Palcie ryż każdego dnia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 2
- Czas czytania
- 2 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326803833
Poruszająca opowieść o miłości skażonej przemocą i zdradą. Hłasko kreśli w niej obraz ludzi samotnych i odrzuconych, ukrywających swe cierpienie pod maską cynizmu. Czy jest dla nich jakaś nadzieja?
Anderson to mężczyzna po trzydziestce, który przybył do Stanów Zjednoczonych zza żelaznej kurtyny. W swoim mieszkaniu ukrywa nielegalną imigrantkę. Pomaga jej w zaadaptowaniu się do nowych warunków życia i chociaż za dnia opiekuje się nią troskliwie, to wieczorami staje się wobec niej szorstki i brutalnie się nad nią znęca. Pracuje jako instruktor pilotażu, gdyż – jak twierdzi – w powietrzu staje się Bogiem. Choć o kobietach potrafi mówić w najbardziej obraźliwy i szyderczy sposób, tej, którą kocha, nie może zapomnieć od dziesięciu lat.
W jego życiu nie ma jednoznacznego podziału na dobro i zło. Swoją samotnością wzbudza współczucie i zarazem odstrasza cynizmem. Skrzywdzony, sam krzywdzi innych. Przyzwyczajony do hałasu silników i zapachu spalin, zasklepia się we własnym świecie. Do tej pory całą swą czułość rezerwował dla Esther, jednak teraz w jego życiu pojawia się ktoś jeszcze – Ryan, jej narzeczony, a zarazem młody adept sztuki lotniczej. Mężczyzna ten odegra w historii tych dwojga niebagatelną rolę...
„Palcie ryż każdego dnia” to ostatnia ukończona powieść Marka Hłaski, a przy tym pierwsza powstała w Stanach Zjednoczonych. Wydana bez korekty już po śmierci pisarza, będzie wartościową lekturą dla wszystkich, którzy cenią polskiego buntownika PRL-u za charakterystyczny styl, przesycony liryzmem i smutkiem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 015
- 534
- 141
- 49
- 22
- 7
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo amerykańska...
Bardzo amerykańska...
Pokaż mimo toSamotność różne imię ma. Samotność wiele twarzy ma. Samotność dla jednych jest uczuciem doskwierającym. Dla drugich zaś azylem od natłoku ludzkich relacji. Niezależnie jednak od tego, czym jest dla Was samotność, to warto, abyście sięgnęli po „Palcie ryż każdego dnia” książkę, od której nie oderwiecie się podczas czytania, ale jeszcze na długo po zakończeniu lektury, ponieważ ta historia mocno wbije się do Waszej pamięci.
W tym utworze Marek Hłasko wypala w naszej świadomości istotę samotności właśnie. Z jednej strony samotnym może być człowiek, który ma wokół siebie wianuszek oddanych przyjaciół. Z drugiej zaś strony człowiek, który sam przemierza życiowe ścieżki, nie musi w konsekwencji doświadczać samotności. To wszystko zależy od każdego z nas… i właśnie ta mądrość widoczna jest w tej właśnie książce. Książce, która jest również pewnego rodzaju biografią autora, gdyż nie sposób odnieść wrażenia, że Marek Hłasko na jej kartach stara się ukazać nam część swojego życia, swoich losów, doświadczeń, odczuć względem otaczające go rzeczywistości.
„Palcie ryż każdego dnia” jest pewnego rodzaju manifestacją, buntem Marka Hłaski, wobec porażek, bolączek, których doświadczył w swym życiu. Można odnieść wrażenie, że jest swoistą formą rachunku życiowej drogi, której nieobce były rozczarowania. To dość smutna historia, lecz warta poznania, ponieważ uświadamia nam, że życie to nie tylko róże, to również i ciernie. I właśnie ta świadomość może nas w pewnym sensie uodpornić na bolesne ciosy od życia.
„Palcie ryż każdego dnia” to podróż na amerykańską ziemię. To opowieść o miłości oraz o amerykańskim śnie, który nie musi oznaczać radosnych uniesień. Jaki był on dla Marka Hłaski, to wiedzą Ci, którzy znają życie i twórczość autora. Warto również dodać, że powieść ta jest również uwielbieniem latania, bezkresnej miłości do unoszenia się w przestworzach, z której znany był właśnie Hłasko.
