego dalsze pozycje.
Niewątpliwie „Bez pożegnania” można zaliczyć do grupy największych zaskoczeń w dorobku pisarza. Bynajmniej nie chodzi mi o zawiłość, która swoją drogą jest bardzo duża, ani ilość zwrotów akcji, czy ekscytujące zaskoczenie, lecz zaskoczenie, które przeżywamy, gdy na naszych oczach powieść na pierwszy rzut oka przeciętna przeradza się w bardzo dobrą. Zagłębiając się w kolejne strony „Bez pożegnania” czytelnik może odnieść wrażenie, że otrzymał powieść dosyć przewidywalną, mało zaskakującą. Owszem z bardzo dużym poziomem zawiłości intrygi, lecz nic po za tym. Jednak jakie czeka nas zaskoczenie, gdy dotrzemy do końcowych rozdziałów, a tam czeka nas wywrócenie naszych rzekomo pewnych przewidywań do góry nogami. Słowa na okładce, że zakończenia nie domyśli się nawet najbardziej przenikliwy czytelnik są w pełni uzasadnione.
Troszkę o fabule. „On żyje” – oto ostatnie słowa matki Willa Kleina – głównego bohatera kryminału zatytułowanego „Bez pożegnania”. Kim jest ów żywy mężczyzna, którego wszyscy uznali za zmarłego? To jego brat. Przed jedenastoma laty zniknął, po tym jak został oskarżony o zabójstwo Julii – narzeczonej Willa. Ten ostatni obecnie wiedzie spokojne życie u boku Sheili. Po śmierci matki Will przypadkiem odkrywa w albumie rodzinnym zdjęcie Kena zrobione całkiem niedawno. W tym samym czasie bez śladu znika również Sheila. Czy faktycznie Ken żyje, czy to aby na pewno on stoi za zabójstwem Julli? Co mogła ukrywać obecna narzeczona Willa, która nigdy nie dzieliła się z nim wspomnieniami z przeszłości?
Cobenowi zarzuca się, że jego powieści czy to z cyklu o Myronie Bolitarze i Winie Lockwodzie, czy spoza tego cyklu są oparte na tym samym schemacie. Klucz do rozwikłania wszelkich zagadek tkwi w przeszłości. To ona definiuje teraźniejsze wydarzenia (zabójstwo/zniknięcie/porwanie) a zadaniem bohaterów jest odkrycie skrywanych sekretów niektórych postaci oraz poznanie przebiegu przeszłych wydarzeń co pozwoli rozwikłać te obecne. Cóż, drodzy współczytelnicy, być może powielanie schematu utrudnia możliwość zaskoczenia czytelnika czymś odmiennym, lecz z drugiej strony sięgając po daną pozycję w ciemno wiemy mniej więcej czego możemy oczekiwać. Spójrzmy prawdzie w oczy, mało to znanych pisarzy powielało/powiela swój wypracowany schemat. Jeśli komuś takie podejście się nie podoba, cóż, wolny kraj, wolnych ludzi, nikt do niczego nie zmusza.
Jeśli już jesteśmy w obrębie schematów warto zauważyć, że thrillery Cobena można podzielić na trzy warianty odnośnie tego co w danej powieści jest najważniejsze. Albo jest to najbardziej znane, czyli poznanie tożsamości sprawcy, albo najważniejsze jest poznanie motywów kierujących, bądź kluczowe w powieści może być poznanie pełnego obrazu przeszłych wydarzeń. Jedynym wspólnym mianownikiem jest oczywiście przeszłość. Jednak klasyfikacja „Bez pożegnania” do któregoś z tych wariantów może okazać się trudna, gdyż w toku powieści zaczniemy odrzucać każdą z nich, gdyż będzie nam się wydawało, że znamy już ogląd całej sprawy. Bynajmniej autor nie wyprowadza nas z błędu. Podaje nam drobne okruchy prawdy niczym na tacy, co raczej nie sprawi problemu w połączeniu wszystkiego w całość. Sądzimy, że wiemy kto był sprawcą, jak wyglądały zdarzenia z przeszłości oraz jakie były motywy. To może ostateczna konfrontacja, przyniesie coś nieoczekiwanego. Ale też nie, ponieważ spostrzeżemy, że nie ma momentu ostatecznej konfrontacji, czy też kulminacyjnego. Czyżby cała powieść mogłaby się okazać słaba? W momencie, w którym zaczynamy tak sądzić dostajemy prztyczka w nos, gdyż ostatnie rozdziały wywrócą wszystko do góry nogami.
