Czego nie słyszał Arne Hilmen

Okładka książki Czego nie słyszał Arne Hilmen
Iwo Zaniewski Wydawnictwo: W.A.B. kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2012-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-01
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7747-792-2
Tagi:
powieść polska
Średnia ocen

                5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
690
660

Na półkach: ,

Arne Hilmen, to pięćdziesięcioparoletni szef niewielkiego komisariatu w jednym z norweskich miast. Facet posiada kota, jeździ mercedesem, jest też w związku z pewną modelką, którą niestety nie dane mi było bliżej poznać. Do jego codziennych obowiązków należy papierkowa mozolna praca, która coraz bardziej go przytłacza. W cichym miasteczku nie ma problemów z narkomanami, dilerami. Nie ma włamań, nie ma przestępstw, gwałtów. Spokój mieszkańców od czasu do czasu zakłócają włączające się bez powodu czujniki ruchu i alarmy zainstalowane wewnątrz domów.
W tej leniwej dzielnicy pewna staruszka ( Sigrid Ronstad) zgłasza zaginięcie swojej służącej. Arne następnego dnia dowiaduje się, że siedemdziesięcioletnia wdowa Sigrid zmarła. A zaginiona osoba (Gerta Jenser) przebywa w szpitalu na obserwacji. Służąca doznała zaniku pamięci, zresztą już wcześniej przeżywała jakieś lęki.
Pozornie nic nadzwyczajnego się nie dzieje, Ronstad zmarła na zawał serca, a wnikliwy policjant zastanawia się co tak bardzo przeraziło służącą, że wylądowała w szpitalu z objawami szoku i częściową utratą pamięci. Nie ma też przesłanek, które mogłyby wskazywać na wszczęcie śledztwa.
„Czego nie słyszał Arne Hilmen” – to powieść, która na okładce książki posiada rekomendację Agnieszki Holland brzmiącą:
"To zupełnie nowa konstrukcja thrillera i znakomity scenariusz filmowy".
Cierpiałem czytając tę nową konstrukcję thrillera, w której nuda aż boli. Pierwsze 180 stron przebrnąłem z nadzieją, że w końcu znajdę elementy grozy, o których czytałem na okładce książki. Niestety nic takiego nie ma. Opisy sytuacji w których firanka się poruszała, gdzieś tam podłoga zaskrzypiała nie przyprawiły mnie o gęsią skórę. Mniej więcej od połowy książki straciłem zainteresowanie lekturą, która z każdą przeczytaną stroną zaczęła mnie coraz bardzie męczyć. Domyśliłem się w jakim kierunku zmierza autor, a jego papierowe, płaskie postacie, zupełnie pozbawione twarzy i naprawdę takie nijakie sprawiły, że pojawił się dylemat: czytać dalej, czy dać sobie spokój.
Ta „nowa konstrukcja thrillera” polega zapewne na tym, że brak tu jakiegokolwiek napięcia, brak elementów zaskoczenia, które dobry thriller zawiera szczególnie pod koniec książki. Brakuje dosłownie wszystkiego a już najbardziej wątków pobocznych, które w pierwszej połowie książki tak znakomicie się zapowiadały, a o których w dalszej części Zaniewski najwyraźniej zapomniał zaprzątając sobie myśli kotem i cieknącym kaloryferem.
Wiem, że był to debiut literacki Iwo Zaniewskiego i całe szczęście, że na tym debiucie się skończyło. Detektory infradźwiękowe to zupełnie nie moja bajka, zresztą sam sposób ich przedstawienia zniechęca do dalszego czytania. Podobnie jest z informacjami z dziedziny fizyki i inżynierii akustycznej , ta garść wiedzy zaczerpnięta zapewne z internetu sprawiła, że naprawdę miałem tej lektury serdecznie dość. Jedynym pozytywnym aspektem w całej tej przygodzie z powieścią Iwo Zaniewskiego był fakt, że ja sobie tej książki nie wybrałem, dostałem ją w ramach przeprowadzonej na fb akcji "Książka niespodzianka”. Muszę podkreślić, że była to jedna z dwóch książek jakie dostałem.

Arne Hilmen, to pięćdziesięcioparoletni szef niewielkiego komisariatu w jednym z norweskich miast. Facet posiada kota, jeździ mercedesem, jest też w związku z pewną modelką, którą niestety nie dane mi było bliżej poznać. Do jego codziennych obowiązków należy papierkowa mozolna praca, która coraz bardziej go przytłacza. W cichym miasteczku nie ma problemów z narkomanami,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    115
  • Chcę przeczytać
    55
  • Posiadam
    47
  • Teraz czytam
    7
  • 2013
    2
  • Ulubione
    2
  • Ebooki
    2
  • Przeczytane 2017
    1
  • EpuB
    1
  • Gnioty
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czego nie słyszał Arne Hilmen


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także