Nie ukrywam, że książka ta nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, lecz warto po nią sięgnąć, ponieważ mobilizuje nas do myślenia, refleksji, dokonania pewnego rodzaju rachunku sumienia. Na pewno jest to książka angażująca czytelnika, wymagająca od niego czegoś znacznie więcej niż tylko zatopienia się w poznawanej historii. Znajdziemy tu przesłanie, pewną mądrość o życiu, marzeniach, miłości. Ważne jest to, aby każdy, kto sięgnie po tę książkę, wziął z niej coś dla siebie.
Książka „Palcie ryż każdego dnia” ukazała się nakładem Wydawnictwa Iskry
Samotność różne imię ma. Samotność wiele twarzy ma. Samotność dla jednych jest uczuciem doskwierającym. Dla drugich zaś azylem od natłoku ludzkich relacji. Niezależnie jednak od tego, czym jest dla Was samotność, to warto, abyście sięgnęli po „Palcie ryż każdego dnia” książkę, od której nie oderwiecie się podczas czytania, ale jeszcze na długo po zakończeniu lektury,...
więcej Pokaż mimo toPrzemoc jako filozofia życia. Ucieczka przed życiem, przed przeszłością, która nie pozwala nigdy nam o sobie zapomnieć chociaż na chwilę. Człowiek zmęczony życiem, gnuśny, mściwy, wulgarny zbyt twardo stąpający po ziemi, a jednocześnie ulatujący w przestworzach. Walka z samym sobą, podążanie za czymś nieodgadnionym, podążanie za niszczącymi marzeniami, za euforią , miłość wulgarna, wyuzdana i zniewalająca - relację między ludzkie trudne, ciężkie. Szczęście wydaje się czekać za drzwiami, jest już na wyciągniecie ręki, a mimo to wychodzi jak zwykle...
Autodestrukcja, złość, agresja, smutek i nadzieja na ...na coś innego chociaż sam już chyba nie wierzy w odmianę losu.
Przemoc jako filozofia życia. Ucieczka przed życiem, przed przeszłością, która nie pozwala nigdy nam o sobie zapomnieć chociaż na chwilę. Człowiek zmęczony życiem, gnuśny, mściwy, wulgarny zbyt twardo stąpający po ziemi, a jednocześnie ulatujący w przestworzach. Walka z samym sobą, podążanie za czymś nieodgadnionym, podążanie za niszczącymi marzeniami, za euforią , miłość...
więcej Pokaż mimo toJest to ostatnia znana nam powieść Marka Hłaski, jaką napisał przed śmiercią, a przy tym pierwsza napisana w Stanach Zjednoczonych. Śladem tego jest dość nietypowa składnia, jak i sporo amerykanizmów w tekście.
Co do treści - jest to kontynuacja trendu późnej twórczości pisarza - próba dowiedzenia istnienia dobra poprzez opowiedzenie się po stronie zła (bo przecież i tak zawsze przegrywam). Anderson, którego jedyną pasją jest latanie, zaraża swoją pasją kolejnych przyszłych pilotów, jak się okazuje - niedoszłych. Oczywiście niebagatelną rolę w całej historii odgrywa kobieta, którą - co również symptomatyczne - łączą specyficzne i głębokie więzi z głównym bohaterem. A sam Anderson to kolejny wzorzec prawdziwego mężczyzny, który tym razem (w amerykańskim stylu) sączy dżin, bo przecież musi jakoś popić tę colę.
Jest to ostatnia znana nam powieść Marka Hłaski, jaką napisał przed śmiercią, a przy tym pierwsza napisana w Stanach Zjednoczonych. Śladem tego jest dość nietypowa składnia, jak i sporo amerykanizmów w tekście.
więcej Pokaż mimo toCo do treści - jest to kontynuacja trendu późnej twórczości pisarza - próba dowiedzenia istnienia dobra poprzez opowiedzenie się po stronie zła (bo przecież i tak...
