Książka jest z jednej strony nowatorska, z drugiej strony jawi się jako niszowa pod względem wyeksploatowanej do granic możliwości tematyki zabójców w literaturze, użytego języka i formy. Większość książki to istny przegląd "brandów", znanych marek ubrań, kosmetyków, jedzenia itp. Dialogi są tak naprawdę o niczym sensownym - młodzi dorobkiewicze wpadli w wir blichtru dużego miasta i nie są utalentowani lecz jedynie dobrze ubrani. Główny bohater znudzony swoim życiem, urozmaica sobie czas zabijając kolejne znane mu osoby w coraz to inny sposób. Co ciekawe czytelnik czasami nie może odróżnić czy morderstwo jest popełniane w jego świadomości czy naprawdę.
Książkę można odebrać wielopłaszczyznowo - to pewne studium ludzkiej psychiki - zestresowanego, młodego człowieka, już całkiem wypalonego, nie mającego żadnego celu w życiu. To także portret znieczulicy społecznej i ogólnej pogardy do warstw niższych. To także portret upadku podstawowych ludzkich wartości, na rzecz różnych popędów. Studenci psychologii będą wniebowzięci tą lekturą bo mogą wejrzeć w chory umysł psychopaty i zobaczyć świat jego oczami. A co z resztą? Tak samo jak ja, poczują obrzydzenie do tej książki i jej bohatera. Fabuła nie wciąga i czyta się długo i mozolnie. Daję ocenę dobrą bo jest to jakaś książka "pod prąd", ale nie chciałbym jej polecać znajomemu bo ją "ostatnio przeczytałem" i inni też powinni. Sami spróbujcie się z nią zmierzyć, ja się niestety zmęczyłem dziełem Ellisa.

Książka jest z jednej strony nowatorska, z drugiej strony jawi się jako niszowa pod względem wyeksploatowanej do granic możliwości tematyki zabójców w literaturze, użytego języka i formy. Większość książki to istny przegląd "brandów", znanych marek ubrań, kosmetyków, jedzenia itp. Dialogi są tak naprawdę o niczym sensownym - młodzi dorobkiewicze wpadli w wir blichtru dużego...