Nie jest tak, że do końcowych rozdziałów książki nie czyta się jej z dużym zainteresowaniem, wręcz jest przeciwnie. Historia jest opowiedziana w sposób przystępny, dynamiczny i intrygujący – autor jednocześnie potrafi wciągnąć czytelnika w intrygę i w międzyczasie streszczać wydarzenia z przeszłości (np. na temat wspólnego życia Willa i Kena), ale w taki sposób, by nie zanudzić czytelnika. Ogranicza się jedynie do stworzenia w miarę wyraźnych portretów psychologicznych postaci (w tym przypadku prezentuje więź między braćmi). Nasze zniechęcenie może wynikać z faktu, że w toku powieści zaczynamy sądzić, że już wiemy wszystko. Jednak jak wcześniej wspomniałem są to jedynie pozory.
Zastrzeżenia można mieć jedynie do zbyt szybkiego wprowadzenia wątków oraz postaci. Pierwsze sto stron książki może wywoływać chaos. Momentami można mieć wrażenie, że nie wie się o kim się czyta, skąd się wzięła ta postać, co ma wspólnego z całą historią, dlaczego łączą ją takie, a nie inne relacje z pozostałymi. Co warte odnotowania, intryga jest na tyle skomplikowana, że pod koniec trzeba naprawdę się skupić, by nie pominąć istotnego szczegółu. Z dużą dozą pewności można napisać, że „Bez pożegnania” jest jedną z najbardziej zawiłych powieści autora.
Ukoronowaniem naszej czytelniczej przygody jest przemiana na naszych oczach książki na pierwszy rzut oka słabej w bardzo dobrą, a co ma miejsce w końcowych rozdziałach. Co tam jedno zaskoczenie, Coben serwuje nam cały szereg, powodując, że wszystko czytamy na jednym oddechu. Szybko uświadamiamy sobie, że nasze spostrzeżenia były błędne, a prawda była bardziej skomplikowana niż się wydawało. Dodatkowo przemiana naszych odczuć do pewnych postaci (dobra nie była tak nieskazitelna, a złej zaczynamy współczuć) jest miłym dodatkiem. W przypadku tejże powieści powiedzenie, ze koniec wieńczy dzieło jest w pełni uzasadnione.
W powieści „Bez pożegnania”Coben porusza temat więzi rodzinnych. Rzeczą normalną jest, że troszczymy się i martwimy o naszych bliskich, bo przecież w rodzinie tkwi siła. Aż ciężko sobie wyobrazić, gdy ktoś z bliskich znika z naszego życia i nie chodzi mi o śmierć w podeszłym wieku, co również jest traumatyczne, lecz nagłe zniknięcie lub zabójstwo. Wówczas walczą w nas dwie przeciwstawne siły. Z jednej strony chcemy poznać prawdę co się wydarzyło, by zaznać spokoju, z drugiej strony chcemy odwlec ten moment, gdyż karmimy się nadzieją, że jest to jedynie zły sen. Jednak jak pokazuje powieść Cobena, czasami „cios” prawdy ze strony bliskich jest najsilniejszy, lecz pozwólcie, że tym razem na podsumowanie zacytuję autora :
„Najgorsza prawda i tak jest lepsza od najlepszego kłamstwa.”
Więzi rodzinne
więcej Pokaż mimo toGust literacki rządzi się własnymi prawami. Czasami jedna niezwykła powieść potrafi przyciągnąć do danego autora, czasem wybaczając mu późniejsze słabsze pozycje. Z innej strony jedno niepowodzenie może przekreślić szansę na dalszy literacki romans z dorobkiem pisarza, mimo, że jego kolejne powieści mogą być niezwykłe. Harlan Coben w tym zestawieniu...