Bardzo mroczna jest ta książka. Ciężką sobie wybrałam lekturę na urlop, ale wybór nie był przypadkowy, chciałam przeczytać ją tu gdzie została napisana, w Los Angeles.
Palcie Ryż Każdego Dnia to symboliczna, ostatnia książka Hłaski, powstała w 1969r przed jego wyjazdem do Izraela, a potem do Niemiec gdzie nie pożył juz długo. Opowiada o człowieku, do którego od razu czujemy antypatię. Anderson jest zapalonym lotnikiem, którego całe życie oscyluje wokół tej pasji. Tylko tam, wysoko w powietrzu, czuć jego prawdziwość i szczerość. Pozostałym światem bohater, a właściwie antybohater, manipuluje i gardzi.
Rozczarowanie Hłaski życiem jest tak namacalne w tej książce, że aż boli. Książka została napisana po fiasku z wykorzystaniem jego scenariusza w filmie, najpierw przez Polańskiego, a potem przez Nicholasa Raya. Pisarz miał powiedzieć o Polańskim, że ten „zostawił go jak psa”.
Ale przede wszystkim książka powstała po śmierci Komedy, za którą Hłasko czuł się współodpowiedzialny- „jeśli Krzysiu umrze, to i ja pójdę”.
W lekturze widać rozgoryczenie i rozczarowanie Ameryką. Prawdopodobnie gdyby nie te wszystkie niepowodzenia i wypadki, jego życie i książki brzmiałyby i wyglądały inaczej. Ta krótka lektura od początku jest tragedią. Od pierwszych stron ciągnie nas emocjonalnie w dół, a jednak nie można przestać czytać. Ten nihilizm ciągnący od kartek jest tak dominujący i wypełniający przestrzeń wokół czytelnika, że uczucie strachu przed nieuniknioną katastrofą jest prawie namacalne dłonią. Ameryka jest kolejną ziemią, która nie miała w sobie nic z Kanaanu.
„Czujesz, jak ta trawa pachnie, Mike? W tym kraju czuje się zapach czegoś dopiero wtedy, kiedy to coś umiera.”
To książka o człowieku wypalonym, o jego rozkładzie, który kiedyś bardzo kochał, w którym były pasje, ale nie zdołał uciec przed wielkim, czarnym krukiem.
Hłasko opisał taki rodzaj brzydoty, przemocy, agresji i upadku emocjonalnego, którego się boimy, a jednak ciągnie nas żeby tam zajrzeć jak diabli.
Bardzo mroczna jest ta książka. Ciężką sobie wybrałam lekturę na urlop, ale wybór nie był przypadkowy, chciałam przeczytać ją tu gdzie została napisana, w Los Angeles.
więcej Pokaż mimo toPalcie Ryż Każdego Dnia to symboliczna, ostatnia książka Hłaski, powstała w 1969r przed jego wyjazdem do Izraela, a potem do Niemiec gdzie nie pożył juz długo. Opowiada o człowieku, do którego od razu...
Cynizm jako warstwa ochronna psychiki. Bywa świetnym komentarzem i tworzy bufor bezpieczeństwa między człowiekiem a otoczeniem. Zdradza też bolesną słabość, konieczność zakładania maski. Ale jak inaczej ochronić się przed samotnością?
Ostatnia ukończona powieść znakomitego Marka Hłaski. "Ale nawet żeby wszyscy ludzie świata umarli jednego dnia i w jednej godzinie, nic nigdy nie stanie się z wami. Nawet gdyby wam zostawić cały pusty świat i gdybyście mieli żyć we dwoje wiecznie. To dlatego, że nie umiecie się kochać. I ciągle liczycie na cud. Ale tu nie będzie cudu. Spalicie wszystko, co jest dookoła, a pewnego dnia obudzicie się starzy i brzydcy. I to będzie już wszystko."
Cynizm jako warstwa ochronna psychiki. Bywa świetnym komentarzem i tworzy bufor bezpieczeństwa między człowiekiem a otoczeniem. Zdradza też bolesną słabość, konieczność zakładania maski. Ale jak inaczej ochronić się przed samotnością?
więcej Pokaż mimo toOstatnia ukończona powieść znakomitego Marka Hłaski. "Ale nawet żeby wszyscy ludzie świata umarli jednego dnia i w jednej godzinie, nic...
Hłasko był oryginalny i jego dzieła także takie są. PALCIE RYŻ KAŻDEGO DNIA, to ostatnia opowieść pisarza i czuć w niej kres - zmęczenie samotnością, dogasający bunt, niemy krzyk. Ta konkretna pozycja była dla mnie ciekawym doświadczeniem i czułam w niej coś innego, coś nieuchwytnego - głos w ciemności, który nie dodaje otuchy, ale odbiera resztki nadziei, przeraża.
Nie jest tajemnicą, że uwielbiam styl tego autora. Tutaj, zresztą podobnie jak i w jego pozostałych dziełach, czytelnik nie zapamiętuje fabuły, ale emocje, atmosferę - zostaje z nami to dziwne uczucie goryczy. Fabuła jest jakby na drugim planie, jest tłem dla pokazania duszy człowieka. Ja zawsze po lektorze dziel Hłaski jestem odurzona, jakbym wypiła parę głębszych, co skłania do wynurzeń, zwierzeń, do rozmyślań. Czasem jest to bełkot myśli, ale w tym bełkocie ukrywa się prawda - diament, serce, które dopóki bije, dopóty marzy.
PALCIE RYŻ KAŻDEGO DNIA, to opowieść o Ameryce, o wielkim amerykańskim śnie, o miłości... ale wszystko jest jakby w krzywym zwierciadle - czyli bez różu, bez pudru - brutalnie rzeczywiste. Ja zawsze mam problem z polubieniem bohaterów Hłaski i teraz też tak było, ale nie o lubienie tu chodzi. Ja nie muszę ich lubić, aby ich rozumieć, aby chcieć poznać ich życie, ich wybory, ich losy.
Samotność i ciągłe wrażenie, że pisarz pisze o sobie, o swoich pragnieniach, o lataniu i o wielkim uczuciu - i ten koniec... koniec który nie pozostawia złudzeń. Tak - to brutalna proza i z tą brutalnością czytelnik zostaje sam... bo każdy tak naprawdę jest sam, a najbardziej samotni są zawsze ci, którzy szukają, którzy walczą i którzy się buntują... czyli marzyciele. Bo gdzie jest dom? Gdzie ta przystań, w której poczujesz się wreszcie "u siebie"?
Wydawnictwo Iskry elegancko oprawia Hłaskę, spójnie i szykownie. Warto zbierać te książki, bo to teksty, do których się wraca i które za każdym razem poznaje się na nowa. Ja ogromnie się cieszę, że właśnie teraz zdecydowałam się na tę wielką przygodę z twórczością tego wyjątkowego pisarza.
miłość? własna? do kogo? do niej? do chmur?
8/10
Wydawnictwo ISKRY
Hłasko był oryginalny i jego dzieła także takie są. PALCIE RYŻ KAŻDEGO DNIA, to ostatnia opowieść pisarza i czuć w niej kres - zmęczenie samotnością, dogasający bunt, niemy krzyk. Ta konkretna pozycja była dla mnie ciekawym doświadczeniem i czułam w niej coś innego, coś nieuchwytnego - głos w ciemności, który nie dodaje otuchy, ale odbiera resztki nadziei, przeraża.
więcej Pokaż mimo toNie...
To opowiadanie ma cechy dramatu antycznego.Marnosc, rozpacz i beznadzieja, "zeszmacone" postacie kobiet- czyli klassycznie u niego.Poza tym zdumiewa proroczym wrecz watkiem smieci przyjaciela bohatera (Komeda) Swietne opisy skrajnie trudnych warunków klimatycznych.Czuć upał i suchote....
To opowiadanie ma cechy dramatu antycznego.Marnosc, rozpacz i beznadzieja, "zeszmacone" postacie kobiet- czyli klassycznie u niego.Poza tym zdumiewa proroczym wrecz watkiem smieci przyjaciela bohatera (Komeda) Swietne opisy skrajnie trudnych warunków klimatycznych.Czuć upał i suchote....
Pokaż mimo to(Książka jak plucie żółcią. Ostry zapach benzyny i metalicznie pachnących cieczy. Tu nawet nie ma szarości, tu jest po prostu gnijąca skóra i wewnętrzna plugawość z głębokim poczuciem, że nie da się jej już wyzbyć. Jedyną pociechą dla nich stanowi powolnie sączone whiskey i samoloty. Samoloty jako to jedyne co trzyma przy życiu głównego bohatera.) - ten fragment tekstu napisałem jeszcze jak mi się książka podobała, czyli gdzieś tak w połowie.
Zacznę od plusów. Trzeba przyznać autorowi, że udało mu się stworzyć całkiem fajny klimat, w dodatku książka do pewnego czasu dosyć mocno wciągała. Natomiast problemem jest przede wszystkim ubogi język którym posługuje się autor, filozofie na chłopski rozum, które mają brzmieć na niewiadomo jakie egzystencjalne wywody i fabuła, która po przeczytaniu 2/3 książki tak bardzo się popsuła, że nie chciało mi się już dalej tego czytać. Im dalej szło się do przodu z książką, tym bardziej dialogi zaczynały się powtarzać, przemyślenia Hłaski były coraz gorsze, a świat ze względu na ubogość językową przestawał podniecać.
Jeżeli jesteś młodocianym egzystencjalistą, który jest zafascynowany nihilizmem, masz trochę szowinistyczne zapędy i nie miałeś jeszcze zbyt dużej styczności z czytaniem książek, to jest to idealny tytuł dla Ciebie.
(Książka jak plucie żółcią. Ostry zapach benzyny i metalicznie pachnących cieczy. Tu nawet nie ma szarości, tu jest po prostu gnijąca skóra i wewnętrzna plugawość z głębokim poczuciem, że nie da się jej już wyzbyć. Jedyną pociechą dla nich stanowi powolnie sączone whiskey i samoloty. Samoloty jako to jedyne co trzyma przy życiu głównego bohatera.) - ten fragment tekstu...
więcej Pokaż mimo toHłasko wywiera na mnie wpływ magnetyczny! Misternie skonstruowana fabuła, świetnie odmalowane tło epoki oraz bohaterowie; pełnokrwiści, rozdarci wewnętrznie i niejednokrotnie spychani na margines.
Historia skupia się wokół dwóch mężczyzn: Andersona – młodego wiekiem, ale starego duchem lotnika, którego porażki z przeszłości uczyniły okrutnym, oraz Ryana – uroczego młodzieńca z perspektywami i dobrymi widokami na przyszłość. Pomimo początkowych niesnasków, nawiązuje się między nimi nić sympatii, nie mająca jednak nic wspólnego z miłością homoerotyczną. Anderson jest niezwykle silną osobowością. Osobowością, która fascynuje Ryana do tego stopnia, że zaczyna on w pełni powielać toksyczne poglądy tego pierwszego. Szczególną rolę odgrywa tutaj również płeć piękna, chociaż wzorem Hłaski należałoby raczej powiedzieć płeć przeciwna, co już samo w sobie jest znaczące.
Przede wszystkim świetnie wygrana relacja! Na tyle skomplikowana, na tyle niejednoznaczna, że nie sposób nie doszukiwać się w niej ukrytych sensów i znaczeń. Dodatkowo mamy tutaj do czynienia z niezwykle złożonymi osobowościami, którym znane są już chyba wszystkie „otchłanie” i którzy – w opinii autora – mają niestety nikłą szansę na odrodzenie. Całość, owszem, jest nieoszlifowana, ale to tylko dodaje jej ostrości; dzięki temu ma się wrażenie, że wszystko w tej powieści jest wyrazem goryczy i głęboko skrywanej frustracji autora. Cudo!
Hłasko wywiera na mnie wpływ magnetyczny! Misternie skonstruowana fabuła, świetnie odmalowane tło epoki oraz bohaterowie; pełnokrwiści, rozdarci wewnętrznie i niejednokrotnie spychani na margines.
więcej Pokaż mimo toHistoria skupia się wokół dwóch mężczyzn: Andersona – młodego wiekiem, ale starego duchem lotnika, którego porażki z przeszłości uczyniły okrutnym, oraz Ryana – uroczego...